
E. Abambila: Na oczach Polaków robi się ze mnie dziada
Ernestina Abambila po roku spędzonym w Medyku zdecydowała się dołączyć do ekipy Marka Chojnackiego. W rozmowie z nami odpowiada, dlaczego zdecydowała się na ten krok. Odpowiada również na zarzuty prezesa Jaszczaka.
Prezes Roman Jaszczak, na łamach portalu lm.pl, wyraził wiele cierpkich słów pod adresem odchodzących Kopińskiej i Abambili właśnie. Więcej możecie przeczytać tutaj. W rozmowie z nami odpiera zarzuty, jakie się wobec niej pojawiły.
Witaj. Czy widziałaś wypowiedź Prezesa Jaszczaka? Chciałabyś się odnieść do jego słów o „mentalu zawodniczek jak Ty”, że wystarczy 5 euro więcej i wyjeżdżacie bez pożegnania?
Dzięki za wiadomość, tak, czytałam wypowiedź pana Jaszczaka. Szczerze nie jest to przyzwoite, moim zdaniem jest to wstydliwa sytuacja dla tak prężnie rozwijającego się kobiecego futbolu w Polsce. Chętnie bym tą sytuacje przemilczała, ale gdy dochodzi do dyskredytacji na mojej osobie poprzez przekazywanie fałszywych informacji oraz Pan Jaszczak sam szuka takiej drogi do mojej oceny to trzeba powiedzieć prawdę. Bo na oczach wszystkich Polaków się robi ze mnie dziada który targuje się o 5€ a jest to nie prawda i zniesławienie mojej osoby. Część z tego to prawda, rzeczywiście przyjęli mnie jak córkę i czułam się tam świetnie, ale nie jest to prawdą, że uciekłam bez pożegnania, to jest pierwsze kłamstwo bo nawet 12 czerwca gdy graliśmy pokazowy mecz dla sponsora byłam tam i chciałam wziąć udział, nawet rozmawialiśmy więc nie wiem czemu twierdzi że uciekłam nie żegnając się. A co do tego, że przeniosłam się bo ktoś zapłacił mi o 5 euro więcej, pozwól mi wyjaśnić. Przy pierwszym spotkaniu o ewent. przedłużeniu kontraktu wspomniałam o tym iż chciałabym chociaż zbliżyć się do zarobków adekwatnych do mojego poziomu i biegłych na rynku.
Dlaczego wybrałaś SMS?
Mogę tylko podkreślić iż warunki dla klubu przez dany rok moich występów był bardzo korzystny dla klubu. Klub zwlekał a zachowanie wobec mnie zmieniło się o 180 stopni. Tak jakby wymagano iż dalej mam grać bez uwagi na własny interes i możliwości. A od początku było jasne że jestem w Polsce żeby jak najszybciej się wybić znów do silnej zachodniej ligi. Jestem wdzięczna, widzę siebie przez najbliższe dwa lata w Polsce ale czy to pozwala kogoś w swoim podejściu zmuszać mnie do rezygnowania z znaczących warunków jako pracobiorca? Na drugim spotkaniu zaoferowano mi lekko wyższe warunki i równolegle się pojawiły oferty z Rosji, Niemiec i dalsza oferta z Polski z SMSu. Różnica między tymi ofertami była znacząca. Jestem w ścisłym kontakcie z rodziną i skorzystałam z tej oferty. Dlaczego muszę publicznie czytać po sumiennym wykonaniu swoich obowiązków i pracy takie kłamstwa i dyskredytacje na swój temat?
A jakie są Twoje zawodowe marzenia?
Jestem Polakom i Polsce bardzo wdzięczna i staram się to wykazywać w inwestowaniu całego swojego doświadczenia i jakości w interes klubu. Ale każdy ma swoją godność i zasługuję na szacunek. Niewiele dla mnie miłe słowa znaczą jeżeli finał wygląda właśnie w taki sposób. Chciałbym wszystkim osobom które mnie traktowały normalnie, fair i rodzinnie podziękować i podkreślić że taki jest mój obraz Polski i taki obraz pozostanie. Cieszę się że mogę walczyć z SMS o najwyższe cele w następnym sezonie.
Foto: Łukasz Polczyk/ GieKSiarze