Liga Narodów – dywizja A: Hit kolejki dla Angielek, Portugalia minimalnie lepsza od Belgii – podsumowanie

Środowy wieczór przyniósł ostatnie dwa spotkania drugiej kolejki zmagań w grupie trzeciej Ligi Narodów kobiet. Hitowe starcie Anglii z Hiszpanią na swoją korzyść rozstrzygnęły Wyspiarki, pokonując rywalki 1:0. Gola na wagę kompletu punktów zdobyła Jess Park. W drugim meczu Portugalia okazała się nieznacznie lepsza od Belgii.

Liga Narodów dywizja A: hit kolejki dla Angielek, Portugalia minimalnie lepsza od Belgii – podsumowanie

Środowy wieczór stał pod znakiem dokończenia zmagań w ramach drugiej serii gier kobiecej Ligi Narodów. Swoje spotkania rozegrały zespoły rywalizujące w grupie 3. Belgijki podjęły Portugalki, a w hitowym starciu tej kolejki zmierzyły się kadry Anglii i Hiszpanii. Angielki zaliczyły lekki falstart na początku tegorocznych zmagań w ramach Ligi Narodów. W zeszłym tygodniu Wyspiarki zaledwie zremisowały z Portugalią 1:1. Natomiast Hiszpanki w starciu z Belgią przegrywały już 0:2, ale odwróciły losy spotkania w ostatnim kwadransie rywalizacji, triumfując ostatecznie 3:2.

Pierwsze minuty rywalizacji na londyńskim Wembley to przewaga w posiadaniu piłki Hiszpanek. Obraz gry, do którego aktualne mistrzynie świata zdołały przyzwyczaić swoich sympatyków. Naciski przyjezdnych nasilały się, jednak piłkarki angielskiej kadry narodowej umiejętnie się broniły, odpierając ataki podopiecznych selekcjoner Montse Tome. W jedenastej minucie Hiszpanki były bliskie objęcia prowadzenie, kiedy to po małym zamieszaniu w polu karnym piłka spadła pod nogi Lucii Garcii, a ta huknęła bez zastanowienia na bramkę strzeżoną przez Hannah Hampton. Piłka po jej strzale zatrzymała się jednak zaledwie na poprzeczce i Angielki mogły odetchnąć z ulgą.

W kolejnych minutach przebudziły się gospodynie i momentami były w stanie zepchnąć rywalki do defensywy. Mnożyły się stałe fragmenty przyznawane Wyspiarkom, po jednym z nich w 24. minucie do interwencji Catę Coll zmusiła Lauren James. Golkiperka mistrzyń świata zachowała koncentrację i zdołała zbić uderzenie James na rzut rożny. Minutę później Angielki wykreowały sobie kolejną dogodną okazję do zdobycia gola, a ponownie w roli głównej wystąpiła James. Po świetnym dograniu od Mille Bright skrzydłowa angielskiej kadry wykorzystała swoją szybkość, wpadła w pole karne i uderzyła z ostrego kąta. Znakomitym refleksem popisała się jednak Coll, zapobiegając utracie bramki.

Podopieczne selekcjoner Sariny Wiegman swobodnie operowały futbolówką, przejmując inicjatywę na murawie. Starania i determinacja Angielek przyniosły zamierzone efekty w 33. minucie rywalizacji. Wtedy to doskonałą indywidualną akcją popisała się Alessia Russo, uciekając spod opieki Paredes, wpadła w pole karne przeciwniczek, a niefortunną interwencję zanotowała wracająca do defensywy Paredes. Piłka odbiła się od nogi kapitan hiszpańskiej kadry i spadła wprost pod nogi Jess Park, a ta skierowała ją do siatki. „Lwice” zasłużenie objęły prowadzenie na londyńskim Wembley, prezentując odważny i skuteczny futbol w starciu z utytułowaną kadrą Hiszpanii. W końcowych minutach przyjezdne starały się jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale próby zaskoczenia Hampton strzałami z dystansu nie przyniosły im niczego dobrego.

Po zmianie stron spodziewanie mocno nacisnęły Hiszpanki. Podopieczne selekcjoner Tome za wszelką cenę chciały jak najszybciej zniwelować straty. Dwoiła się i troiła Bonmati, by wykreować swoim reprezentacyjnym koleżankom jak najwięcej szans do zdobycia gola. Po stronie Hiszpanek szwankowała jednak decyzyjność w kluczowych momentach. Mimo dominacji w posiadaniu piłki, piłkarkom z Półwyspu Iberyjskiego trudno było sforsować dobrze funkcjonujące w defensywie Angielki. Gospodynie umiejętnie ustawiały się na boisku, bezbłędnie realizując wszelkie założenia taktyczne. Mistrzynie świata zaciekle atakowały – atak pozycyjny, groźne dogrania w pole karne rywalek, gra kombinacyjna na małej przestrzeni – żaden z tych elementów nie był w stanie zaskoczyć miejscowych.

W 74. minucie zza pola karnego huknęła Leila Ouahabi, świetnie na linii interweniowała jednak Hampton. Niedługo później w polu karnym piłkę otrzymała Clauda Pina, by chwilę później przytomnie zgrać do wbiegającej Caldentey, ta uderzyła jednak zaledwie w boczną siatkę. Hiszpanki ani na moment nie zwolniły tempa, jednak Angielki broniły się bardzo skutecznie. W 87. minucie spotkanie praktycznie zamknąć mogła James, ale po raz kolejny bezbłędnie między słupkami hiszpańskiej bramki spisała się Coll, wyłapując futbolówkę już na linii bramkowej. Hiszpanki zażarcie walczyły jeszcze o choćby punkt w starciu z największym grupowym rywalem, jednak bezskutecznie. To Angielki mogły cieszyć się z trzech oczek w obecności licznie zgromadzonych na trybunach londyńskiego Wembley kibiców. 

Anglia – Hiszpania 1:0 (1:0)
Bramki: 33’ Park
Anglia: Hampton – Charles, Bright, Williamson, Bronze – Toone (83’ Naz), Walsh, Clinton – James, Russo (64’ Parris), Park (64’ Kelly)
Hiszpania: Coll – Carmona (56’ Ouahabi), Mendez, Paredes, Batlle – Caldentey, Aleixandri (83’ Zubieta), Bonmati – Paralluelo (83’ Redondo), Garcia (70’ Anthenea), Pina

 

W drugim meczu tej grupy o komplet punktów walczyły kadry Belgii i Portugalii. Pierwsza połowa nie przyniosła goli, lepiej na murawie prezentowały się Belgijki, ale brakowało im skuteczności. Gospodynie kreowały sobie sytuacje bramkowe, jednak w decydujących momentach strzelały mocno niecelnie. Po zmianie stron inicjatywę przejęły Portugalki, które zdominowały posiadanie piłki i były w stanie otworzyć wynik rywalizacji. Sztuki tej w 51. minucie dokonała Carole Costa, która pewnie egzekwowała podyktowany rzut karny. Wydawało się, że Belgijki rzucą się do odrabiania strat, tak się jednak nie stało, bo to piłkarki z Portugalii były w stanie dłużej utrzymywać się przy futbolówce i skutecznie kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. Portugalki korzystny rezultat utrzymały do końcowego gwizdka i zanotowały pierwszy komplet punktów w tegorocznej edycji kobiecej Ligi Narodów.

Wyniki spotkań w grupie 3:
Belgia – Portugalia 0:1 (0:0)
Anglia – Hiszpania 1:0 (1:0)

Reklama
Reklama
Opublikowano: 26.02.25

Polecamy