Binkowska strzela pierwszego gola

Orlen Ekstraliga kobiet: Katowiczanki gromią Bielszczanki w derbach Śląska 6:0!

Po meczach reprezentacyjnych przyszła kolej na zmagania ligowe. W tej kolejce spotkań doszło do najciekawszego z punktu widzenia kibica spotkania, czyli Derbów Śląska, które bardzo pewnie wygrał GKS Katowice.

Reklama

Orlen Ekstraliga kobiet: Katowiczanki gromią Bielszczanki w derbach Śląska 6:0!

Lepiej w mecz weszły gospodynie tego starcia. Próbowały strzałami z dystansu pokonać rywalki. W 3 minucie wykonywały rzut rożny! Grzybowska płaskim podaniem próbowała obsłużyć Binkowską, jednak po jej uderzeniu futbolówka poszła nad poprzeczkę! GKS Katowice atakował nadal. Maciążka chciała atakować skrzydłem, ale dobrze radziły sobie Bielszczanki. Od 7 minuty zarysowała się przewaga gości. Rekord postanowił rozruszać szyki obronne Katowiczanek i raz po raz przejmował piłkę w wysokim pressingu. GKS w rewanżu miał rzut wolny, którego jednak nie wykorzystał. Tak wyglądało to spotkanie do 28 minuty, gdy na rajd skrzydłem znowu zdecydowała się Maciążka. Dośrodkowała w pole karne, a tam głową Ptaszek pokonała Binkowska. Gospodynie prowadziły odtąd 1:0 a pomocniczka GKS zanotowała już 3 trafienie w tym sezonie. W 33 minucie urazu doznała Olejniczak, ale sędzina nakazała przywilej korzyści. Rekord kontynuował akcję, aż w końcu przed polem karnym faulowana była Martyna Cygan. Gulec posłała piłkę nad poprzeczką. Potem Rekord nieudolnie próbował odrobić stratę, ale w 45 minucie nadział się na kontrę. Maciążka minęła dwie rywalki i obsłużyła Binkowską. Ta pokonała Ptaszek po raz drugi tego dnia. Gol do przerwy zamknął tę połowę. 

Druga zaczęła się dla gości najgorzej jak tylko mogła. Włodarczyk ruszyła prawym skrzydłem i próbowała zacentrować, ale piłka odbiła się od Czarneckiej i wpadła Ptaszek za kołnierz. GKS Katowice odtąd prowadził już 3:0! Bielszczanki próbowały odrobić przynajmniej część strat , ale były kompletnie nieporadne w ofensywie. W 55 minucie Kozak próbowała z lewego skrzydła pokonać bramkarkę Rekordu, ale była na pozycji spalonej. W 57 minucie było już jednak 4:0! Tym razem Binkowska obsłużyła Maciążkę, a ta wpakowała piłkę do siatki. Ten duet zwyczajnie był zabójczy dla Bielszczanek. W 59 minucie Hajduk została wyrzucona za drugą żółtą kartkę. Czerwo jednak nie zdeprymowało gospodyń. W 60 minucie Binkowska miała już hattrick. Znowu urwała się skrzydłem Włodarczyk i próbowała obsłużyć Binkowską. Co prawda Rekordzistki wybiły piłkę, ale wprost pod nogę pomocniczki gospodarzy. GKS Katowice podwyższył na 5:0 i zapowiadał się prawdziwy pogrom Bielszczanek. Podopieczne Kariny Koch grały po prostu koncertowo. Potem niewiele działo się pod polem karnym GKS-u, także Rekordu. Katowiczanki kontrolowały nadal spotkanie i nie zapowiadało się już na zmianę wyniku. W końcu już zdegustowane gościnie pozwoliły wpakować sobie 6 gola. W 85 minucie rzut rożny wykonywała Włodarczyk. Piłkę z linii bramkowej próbowała wybić Czarnecka, ale ta trafiła do Langosz. Rezerwowa powiedziała dziękuję i sekundę później podwyższyła wynik. 

Taki wynik utrzymał się już do końca i Pani arbiter Gaweł gwizdnęła po raz ostatni. 

GKS Katowice – Rekord Bielsko – Biała 6:0 (2:0)

28′ Binkowska, 45′ Binkowska, 47′ Włodarczyk, 57′ Maciążka, 61′ Binkowska, 85′ Langosz.

żółta kartka: x 2 Hajduk

GKS Katowice: Seweryn, Bińkowska (80′ Nowak), Grzybowska, Hajduk, Kaczor (65′ Michalska), Kozak, Maciążka (65′ Bednarz), Nieciąg (80′ Misztal), Słowińska, Turkiewicz (c), Włodarczyk (80′ Langosz)

Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek, Glinka, Gąsiorek, Czarnecka (62′ Piekarska), Długokęcka, Gutowska, Lichwa, Cygan, Sikora (62′ Bednarek), Olejniczak (c) (35′ Jendrzejczyk), Gulec (65′ Zgoda)

 

 

Reklama
Opublikowano: 02.11.24

Polecamy