
EURO 2025: Polki zapisały piękną kartę w historii kobiecego futbolu!
Zarówno dla Polski, jak i dla Danii dzisiejsze spotkanie jest meczem pożegnalnym z Mistrzostwami Europy 2025 w Szwajcarii. Nie zmienia to jednak faktu, że na pewno oba zespoły dadzą z siebie wszystko, aby zdobyć komplet punktów i w lepszych nastrojach wrócić do domu. Historyczny start Polek w imprezie tej rangi dobrze by było, aby zakończył się ze zdobyczą bramkową i punktową, zespół Niny Patalon zrobi wszystko, aby tak właśnie się stało.
Pojedynek rozgrywany na obiekcie w Lucernie prowadzi hiszpańska sędzia Olatz Rivera Olmedo, na liniach asystują jej rodaczka Eliana Fernandez Gonzalez oraz Emily Carney z Anglii. Wśród zawodniczek rezerwowych jest Paulina Dudek, co może napawać optymizmem w kontekście jej kontuzji stopy, czas pokaże, czy zobaczymy ją dzisiaj na boisku. Nina Patalon w wypowiedzi przedmeczowej udzielonej dziennikarzom UEFA.com dała wyraz wielkiej determinacji Polek w dążeniu do osiągnięcia jak najlepszego rezultatu: „Chcemy grać dla wszystkich, którzy nas wspierają. Chcemy walczyć o kazdy metr boiska i wrócić z dumą do Polski. Przeprowadziliśmy dokładną analizę poprzednich dwóch spotkań, z pewnością dzisiaj musimy być na boisku bardzo zdyscyplinowane i skonsolidowane.” (źródło: UEFA.com)
Kinga Szemik dla UEFA.com: „Dla nas każdy mecz tutaj jest meczem o wszystko. Dlaczego? Bo jesteśmy tu po raz pierwszy, ale też dlatego, że gramy, by promować kobiecą piłkę nożną w Polsce, by zmienić kibiców i postrzeganie ludzi. Przede wszystkim gramy dla Polski, więc chcemy dać z siebie wszystko i zakończyć turniej jak najlepiej. Chcemy zagrać najlepiej, jak potrafimy.”
Względem meczu ze Szwecją, Nina Patalon dokonała trzech zmian w wyjściowej „jedenastce”, zabrakło w niej Dominiki Grabowskiej, Martyny Wiankowskiej i Nadii Krezyman, w ich miejscu na placu gry od pierwszej minuty zobaczyliśmy Wiktorię Zieniewicz, Natalię Padillę-Bidas oraz Ewelinę Kamczyk. W 1. minucie spotkania bardzo dobre przejęcie zanotowała Sylwia Matysik, podała piłkę do Ewy Pajor, napastniczka FC Barcelony znalazła się w polu karnym rywalek, szybko jednak piłkę straciła. Ekipa Niny Patalon dobrze weszła w mecz, chwilę później, po dobrze rozprowadzonej akcji, na strzał sprzed linii pola karnego zdecydowała się Tanja Pawollek, uderzenie bez trudu złapała jednak Østergaard. W 6. minucie meczu ładną, składną akcję przeprowadziły Dunki, zakończoną niecelnym uderzeniem Pernille Harder. Dwie minuty później Polki przejęły piłkę po niedokładnym rozegraniu duńskiej defensywy, w dogodnej sytuacji znalazła się Ewa Pajor, zabrakło jednak zdecydowania i rywalki zażegnały niebezpieczeństwo. Chwilę później Thomsen przeniosła piłkę nad poprzeczką naszej bramki, Polska miała dużo szczęścia, była to naprawdę wyśmienita okazja dla przeciwniczek na wyjście na prowadzenie.
W 11. minucie meczu Dunki przejęły piłkę w okolicach linii środkowej i błyskawicznie przeniosły grę w nasze pole karne, ofiarna interwencja Oliwii Woś zażegnała niebezpieczeństwo pod bramką strzeżoną przez Kingę Szemik. W 13. minucie spotkania przyszedł moment, na który czekali wszyscy kibice kobiecej reprezentacji Polski, wszystkie piłkarki – Polki wyszły na prowadzenie, padł pierwszy, historyczny gol w Mistrzostwach Europy! Bardzo dobrą dwójkową akcję na prawym skrzydle przeprowadziły Padilla-Bidas i Kamczyk, która w kluczowym momencie posłała bardzo niebezpieczne płaskie dogranie w pole karne. Futbolówkę odbiła któraś z duńskich obrończyń, we właściwym czasie, we właściwym miejscu znalazła się Natalia Padilla-Bidas! Ta, która akcję rozpoczęła, ta też ją zakończyła – płaskim uderzeniem umieściła piłkę w bramce! Kadrowiczki Niny Patalon na prowadzeniu! Pierwszy kwadrans był bardzo dobry w wykonaniu biało-czerwonych, cierpliwie rozgrywały piłkę w ataku pozycyjnym, nie spieszyły się, każda z zawodniczek brała ciężar odpowiedzialności na własne barki, oby tak dalej! W 19. minucie niebezpiecznie z lewego skrzydła dośrodkowywała Tomasiak, piłka nie trafiła niestety na głowę żadnej z naszych zawodniczek. W 20. minucie meczu Polska prowadziła już 2:0! To była wspaniała akcja, rozpoczęta od odbioru piłki w wykonaniu Ewy Pajor. Futbolówka trafiła do Eweliny Kamczyk, następnie do Natalii Padilli-Bidas, której dośrodkowanie było wprost doskonałe, mierzone, na centymetry, na nos do Ewy Pajor! Napastniczka FC Barcelony, rodem z Uniejowa, perfekcyjnie wykończyła tę akcję, wspaniale złożyła się do uderzenia głową nie dając najmniejszych szans na interwencję Østergaard. 2:0! W 25. minucie Dunki musiały dokonać wymuszonej zmiany, kontuzję odniosła Pernille Harder, zastąpiła ją Sofie Bredgaard. Dwie minuty później po raz kolejny Polki przejęły piłkę na połowie rywalek, a konkretnie uczyniła to Paulina Tomasiak.
Podprowadziła piłkę bliżej linii pola karnego, po czym zdecydowała się na uderzenie, na posterunku była Østergaard. W 30. minucie meczu o włos od zdobycia drugiej bramki dzisiejszego wieczoru była Natalia Padilla-Bidas! Miała jednak bardzo trudną pozycję, musiała sięgnąć po piłki uciekającą za plecy, zdołała oddać uderzenie, zabrakło kilkudziesięciu centymetrów. W 32. minucie gry zabrakło bardzo, bardzo niewiele do podwyższenia prowadzenia. Tym razem na bramkę rywalek uderzała Ewelina Kamczyk, bardzo silne uderzenie sprzed linii pola karnego odbiła jeszcze golkiperka z Danii, po czym piłka zatrzymała się na poprzeczce! W kolejnych minutach spotkania Dania starała się przedostać w pobliże pola karnego Polek, stworzyć jakąś niebezpieczną sytuację, ale biało-czerwone na to nie pozwalały, grały blisko rywalek, bardzo odpowiedzialnie, nieustępliwie, bez żadnych kompleksów.
W 41. minucie spotkania Thøgersen rozprowadziła akcję na lewe skrzydło do Holmgaard, jej dośrodkowanie było jednak przeciągnięte i nie znalazło adresatki. W końcowych fragmentach pierwszej części spotkania zespół Andrée Jeglertza przejął inicjatywę, nie był jednak w stanie stworzyć poważniejszego zagrożenia pod bramką Szemik. Aż do pierwszej doliczonej minuty, kiedy to Bruun doszła do strzału głową, przed stratą bramki do szatni uratowała nasz zespół poprzeczka! Kilkadziesiąt sekund później ponownie Bruun była o włos od zdobycia bramki kontaktowej, ponownie doszła do strzału głową, uderzyła pod poprzeczkę, Szemik, występująca na co dzień w West Ham United spisała się fenomenalnie i wybiła piłkę na rzut rożny. Zaraz po nim sędzia z Hiszpanii zaprosiła oba zespoły do szatni. Po fantastycznej pierwszej połowie Polki na dwubramkowym prowadzeniu! Prowadzenie biało-czerwonych nie było przypadkowe, ciężko na to zapracowały, grały z niesamowitą determinacją, pasją, z wielką energią, wiarą w swoje nieprzeciętne umiejętności, to było coś absolutnie wyjątkowego!
Mistrzostwa Europy Kobiet 2025
Drugą część spotkania obie reprezentacje rozpoczęły bez zmian w składzie. W 48. minucie spotkania Dania przeprowadziła bardzo dobrą ofensywną akcję, w podbramkowym zamieszaniu zrobiło się naprawdę gorąco, uderzała Bredgaard, na posterunku była jednak Kinga Szemik i jej partnerki z defensywy. W 50. minucie meczu genialnie dryblowała na lewym skrzydle zawodniczka Górnika Łęczna, Paulina Tomasiak, bardzo dobrze dograła piłkę do Natalii Padilli-Bidas, w doskonałej sytuacji nasza napastniczka jednak przestrzeliła! W 52. minucie po faulu na Ewie Pajor Polki miały rzut wolny, dośrodkowanie z głębi pola została jednak wybite poza linię boczną. W odpowiedzi na strzał z dystansu zdecydowała się Bredgaard, ponownie świetnie interweniowała Szemik, rzut rożny dla rywalek! Minutę później po przechwycie Bruun wychodziła na dogodną pozycję strzelecką, skutecznie interweniowała jednak Matysik. W 57. minucie uderzała Thomsen, bardzo silny strzał ze znacznej odległości wypiąstkowała Szemik.
Dania za wszelką cenę dążyła do zdobycia bramki kontaktowej, raz po raz gościły w okolicach pola karnego biało-czerwonych. W 58. minucie na boisku pojawiła się Kokosz w miejsce Tomasiak oraz Wiankowska w miejsce Matysik, która chwilę wcześniej nabawiła się drobnego urazu. W 59. minucie Dania spuentowała dobre wejście w drugą połowę zdobyciem bramki. Po bardzo mocnym uderzeniu z dystansu w wykonaniu Thomsen Kinga Szemik próbowała łapać piłkę, nie utrzymała jej w dłoniach, odbita piłka znalazła się za jej plecami, a co za tym idzie za linią bramkową. Polki musiały zdecydowanie wrócić do stylu gry prezentowanego w pierwszej odsłonie spotkania. W 67. minucie niebezpiecznie dośrodkowywała Bredgaard, dobrze ustawiona w polu karnym była jednak Oliwia Woś. Chwilę później z lewego skrzydła dośrodkowywała Thomsen, na nasze szczęścia nieczysto w piłkę trafiła Bruun. Kilkadziesiąt sekund później po długim zagraniu z głębi pola w bardzo dobrej sytuacji znalazła się Bruun, Szemik zawahała, nie wyszła z bramki, Dunka jednak uderzyła nieczysto, za lekko, wprost w nasza bramkarkę. W 70. minucie gry Dania doprowadziła do wyrównania, bramkę na 2:2 strzeliła wprowadzona niedawno do gry Nadia Nadim. Dopisało nam jednak szczęście, bowiem po analizie VAR gol nie został uznany z powodu pozycji spalonej. Polki pozostawały więc na prowadzeniu, ale zdecydowanie musiały coś zmienić w swojej grze, aby dowieźć korzystny wynik do końca spotkania.
W 74. minucie Kamczyk bardzo pomysłowo rozegrała rzut rożny, płasko dogrywając piłkę na jedenasty metr do Pajor, nasza napastniczka nie trafiła jednak czysto w piłkę. W 76. minucie zespół Niny Patalon odpowiedział na ataki rywalek w najlepszy z możliwych sposobów! Akcja rozpoczęta przez Wiankowską, piłka trafiła na lewą stronę pola karnego do Ewy Pajor. Z jej dobrego dośrodkowania nie skorzystała Natalia Padilla-Bidas, nieczysto trafiając w piłkę, odbita futbolówka spadła wprost pod nogi Martyny Wiankowskiej, która bez zastanowienia oddała strzał prawą stopą, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i ugrzęzła w siatce rywalek! Coś cudownego! W obecności 14 213 kibiców na stadionie w Lucernie Polki były w tym momencie na najlepszej drodze do zdobycia historycznych trzech punktów w Mistrzostwach Europy! W 83. minucie spotkania w końcu szczęście uśmiechnęło się do Bruun, po świetnie dośrodkowanej piłce z lewego skrzydła, wprost na głowę Bruun, zawodniczka Realu Madryt wywalczyła sobie dobrą pozycję strzelecką pomiędzy dwiema naszymi defensorkami i silnym uderzeniem pod poprzeczkę dała swojego zespołowi bramkę kontaktową.
W 86. minucie spotkania fantastycznie z dystansu uderzała Słowińska, równie dobrze spisała się jednak Østergaard. Niedawno Słowińska znalazła się na placu gry, jak widać wprowadziła się bardzo dobrze! W 89. minucie dwukrotnie Dunki atakowały bardzo niebezpiecznie, zabrakło naprawdę niewiele, a bylibyśmy świadkami bramki wyrównującej. W drugiej minucie doliczonego czasu gry jedynie geniusz Kingi Szemik uchronił zespół Niny Patalon przed stratą bramki, instynktowna interwencja golkiperki angielskiego West Hamu była na wagę złota! Olatz Rivera Olmedo zagwizdała po raz ostatni! Zrobiły to, Polki wygrały z Danią 3:2, niebywała historia! Są wspaniałe!!!
12 lipca 2025 roku, ta data przejdzie już na zawsze do historii posliego piłkarstwa kobiecego, to właśnie dzisiaj Polska zdobyła swoją pierwszą bramkę na Mistrzostwach Europy, to właśnie dzisiaj po raz pierwszy na tej rangi imprezie do siatki trafiały Natalia Padilla-Bidas, Ewa Pajor i Martyna Wiankowska, to właśnie dzisiaj Polki zdobyły pierwsze punkty na EURO, zdobyły komplet punktów w spotkaniu z bardzo niebezpiecznymi Dunkami! To jest coś niesamowitego, relacjonowanie dla Państwa takiego meczu to wielka przyjemność, oglądanie gry naszego zespołu było doświadczeniem wzruszającym i przepełniającym radością i dumą. Oby jak najwięcej takich doświadczeń dostarczały nam reprezentantki Polski! Wielkie słowa uznania należą się dla wszystkich piłkarek, Niny Patalon i wszystkich osób zaangażowanych w rozwój kobiecego piłkarstwa w Polsce. Jesteście wspaniałe!
Mistrzostwa Europy, 3. kolejka fazy grupowej – Grupa C
Polska – Dania 3:2 (2:0)
Padilla-Bidas 13′, Pajor 20′, Wiankowska 76′ – Thomsen 59′, Bruun 83′
Żółte kartki: Pawollek – Nadim
Polska: Szemik – Matysik (58′ Wiankowska), Szymczak, Woś, Zieniewicz, Achcińska (65′ Jedlińska), Pawollek, Kamczyk (82′ Słowińska), Padilla-Bidas, Pajor (C), Tomasiak (58′ Kokosz)
Dania: Østergaard – Veje, Ballisager, Faerge, Thøgersen (82′ Vangsgaard), Hasbo (62. K. Holmgaard), Kühl, S. Holmgaard (62′ Nadim), Thomsen, Bruun, Harder (C) (25′ Bredgaard)