fot. FCB

Kontrowersje przed finałem Superpucharu Hiszpanii

Mecze FC Barcelony z Realem Madryt zawsze wywołują ogromne emocje – nie inaczej jest tym razem, a w centrum uwagi znalazł się trener Realu, Alberto Toril.

Reklama

Kontrowersje przed finałem Superpucharu Hiszpanii

Jeszcze przed rozegraniem finału Superpucharu Hiszpanii pomiędzy FC Barceloną a Realem Madryt pojawiły się kontrowersje wywołane przez trenera madryckiego zespołu, Alberto Torila. Szkoleniowiec skarżył się na krótszy czas odpoczynku swojej drużyny oraz na fakt, że to Barcelona miała pierwszeństwo w wyborze godziny treningu przed meczem.

Toril argumentował, że w 70-80% przypadków to jego drużyna przystępowała do Klasyków w gorszych warunkach fizycznych. 

fot. RFEF

Jednak analiza statystyk zaprzecza tej tezie – od 2020 roku, kiedy Real Madryt przejął Tacón, różnica w dniach odpoczynku przed meczami między tymi drużynami jest minimalna.

Dane pokazują, że Barcelona miała więcej dni odpoczynku 6 razy, Real Madryt 5 razy, a w trzech przypadkach czas regeneracji był identyczny. Oznacza to, że argumentacja Torila jest nieuzasadniona.

Na jego zarzuty odpowiedziała Ona Batlle, która w rozmowie z Teledeporte wyjaśniła, że to Barcelona, jako mistrzyni Ligi F i Pucharu Królowej, zgodnie z regulaminem, miała prawo wybrać godzinę treningu. Dodatkowo zwróciła uwagę, że Real Madryt miał logistyczną przewagę, ponieważ finał rozgrywany jest w Leganés, czyli w pobliżu ich bazy, podczas gdy Barcelona musiała wrócić do Katalonii po półfinale z Atlético.

Batlle podsumowała sprawę krótko:

„My się nie skarżymy. Oni są w Madrycie i nie musieli podróżować. To my wybraliśmy godzinę treningu, bo tak stanowi regulamin. Nie mam nic więcej do dodania.”

fot. FC Barcelona Femení

Cata Coll na konferencji prasowej przed finałem odpowiedziała na słowa trenera drużyny z Madrytu:

„Obie drużyny mają swoje zalety i wady. Grając tutaj, w Madrycie, mają pewne korzyści – mogą odpoczywać, spać i jeść we własnym domu. Ostatecznie liczy się to, co wydarzy się na boisku, a nie przed meczem.”

„My musimy wrócić do Barcelony, podróżować samolotem i zmagać się z logistyką. Oni grali swój mecz dzień później. Ale szczerze mówiąc, myślę, że to po prostu szukanie wymówek. Finał to finał – nie ma znaczenia, czy grasz dzień wcześniej czy później. Odpoczynek i tak się wyrównuje.”

fot. FCB
Reklama
Opublikowano: 25.01.25

Polecamy