EURO2025: Porażka Polek w starciu z reprezentacją Niemiec
Mimo obiecującego początku meczu Biało-Czerwone musiały uznać wyższość Niemek. W Rostocku miejscowe wygrały 4:1 po golach Giuli Gwinn, Lei Schüller i samobójczym trafieniu Wiktorii Zieniewicz.
W piątek nasze reprezentantki rozegrały trzecie spotkanie w ramach eliminacji do EURO 2025. W niemieckim Rostocku podopieczne selekcjoner Niny Patalon zmierzyły się z wicemistrzyniami Europy, Niemkami. Dotychczas w eliminacjach Biało-Czerwone zagrały dwa mecze, oba kończąc z zerowym dorobkiem punktowym.
Polki w starciu z utytułowanymi Niemkami stawiane w roli faworytek nie były, niemniej jednak nie minęła nawet minuta rywalizacji, a Biało-Czerwone już zdołały trafić do siatki. Ewa Pajor dopadła do piłki przy linii bocznej boiska, by chwilę później precyzyjnie dograć do wbiegającej w pole karne Natalii Padilli – Bidas, która uderzyła obok bezradnej Merle Frohms. Niemki wyraźnie zaskoczone szybko wyprowadzonym przez rywalki ciosem spodziewanie od razu ruszyły do ofensywy, by jak najszybciej odrobić straty. W pole karne Polek posyłane były kolejne dośrodkowania, ale czujnie na linii i przedpolu spisywała się Kinga Szemik.
W siódmej minucie zza pola karnego naszą golkiperkę zaskoczyć próbowała Lea Schüller, jednak na nasze szczęście strzał niemieckiej snajperki minął światło bramki. Kolejne minuty upływały pod znakiem ataków gospodyń, Biało-Czerwone umiejętnie się broniły, a dodatkowo były w stanie groźnie kontratakować. Po jednej z takich okazji w 18. minucie starcia na połowę gospodyń przedarła się Sylwia Matysik, rozciągnęła akcję do Kamczyk, a ta zgrała do wybiegającej na wolne pole Pajor. Kapitan polskiej kadry przegrała jednak starcie z Frohms, uderzając wprost w bramkarkę niemieckiej reprezentacji.
Po dwóch kwadransach spotkania ponownie groźnie zaatakowały miejscowe, z prawej flanki na głowę górującej w powietrzu Alex Popp dogrywała Jule Brand, ale kapitan Niemek uderzyła w środek bramki i futbolówkę pewnie wyłapała Szemik. Trzy minuty później nasza golkiperka zmuszona została do interwencji po kąśliwym strzale Brand i tym razem stanęła na wysokości zadania. Następstwem tej akcji był stały fragment gry, z rzutu rożnego w pole karne Biało-Czerwonych dośrodkowywała Klara Buhl, po niemałym zamieszaniu piłka odbiła się od zaskoczonej Wiktorii Zieniewicz i wpadła do siatki. Niemki dopięły swego, zdołały doprowadzić do wyrównania i od razu ruszyły do kolejnych ataków. W tej odsłonie więcej goli jednak już nie obejrzeliśmy i w przerwie meczu na stadionie w Rostocku reprezentacja Polski remisowała 1:1 z kadrą Niemiec.
Po zmianie stron niezmiennie inicjatywę na murawie miały podopieczne selekcjonera Horsta Hrubescha. Liderki naszej grupy eliminacyjnej przez większość czasu utrzymywały się przy futbolówce i szukały szansy na sforsowanie formacji defensywnej Biało-Czerwonych, a piłkarki reprezentacji Polski miały spore problemy ze zbliżeniem się z piłką do pola karnego strzeżonego przez Frohms. Gospodynie grały już wyraźnie czujniej w defensywie, nie popełniały strat na własnej połowie boiska, kontrolując przebieg rywalizacji. Mimo usilnych starań ofensywnych Niemek w pierwszym kwadransie drugiej odsłony rezultat meczu nie uległ zmianie.
W 63. minucie Polki po raz drugi mogły wyprowadzić zaskakujący cios, kiedy to do prostopadłego podania na połowie rywalek dopadła Pajor, by chwilę później zbiec z futbolówką do środka boiska i już z pola karnego huknąć na bramkę Frohms. Piłka zatrzymała się jednak zaledwie na poprzeczce i nie zatrzepotała w siatce. W kolejnych minutach oglądaliśmy kolejne próby Niemek, które posyłały uderzenia z dystansu, brakowało im jednak celności. W 78. minucie nasze reprezentantki właściwie sprezentowały przeciwniczkom stuprocentową sytuację na trafienie, a z tej bezwzględnie skorzystała Lea Schüller. Nieporozumienie na linii Woś-Zieniewicz dało Schüller okazję sam na sam z Szemik, niemiecka napastniczka zachowała zimną krew, dając Niemkom prowadzenie w tym meczu.
Od temu momentu gospodynie wrzuciły wyższy bieg i w odstępie czterech minut dwukrotnie pokonywały naszą bramkarkę. Dublet ustrzeliła Gwinn, najpierw trafiając w 84. minucie po sporym zamieszaniu pod naszą bramką, chwilę później pewnie egzekwując rzut karny podyktowany za faul na Bühl. W krótkim odstępie czasu doświadczone wicemistrzynie Europy wypracowały sobie trzybramkową przewagę, utrzymując korzystny wynik do ostatniego gwizdka. Po obiecującym początku rywalizacji z Niemkami Biało-Czerwone musiały ostatecznie uznać wyższość rywalek. Okazja na rewanż już we wtorek, kiedy to rywalizacja przeniesie się do Gdyni. Start meczu o godzinie 18:00.
Eliminacje do ME 2025 – 3. kolejka
Niemcy – Polska 4:1 (1:1)
Zieniewicz 34′ (s), Schüller 77′, Gwinn 84′, 88′ (k) – Padilla Bidas 1′
żółta kartka: Achcińska.
Niemcy: Merle Frohms – Giulia Gwinn, Kathrin Hendrich, Bibiane Schulze (Marina Hegering 46′; Sydney Lohmann 74′), Sarai Linder – Brand (Nicole Anyomi 71′), Lena Oberdorf, Sjoeke Nüsken (Elisa Senß 46′), Klara Bühl – Alexandra Popp (Laura Freigang 46′), Lea Schüller.
Polska: Kinga Szemik – Kayla Adamek (Martyna Brodzik 82′), Wiktoria Zieniewicz, Oliwia Woś, Martyna Wiankowska – Dominika Grabowska (Nikola Karczewska 69′), Sylwia Matysik, Adriana Achcińska, Ewelina Kamczyk (Klaudia Lefeld 82′), Natalia Padilla Bidas – Ewa Pajor.
Polecamy
-
Ekstraliga13.12.24
Obsada sędziowska 10. kolejki Ekstraligi futsalu
Milena Romanowska
-
Inne13.12.24
Awans reprezentacji Polski w rankingu FIFA
Milena Romanowska
-
Liga Mistrzyń13.12.24
UWCL: W Manchesterze bez niespodzianki
Milena Romanowska
-
Liga Mistrzyń12.12.24
UWCL: Ewa Pajor z kolejnym dubletem w Lidze Mistrzyń
Krzysztof