fot. whufc.com
Kinga Szemik

Women’s Super League: Nieudany debiut Kingi Szemik. Brighton i Chelsea z kompletem punktów

W weekend 20-22.09 rozpoczął się kolejny sezon rozgrywek Barclays Women’s Super League. Wokół angielskiej piłki zbiera się mnóstwo kibiców – nie bez powodu. Te rozgrywki nie zawodzą, zawsze przynoszą wiele emocji, są przyczynkiem do licznych dyskusji i angażują fanów w niepowtarzalny sposób. Za nami pierwsza kolejka — zapraszamy na podsumowanie!

Reklama

Women’s Super League: Nieudany debiut Kingi Szemik. Brighton i Chelsea z kompletem punktów

Mecz otwarcia nowego sezonu był jednocześnie debiutem nowej trenerki Chelsea w rozgrywkach WSL. Sonia Bompastor może być zadowolona z rezultatu końcowego, który dał Chelsea 3 punkty na start.
Spotkanie na Kingsmeadow nie obyło się jednak bez dodatkowych wrażeń. Przed meczem Chelsea była typowana do pewnego zwycięstwa, ale ekipa z Birmingham nie poddała się bez walki. Choć “The Blues” wyszły ze starcia zwycięsko, to właśnie Aston Villa częściej utrzymywała się przy piłce. Przyjezdnym zabrakło skuteczności, na 6 stworzonych sytuacji bramkowych, zdołały oddać 3 celne strzały, z których obronną ręką wychodziła Chelsea. Nie można nie wspomnieć o świetnej skuteczności defensywy drużyny Soni Bompastor – zarówno zawodniczki z pola, jak i Hannah Hampton popisały się zimną krwią i skutecznymi interwencjami we własnym polu karnym. 

Jedyną bramkę spotkania zdobyła Johanna Kaneryd, która w 36. minucie, po podaniu Mayry Ramirez, wykazała się nieprzeciętną kontrolą piłki, wykonała widowiskowy zwód i pokonała bramkarkę Aston Villi. W kolejnych częściach spotkania zawodniczki obu drużyn próbowały zmienić rezultat, ale wynik do końca pozostał jednobramkowy. 

Bardzo ciekawa sytuacja miała miejsce w 94. minucie, kiedy to podyktowany został rzut wolny dla drużyny gości. W polu karnym Chelsea znalazła się bramkarka The Villains, Sabrina D’Angelo, która oddała celny strzał na bramkę Chelsea, niemal wpisując się na listę strzelczyń. Hannah Hampton zdołała jednak obronić uderzenie i ostatecznie zabezpieczyć zwycięstwo “The Blues”. 

W następnej kolejce Chelsea czeka mecz wyjazdowy z beniaminkiem – Crystal Palace. Aston Villa zagra mecz u siebie z Tottenhamem.

Chelsea – Aston Villa 1:0 (1:0)
Kaneryd 36′


Pechowy start zaliczył West Ham z reprezentantką Polski, Kingą Szemik, na bramce. Manchester United pokazuje, że mimo problemów, o jakich w ostatnim czasie głośno, piłkarki są świetnymi zawodniczkami, które mogą walczyć o wysokie stawki. Spotkanie odbyło się na Old Trafford, które w sobotę stało się prawdziwą sceną “Red Devils”. Zespół Marca Skinnera dominował przez większość meczu, stworzyły sobie znacznie więcej sytuacji bramkowych i oddały pięć strzałów celnych (West Ham oddał jeden strzał celny). 

Zawodniczki West Hamu gubiły się w defensywie już od pierwszego gwizdka, pozostawiając przeciwniczkom dużo swobody w rozgrywaniu piłki. Po kilku groźnych sytuacjach, wynik otworzył się w 28. minucie za sprawą Geyse, która wykorzystała brak porozumienia defensywy The Hammers i błąd Oyaneder, której nie udało się zastawić piłki przy linii końcowej. Geyse podeszła blisko bramki Kingi Szemik i nie pozostawiła jej zbyt dużego pola do parady. Dla Brazylijki było to udane spotkanie, jeszcze w pierwszej połowie podjęła próbę strzału z przewrotki, jednak piłka odbiła się od poprzeczki i nie znalazła drogi do siatki. W 3. minucie czasu doliczonego do pierwszej połowy na listę strzelczyń wpisała się Leah Galton, która po świetnej asyście Millie Turner szybko zrobiła sobie przestrzeń i zdobyła bramkę do szatni. Druga połowa spotkania również przebiegła pod dyktando Manchesteru United. Już w 53. minucie Grace Clinton strzałem głową skierowała piłkę do bramki i tym samym zadała defensywie przeciwniczek ostateczny cios. Cała akcja rozpoczęła się od kolejnego błędu defensywy West Hamu – Katrina Gorry wybiła piłkę wprost pod nogi Lisy Naalsund, która pewnie dośrodkowała w pole karne. The Hammers próbowały jeszcze zmienić losy spotkania, skonstruowały kilka akcji zakończonych niecelnymi strzałami. Kinga Szemik zdołała też popisać się świetną interwencją przy groźnej akcji Elli Toone w końcowej fazie spotkania. 

Drugie spotkanie tego sezonu Manchester United rozegra na stadionie Evertonu, natomiast West Ham czeka kolejne wielkie wyzwanie – ugoszczą Liverpool.

Manchester United – West Ham United 3:0 (2:0)
Geyse 26′, Galton 45′, Clinton 53′

Brighton już od początku sezonu pokazuje nową jakość, na którą liczą kibice. W poprzednich latach starcia pomiędzy tymi zespołami przebiegały ze zmiennym szczęściem. W kwietniu to Everton wyszedł z niego zwycięsko, a zespoły na koniec ubiegłego sezonu zajmowały sąsiednie miejsca w dolnej części tabeli. Brighton już w oknie transferowym pokazało, że do tego sezonu podejdzie z wyższymi ambicjami i w spotkaniu pierwszej kolejki zdecydowanie tę wolę walki udowoniło. 

Kiko Seike, która w lipcu dołączyła do Brighton z japońskiej Urawy, to postać, którą warto zapamiętać. W swoim ligowym debiucie wpisała się na listę strzelczyń aż trzy razy. Pierwszego gola zdobyła w 29. minucie. Seike odebrała piłkę obronie Evertonu, wykorzystała niefortunne ustawienie bramkarki i oddała techniczny strzał, którym przelobowała Courtney Brosnan. W 56. minucie, po dośrodkowaniu Poppy Pattinson, skierowała piłkę głową na pustą bramkę. W ciągu następnych kilkunastu minut obrona Evertonu miała dużo pracy, ze względu na ciągłe ataki Mew. W 68. minucie popełniła kolejny błąd. Niezamierzone zagranie ręką Karen Holmgaard poskutkowało podyktowaniem jedenastki, do której podeszła Fran Kirby. Doświadczona gwiazda angielskiej piłki nie pomyliła się przy stałym fragmencie i zdobyła trzeciego gola w tym spotkaniu. Kilka minut później, w 75. minucie, Seike wykorzystała fatalny brak komunikacji zawodniczek Evertonu i przechwyciła nieudane podanie, które zamieniła w piękny strzał z 16. metra i zdobyła tym samym trzecią bramkę w debiucie. Dla Toffees zdecydowanie nie jest to dobry prognostyk na nadchodzący sezon. Udało im się oddać jedynie 2 strzały na bramkę Brighton, które nie sprawiły obronie większego kłopotu.

Obie drużyny następne spotkania rozegrają z ekipami z Manchesteru. Brighton zmierzy się z The Citizens, a Everton podejmie Red Devils. 

Brighton & Hove Albion – Everton 4:0 (1:0)
Seike 29′, 56′, 75′, Kirby 68′ 

Barclays Women’s Super League

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPkt
12219305613+4360
22215346126+3548
32213544116+2544
42213454928+2143
52284103540-528
62274113244-1225
72274112237-1525
82266102432-824
92265113641-523
102255122137-1620
112255122644-1820
122224162065-4510
 
Spadek
Reklama
Opublikowano: 22.09.24

Polecamy