FIFA z kolejną kontrowersyjną decyzją. Obsada mistrzostw globu znów zmieniona

Kolejne zmiany

FIFA nie lubi próżni, prezentując co chwilę jakieś zmiany. Tym razem kolejna metamorfoza czeka mistrzostwa świata, w których wkrótce weźmie udział rekordowa liczba zespołów. Choć od kilku lat widać ciągłą tendencję wzrostową, to wszystko wydawało się pod kontrolą. W  2019 roku w rozgrywkach brały udział 24 drużyny, cztery lata później 27 i tyle samo zespołów zagra w trakcie nadchodzącego czempionatu globu.

W mistrzostwach świata w 2031 roku udział weźmie natomiast aż 48 drużyn narodowych, które zostaną podzielone na 12 grup. Wydłuży się także sam czas trwania turnieju. Z 64 meczów na kibiców czekać będą aż 104 spotkania, z których wiele zapewne nie będzie wzbudzać większego zainteresowania. Szacuje się zatem, że cały mundial potrwa o tydzień dłużej. 

– Nie chodzi tylko o to, aby w mistrzostwach świata kobiet FIFA grało 16 kolejnych drużyn, ale o podjęcie dalszych kroków w odniesieniu do gry kobiet w ogóle – powiedział prezydent FIFA, Gianni Infantino, cytowany przez Reuters.

Nieporozumienie?

Rada FIFA, podejmując taką decyzję, zapewne nie spodziewała się tak wielu słów krytyki. Argumenty, że nowe regulacje prowadzą do rozwoju kobiecego futbolu na całym świecie, w oczach wielu są nietrafione. Turniej będzie dłuższy, a to natomiast generuje kolejne koszty. Nie wspominając o przepaści dzielącej najlepsze drużyny globu z krajami, które dopiero raczkują, nieśmiało tworząc struktury. Choć inspiracja to nic złego, to doświadczenia można czerpać na wiele innych sposobów, niekoniecznie biorąc udział w komercyjnym mundialu.

– Mistrzostwa Świata Kobiet FIFA 2023, pierwsze, w których drużyny ze wszystkich konfederacji wygrały co najmniej jeden mecz, a drużyny z pięciu konfederacji dotarły do ​​fazy pucharowej, wśród wielu innych rekordów, ustanowiły nowy standard globalnej konkurencyjności (…) Ta decyzja zapewnia, że ​​utrzymujemy dynamikę w zakresie rozwoju piłki nożnej kobiet na całym świecie – powiedział.