
Reprezentacja Norwegii na EURO
Mistrzostwa Europy zbliżają się wielkimi krokami, dlatego postanowiliśmy nieco przybliżyć poszczególne kadry. Tym razem bierzemy pod lupę reprezentację Norwegii.
HISTORIA I OSIĄGNIĘCIA
Norwegia to jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w historii kobiecych Mistrzostw Europy. Złote czasy Norweżek przypadły na lata 80. i 90., gdy futbol kobiecy dopiero zyskiwał rozgłos, a one były jego pionierekami. W 1987 roku wygrały swój pierwszy czempionat. Najpierw w półfinale tamtejsze gospodynie wygrały 2:0 z Włoszkami, by w wielkim finale wygrać ze Szwecją 2:1. Gwiazdą mistrzostw okazała się Trude Stendal, której kariera po europejskim czempionacie miała wystrzelić w niebotycznym tempie, jednak kontuzje zmusiły ją do zakończenia kariery już cztery lata później.
Sześć lat później powtórzyły ten sukces, kiedy to dwukrotnie w skromnym wymiarze 1:0 pokonały odpowiednio Dunki oraz Włoszki. Ich dorobek uzupełniają cztery srebrne i trzy brązowe medale.
Zjawisko niepokojące dla norweskich kibiców rozpoczęło się w połowie drugiej dekady XXI wieku. Siła reprezentacji Norwegii wyraźnie zaczęła spadać, a wymiana pokoleniowa nie przeszła po myśli krajowego związku w 100%. Na Euro 2017, rozgrywanym w Holandii, po raz pierwszy w historii Norweżki nie wyszły z grupy, zajmując ostatnie miejsce w grupie A, przegrywając z Holandią, Belgią oraz Danią. Mało tego, w trakcie tych trzech pojedynków nie udało im się zdobyć nawet jednej bramki, co dobitnie pokazywało problem, z jakim zaczął zmagać się norweski futbol. Niewiele lepiej było pięć lat później w Anglii. Po będącym formalnością zwycięstwie 4:1 nad Irlandią Północną drużyna ze Skandynawii trafiła pod angielski walec, przegrywając aż 0:8. W decydującym o awansie spotkaniu lepsze okazały się Austriaczki. Porażka 0:1 oznaczała, że Norwegia zajmie trzecie miejsce, rzecz jasna niedające prawa gry dalej.
MECZE PRZED EURO
Norweżki rywalizowały w jednej z czterech grup eliminacyjnych wśród szesnastu ekip w lidze A. Trafiły one do grupy A z Włoszkami, Holenderkami oraz Finkami. W niej w sześciu spotkaniach zgromadziły raptem siedem punktów, remisując aż cztery spotkania. Choć w istocie przegrały jedynie raz (0:1 z Holandią) , to nie wystarczyło to do znalezienia się w pierwszej dwójce w tejże grupie, co oznaczało walkę o miejsce na mistrzostwach Europy w barażach. Na pierwszym etapie rywalkami Norwegii została Albania, skazywana od samego początku na pożarcie. Scenariusz ten ziścił się w naprawdę wysokim wymiarze, gdyż faworytki wygrały dwumecz aż 14:0, przed własną publicznością będąc o jeden krok od dwucyfrówki. Na finałowym etapie baraży los okazał się naprawdę łaskawy, gdyż przeciwniczkami Skandynawek zostały piłkarki Irlandii Północnej. Tutaj także bez większego zaskoczenia po dwóch wysokich i pewnych wygranych udało się przejść baraże suchą stopą i wywalczyć miejsce na Mistrzostwa.
SELEKCJONERKA
Gemma Grainger objęła reprezentację Norwegii w 2024 roku, po wcześniejszej pracy z kadrą Walii. Wcześniej prowadziła zespoły klubowe Leeds United i Middlesbrough, a także przez ponad dekadę pracowała w strukturach angielskiej federacji. Posiada licencję UEFA Pro od 2016 roku. prowadziła reprezentacje Anglii U-17, U-19 i U-20 na mistrzostwach Europy i świata, a także była częścią sztabu seniorskiej kadry podczas EURO 2017. W latach 2021–2023 była selekcjonerką reprezentacji Walii, którą doprowadziła do historycznego udziału w barażach do Mistrzostw Świata.
STATYSTYKI
Ilość występów na turnieju: 12
Najlepszy wynik na Euro: Mistrzostwo Europy 2x (1987, 1993)
Najwięcej występów w reprezentacji: Hege Riise (188)
Najwięcej bramek w reprezentacji: Isabell Herlovsen (67)
Strzelczynie na Euro: 5 – Solveig Gulbrandsen, 4 – Marianne Pettersen, Isabell Herlovsen, 3 – Trude Stendal
Strzelone / stracone bramki na Euro: 51/58
Liga, z której powołanych zostało najwięcej zawodniczek: Barclays Women’s Super League, Anglia – 6
Klub, z którego powołano najwięcej zawodniczek: Manchester United – 3
SKŁAD NA EURO
Bramkarki: Aurora Mikalsen (FC Köln), Cecilie Fiskerstrand (Fiorentina), Selma Panengstuen (Brann)
Obrończynie: Guro Bergsvand (Wolfsburg), Marit Bratberg Lund (Benfica), Thea Bjelde (Valerenga), Maren Mjelde (Everton), Tuva Hansen (Bayern Monachium), Mathilde Harviken (Juventus), Emilie Woldvik (Rosengard)
Pomocniczki: Justine Kielland (VfL Wolfsburg), Ingrid Engen (OL Lyonnes), Vilde Boe Risa (Atletico Madrid), Guro Reiten (Chelsea), Signe Gaupset (SK Brann), Frida Maanum (Arsenal), Lisa Naaslund (Manchester United)
Napastniczki: Celin Bizet, Elisabeth Terland (Manchester United), Caroline Graham Hansen (FC Barcelona), Ada Hegerberg (OL Lyonnes), Synne Jensen (Atletico Madrid), Karina Saevik (Valerenga)
WYPOWIEDŹ EKSPERTA
Janko Sławiński, TVP Sport
Ja się nie dziwię Norweżkom, że dopiero w barażach ogarnęły sobie wyjazd na Euro. Też miałbym wątpliwości czy jest sens jechać, jakbym dwa ostatnie turnieje kończył po 3 meczach, przy czym raz nie strzelił bramki, a raz dostał w jednym meczu solidne 0:8. 1.5 roku Gemmy Grainger za kierownicą też nie wygląda wyjątkowo wybitnie (mimo tylko 3 porażek w 16 meczach), bo patrząc na mecze z przeciwniczkami na poziomie ME – Norweżki pokonały tylko Szwajcarki (za każdym razem ledwo) i Finki (mniej ledwo, ale w kwietniu 2024, czyli chyba dawno). Osąd ostatniego sezonu bohaterek o bardziej znanych nazwiskach też nie jest sympatyczny – bo nawet wygrywającej Ligę Mistrzyń Fridzie Maanum w finale nie uznano gola. Na Caroline Graham Hansen niby narzekać nie można, ale liczbowo (i zdrowotnie) nie był to idealny rok – zresztą już na wieki będzie oceniana przez pryzmat tego poprzedniego. Ada Hegerberg ma za sobą kolejny… trudny sezon, który w dużym stopniu podsumowuje kompromitacja Lyonu w Europie. Ingrid Engen zagrała bardzo dużo minut, ale nie w najważniejszych meczach – chociaż patrząc na finał Ligi Mistrzyń może to i lepiej – i uciekła z Barcelony, żeby udowodnić sobie, że piękne dni jeszcze mogą przyjść. Guro Reiten – mistrzyni Anglii (też doświadczona katastrofą w Lidze Mistrzyń) – statystycznie wypada trochę gorzej, niż sezon wcześniej. I pewnie gdybym miał umiejętność myślenia bez używania emocji, to widziałbym ciężką walkę o drugie miejsce w grupie. Ale uwielbiam popularną siłę przyjaźni, która odpala się wtedy, kiedy dużo gorzej być nie może (a także uwielbiam Tuvę Hansen) i nie będę ani trochę zaskoczony, jeśli Norweżki doturlają się do półfinału. Wystarczy znowu przepchnąć mecze ze Szwajcarkami i Finkami, a po wpadce Islandii wygrać grupę i dzięki temu w ćwierćfinale nie zagrać w Hiszpankami. Będę sobie w to wierzył, żebyście wy nie musieli.
Polecamy
- Anglia20.08.25
Michelle Agyemang odchodzi z Arsenalu na wypożyczenie
Kasia_
- Futsal20.08.25
Poznaliśmy gospodarzy finałów MMP w Futsalu!
Tomasz Szmigielski-Narbutt
- Newsy20.08.25
Kolejne wzmocnienie Słupczanki Słupca!
Tomasz Szmigielski-Narbutt
- Newsy19.08.25
Sonia Nierychło przenosi się z Rekordu do KS Myszków
Leszek_Z