Frauen Bundesliga: Polki zwyciężają, gol Tanji Pawollek

W poniedziałek zakończyła się przedostatnia kolejka Frauen Bundesligi. Na boisku mogliśmy oglądać występy naszych reprezentantek.

Reklama

Frauen Bundesliga: Polki zwyciężają, gol Tanji Pawollek

Pierwszym zaplanowanym na niedzielę meczem było starcie Eintrachtu Frankfurt z TSG Hoffenheim. Mecz na ławce rezerwowych rozpoczęła Tanja Pawollek, która po sezonie opuści szeregi drużyny. Pierwsza połowa tego starcia była niezwykle wyrównana, a na większą uwagę od sytuacji bramkowych zasługuje stosunkowo spora brutalność obu zespołów. Arbiter miała naprawdę dużo pracy, gdyż w trakcie 45 – ciu minut pokazała aż cztery żółte kartki. Bramki przed przerwą nie padały, co komplikowało sytuację gospodyń w kwestii walki o wicemistrzostwo. Strata punktów w niedzielnym pojedynku praktycznie dawała drugie miejsce na koniec sezonu Wolfsburgowi.

Po zmianie stron nastąpiło przebudzenie jednej z największych gwiazd miejscowych. Mowa tutaj o niemieckiej napastniczce, Nicole Anyomi. 25 – latka otworzyła wynik spotkania w 54. minucie, wykańczając akcję po podaniu Luhrssen. Trzy minuty później mieliśmy już 2:0, a druga najlepsza strzelczyni zespołu z Frankfurtu skompletowała dublet. W 64. minucie na murawie pojawiła się Pawollek, która zmuszona była załatać dziurę w środku pola po tym, jak chwilę wcześniej z boiska wyleciała Lisanne Grawe. Hoffenheim szybko wykorzystało przewagę liczebną i złapało kontakt za sprawą bramki Cerci. Ostatnie słowo należało jednak do Eintrachtu, a konkretniej reprezentantki Polski, która wykorzystała rzut karny, zamykając tym samym mecz. Dzięki wygranej strata do Wolfsburga przed ostatnią kolejką wynosi wciąż tylko jeden punkt.

Eintracht Frankfurt – TSG Hoffenheim 3:1 (0:0)
Anyomi 54′ , 57′ , Pawollek 74′ (k.) – Cerci 71′

O opuszczenie przedostatniej lokaty rywalizowało FC Koeln. Drużyna, w której od pierwszej minuty wystąpiła Martyna Wiankowska oraz Adriana Achcińska, udała się na wyjazd do Bremy, by zmierzyć się z miejscowym Werderem. Dość zaskakująco, finalistki Puchary Niemiec zostały dość szybko dały się zdominować przez rywalki. Gościniom zdobycie bramki, otwierającej wynik meczu, zajęło niespełna pól godziny. Sztuka ta udała się Nicole Billi. To dopiero drugie trafienie Austriaczki w tym sezonie, która po transferze z TSG Hoffenheim zdecydowanie nie spełnia pokładanej w niej oczekiwań, dostosowując się do poziomu grającego bardzo słaby sezon FC Koeln. Bramka ta pozwoliła jednak objąć prowadzenie, które udało się do końca pierwszej połowy.

Dopiero po zmianie stron drużyna Werderu nieco się ożywiła i odzyskała inicjatywę. Kreowały sobie więcej szans od prowadzących przeciwniczek, natomiast przez dłuższy czas nic z tego nie wynikało. Widząc jednak, że sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli, trenerka gościń zdecydowała się na roszady w składzie. Z tego tytułu po nieco ponad 70 – ciu minutach gry plac gry opuściły obie Polki. Chwilę po ich zejściu z boiska gospodynie dopięły swego i wyrównały. Gola na 1:1 zdobyła Verena Wieder, która odwdzięczyła się za wprowadzenie jej na drugą połowę tejże rywalizacji. Mecz nieubłaganie zbliżał się ku końcowi i żadna za stron nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swą korzyść. Kwestia wygranej została rozwiązana dopiero w 88. minucie. Wygraną drużynie w Kolonii dała Anna Gerhardt. Tym samym zwyciężczynie spychają na przedostatnią lokatę w ligowej tabeli beniaminka z Jeny.

Werder Brema – FC Koeln 1:2 (0:1)
Wieder 75′ – Billa 28′ , Gerhardt 88′

Ostatnim akcentem tejże kolejki było starcie Carl – Zeiss Jena z Bayernem Monachium. W tym wypadku co niektórzy mogli nastawiać się na sromotną klęskę gospodyń oraz festiwal strzelecki w wykonaniu mistrzyń. Obraz gry wyglądał jednak inaczej, niż mogło się pierwotnie wydawać. Rzecz jasna gościnie miały przewagę nad rywalkami, ale nie była ona aż nadto dostrzegalna. Dodatkowo Bayern nie potrafił swoich szans zamienić na zdobycz bramkową, w wyniku czego przez większość tego pojedynku na tablicy rezultatów widniał bezbramkowy remis. Przetrzymywanie piłki przez ponad 3/4 czasu gry nie przynosiło przyjezdnym wydatnych korzyści. Losy rywalizacji rozstrzygnęły się dopiero w samej końcówce regulaminowego czasu gry. Kiedy miejscowe już niemalże witały się z gąską, wygraną dla zespołu z Bawarii wyszarpała Michelle Ulbrich. Beniaminek był o krok od zatrzymania bawarskiej machiny. Ostatni raz komukolwiek ta sztuka udała się jeszcze w zeszłym roku, kiedy to 8 listopada Freiburg obronił na własnym terenie punkt, remisując 2:2. Wtedy natomiast oglądaliśmy zupełnie inny Bayern, przechodzący lekki, ale i krótkotrwały kryzys, między innymi notując w tamtym okresie jedyną porażkę w trwającej kampanii ligowej (0:2 z Vfl Wolfsburg).

Carl – Zeiss Jena – Bayern Monachium 0:1 (0:0)
Ulbrich 88′

Frauen Bundesliga 2024/25

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPkt
12219215613+4359
22216335718+3951
32216246822+4650
42213453821+1743
52211563431+338
622120105029+2136
72292112839-1129
82283113040-1027
92255122130-920
102235141851-3314
11222416743-3610
12220121573-681
 
Spadek
Reklama
Opublikowano: 05.05.25

Polecamy