EFK: Cudze chwalicie, a swego nie znacie czyli futsalowa historia z Poznania

Reklama

Luty 2016 roku. AZS UAM Poznań zdobywa mistrzostwo Polski w futsalu. Jedną z ważnych ogniw tej drużyny jest Alicja Zając. Czerwiec 2016 roku, LPFA zakłada grupy młodzieżowe, do której dołącza Maja Kuleczka. Zapraszamy na piękną historię, która miała puentę w ostatni weekend w Bielsku.

We wczorajszym finale futsalowych Mistrzostw Polski w jednej drużynie zagrały Alicja Zając i Maja Kuleczka, czyli trenerka i jej podopieczna. Jak wiemy poznański UAM, po wspaniałym meczu, nie pozostawił żadnych złudzeń rywalkom ze Słomnik. Ala ustaliła wynik spotkania a Maja ustrzeliła hat tricka. Mało kto wie, że Maja jest podopieczną Ali Zając w grupach młodzieżowych. Oddajmy głos opiekunce grup młodzieżowych AZS UAM:

„Dokładnie 5 lat temu w 2016 roku UAM został Mistrzem Polski!  W tym samym roku powstała drużyna dziewczęca przy Lechu Poznań. Na jednym z pierwszych treningów pojawiła się Maja!! Powiedziałam jej, że zobaczysz kiedyś zagramy razem.. no i zagrałyśmy! Maja w poprzednim sezonie już się pojawiała na meczach ale grała epizody albo uderzała na bramkę z karnych. A ten sezon już w pełni z nami, najwięcej bramek w ekipie zdobyła. Na treningach do mnie zawsze zwraca się „Trenerko” , nigdy inaczej. Maja grała w półfinale i finale bez strachu, ze spokojem, z odwagą, strzelała bramki i jest ważną postacią tej drużyny! Dziś mija 5 lat, historia zatacza piękne koło – my obie jesteśmy Mistrzyniami Polski”

Mama Mai, Agnieszka Kuleczka, z domu Szaj, to również kobieta sportu. Pani Agnieszka, jako judoczka, ma na swoim koncie sukcesy takie jak  złoty medal MP juniorek w 1997 roku. W swojej kolekcji ma również brąz MP seniorek w tym samym roku, będąc juniorką jak Maja teraz. Wspiera swoje pociechy w ich pasjach i marzeniach i tak opowiada historię Majki w UAM:

„Maja swoją przygodę z piłką zaczynała w Amo pod okiem Leszka Partyńskiego skąd trafiła do Akademii Lecha. W Lechu od razu trafiła do Alicji, która cala swoją wiedzę i serce wkłada w pracę trenerską . Z biegiem czasu zaczęłyśmy jeździć na mecze UAM na halę jako kibice. Nie opuszczaliśmy żadnego meczu na miejscu ale zdarzały się też wyjazdowe. Któregoś dnia, pamiętam jak dziś, jak Ala podeszła do Majki i klepnęła ja w ramie i powiedziała „jeszcze zagramy razem niejeden mecz” i tak się właśnie stało po latach. Jest to sukces ich obu. Ala rewelacyjnie prowadzi drużynę dziewczyn, a Majka swoim uporem (jest uparta jak osioł) i mega dużym zaangażowaniem osiąga swoje cele i marzenia”

W Poznaniu jest pewna osoba, która na futsalu, jak to się potocznie zwykło mówić, „zjadła zęby”. Selekcjoner kadry futsalistek, Pan Wojciech Weiss. Przypomnijmy że opiekun UAM-u to nieprzypadkowy człowiek w świecie kobiecego futsalu. Związany z Poznaniem i z drużyną poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza od lat. Do tego w styczniu 2016 roku powołany na stanowisko selekcjonera kadry futsalistek. Trener Weiss często powtarza że jego inspiracją był jego ojciec, Wojciech Weiss Senior, który odszedł od nas tragicznie w lipcu zeszłego roku. Wojciech Weiss Senior był znanym, lubianym i cenionym w Wielkopolsce trenerem i organizatorem sportu. Piastował również stanowisko dyrektor Centrum Sportu Politechniki Poznańskiej. Hali sportowej Politechniki Poznańskiej nadano Jego imię. Sam Weiss Junior przyznaje, że bacznie obserwuje pojawiające się talenty. O samej Kuleczce mówi:

„Obserwuje talent Mai już od kilku lat. Pamiętam Maję jak stawiała pierwsze kroki w organizowanej przeze mnie wraz z Niną Patalon Poznańskiej Lidze Orliczek. Kto by przypuszczał wtedy że za kilka lat zdobędziemy razem tytuł Mistrza Polski. Jak dla mnie objawienie i największy talent Ekstraligi futsalu kobiet. Takie sukcesy w tak młodym wieku mogą uderzyć do głowy ale na całe szczęście w koło ma samych fantastycznych ludzi w osobie przede wszystkim mamy Agnieszki i trenerek UAM oczywiście, z Alą Zając na czele, i jestem pewien , że doskonale zadbają o Jej rozwój!”

Trener Weiss nie odbiega daleko od prawdy. Statystyki Majki w tym sezonie mówią same za siebie. Jeśli dodamy, że Maja była wyróżniającą się zawodniczką UAM-u w MMP u18 i MMP u16 to możemy mówić o nieprzypadkowej zawodniczce, która wie co chce osiągnąć i dąży do tego. Mówimy o dziewczynie która miała treningi w judo i piłce nożnej. Szła dwutorowo, a później dokonała wyboru. Sama Majka tak przedstawia swoją historię:

„Judo zaczęłam trenować przez mamę, trenowałam je osiem lat i ostatnie dwa lata trenowałam dwie dyscypliny. W końcu musiałam jednak podjąć decyzję o tym który sport będę chciała trenować ponieważ mecze pokrywały się z zawodami. A z piłką zaczęło się to tak że po 2-letniej przygodzie w AMO Poznań otwierała się drużyna Lecha dziewcząt i poszłam na pierwsze treningi i tak trafiłam pod opiekę trener Zając. Tak już zostało.”

Wspomnieliśmy w tytule, że swego nie znacie a cudze chwalicie. Chwytają nas za serca historie takie jak Majki i Ali. Żyjąc artykułami zza granicy, zapominamy że na własnym podwórku mamy równie piękne opowieści. Czy Majka osiągnie wszystkie swoje cele i marzenia? Jesteśmy w stanie się o to założyć, że tak. Ale wiadomo, że wszystko zależy od samej zainteresowanej. Weszła w dorosły świat futsalu z przytupem, wyważyła te drzwi. Mówiąc jeszcze bardziej obrazowo, zaczęła jak Ludwig van Beethoven w roku 1795 r., na koncercie w Wiedniu, od wysokiego „C”. Redakcja kobiecyfutbol.pl trzyma za Ciebie, Maja, kciuki i będziemy się przyglądać Twoim postępom.

 

Piszący ten materiał chce z głębi serca podziękować Agnieszce Kuleczce, Mai Kuleczce, Alicji Zając oraz Wojciechowi Weissowi za pomoc przy realizacji tego wpisu. 

 

Foto: Agnieszka Kuleczka/ archiwum prywatne, Alicja Zając/ archiwum prywatne, Klaudia Golasz/ www.kobiecyfutbol.pl

 

 

Reklama
Opublikowano: 12.04.21

Polecamy