fot. uefa.com

Karaibskie klimaty, plaża, piłka i dziewczyny. Raz, dwa, trzy, zaczynamy mistrzostwa świata do lat 17 kobiet!

Karaibskie klimaty, plaża, piłka i dziewczyny. Raz, dwa, trzy, zaczynamy mistrzostwa świata. Biało-czerwone ruszają po medale MŚ. To może dla nich być wstęp do pięknych karier w Ekstralidze i na Zachodzie. Która z nich nie chce być drugą Ewą Pajor czy Pauliną Dudek?

Reklama

Karaibskie klimaty, plaża, piłka i dziewczyny. 1 2 3 Zaczynamy Mistrzostwa Świata!

Na ten czas czekały dziewczyny od wielu miesięcy. Jeszcze chwilę pocieszyły się tym, że pokonały Francuzki w rzutach karnych (SKRÓT)i trzeba było zacząć myśleć o przygotowaniach formy do sezonu i najważniejszy dla nich turniej MŚ w malowniczej Dominikanie. 

Pewnie nie trzeba nikogo nigdy specjalnie motywować do tego, żeby przygotować się do takich imprez. Słowo Mundial już brzmi futbolowo poetycko, a przecież, to nie jest jedyna tak naprawdę korzyść. Jest ich zdecydowanie znacznie więcej.

Otwiera się ogromna szansa.

Trzeba sobie powiedzieć otwarcie, która z naszych dziewczyn nie marzy o karierze na zachodzie? Nasze Panie chciałyby się zapewne znaleźć na miejscu Wery Araśniewicz, którą jeszcze przed sezonem zakontraktowała słynna Barcelona. Czy nasza liderka wkrótce zagra u boku takich Mistrzyń jak Pajor, Putellas, Bon Mati pokaże przyszłość, natomiast już sam fakt kontraktu w takiej firmie budzi ogromny szacunek. Nie ma się co dziwić. Oglądałem Weronikę podczas ME i naprawdę wywarła na mnie ogromne wprost wrażenie. Podobnie można powiedzieć o Mai Zielińskiej piłkarce już Wolfsburga. W takim wypadku możemy im życzyć jak najlepszego występu i potwierdzenia ogromnego potencjału. Jeśli one zagrają świetnie, to i koleżanki mogą wejść na bardzo wysoki poziom.

Takie dziewczyny jak Łapińska, Związek, Piekarska mogą wkrótce decydować o naszej kadrze seniorek. Jeśli zagrają bardzo dobrze na tym turnieju, również zobaczą je skauci największych potęg. Tak więc drogie Panie, pozostaje wam tylko wyjść na murawę i ruszyć po marzenia. 

fot. uefa.com

Klimat, rywalki, plaża, zagrożenia.

Kariera nie jest zapewne jednym z celów kadry Kasprowicza, ale przede wszystkim walka o medale. W końcu nie po to leci się kilkanaście godzin w samolocie, gdzie jedyną frajdą chyba jest oglądanie filmów i spanie! Co można w zasadzie innego na tak długich rejsach robić? Na szczęście na miejscu czeka to, co dziewczyny lubią pewnie najbardziej hotel, plaża, piękne widoki i niesamowity klimat. W czasie wolnym mogą bez wątpienia smakować jego czar, ale w czasie meczów może być on zabójczy. Będą z pewnością panowały upały, choć to jest przecież połowa października. Dlatego muszą dziewczyny być przygotowane kondycyjnie.

Tak nie da się ukryć. W końcu skoro naprzeciw nim wyjdą Canarinhas czy Japonki, to już świadczy o tej grupie, że to nie będą przelewki. Obie te reprezentacje mają znacznie większe tradycje futbolu kobiet i zapewne będą uważane za faworytki. Nie oznacza to jednak tego, że nie można dziewczyn z krajów Wiśni czy Kawy pokonać. Trener i jego sztab zapewne będą analizować wszystkie rywalki, z którymi przyjdzie się naszym Paniom zmierzyć. Oczywiście wymieniłem dwie z trzech, bo Zambijki są rywalkami zupełnie egzotycznymi. Jeśli o nie chodzi, to naprawdę nie wiem szczerze, czego można po nich spodziewać się? 

Kolejną ważną kwestią jest zapewne kwestia regeneracji np. po spotkaniu z Japonią. Hotel z pewnością zapewni odpowiednie warunki, czyli odnowę, basen, siłownię. Dziewczyny też będą korzystały z pięknych plaż, którymi ten piękny kraj może szczycić się. To jest niezwykle ważne, bo wysiłek psychiczny będzie równie doskwierał, jak ten fizyczny.

To są zagrożenia, którym nasze Panie będą musiały tam sprostać. Warto też, żeby dziewczyny pamiętały o wybryku chłopaków, których za naganne zachowanie podczas zgrupowania selekcjoner Włodarski najzupełniej w świecie odesłał do domu. Muszą one pamiętać o tym, bo młodzieży różne głupoty przychodzą do głowy. To są kwestie niezwykle ważne podczas tego typu turniejów. Powinny też pamiętać o strefie czasowej. Być może nigdy nie przyszło im grać tak daleko od domu, nawet w meczach towarzyskich! Wtedy różnica czasowa doskwiera i to bardzo. 

Aniołki Kasprowicza.

Selekcjoner kadry nie miał problemów z powołaniem dziewczyn na turniej. Stawiły się bez większych przygód i kłopotów zdrowotnych. O czym warto wspomnieć, powołania zostały wysłane w dwóch turach. Wpierw selekcjoner wybrał 17 pań, a następnie uzupełnił je o 4 kolejne dziewczyny. Mamy nadzieję, że ten manewr przyniesie pożądane skutki. W końcu jak wspomniałem wcześniej, dla nich to też będzie niesamowita przygoda i szansa na rozpoczęcie naprawdę obiecujących karier. Na koniec warto powiedzieć coś jeszcze. Pozostaje nam życzyć dziewczynom największych sukcesów i upragnionego medalu. Tak więc droga Wero prowadź swoje dziewczyny do podium.

 

 

Mistrzostwa świata do lat 17 kobiet

Reklama
Opublikowano: 09.10.24

Polecamy