
WSL: Siedem bramek West Hamu, znamy już spadkowicza
Na niedzielę zaplanowano cztery spotkania w ramach 20. kolejki Women’s Super League.
WSL: Siedem bramek West Hamu, znamy już spadkowicza
Jako pierwszy rozpoczął się mecz pomiędzy Liverpoolem a Tottenhamem, zatem w ciągu jednego dnia oglądaliśmy analogiczne starcia zarówno w męskim, jak i żeńskim wydaniu. W obu przypadkach to pierwsza z ekip była typowana w roli faworytów i faworytek. Żeńska sekcja wyszła na prowadzenie już w 12. minucie, kiedy to po niemałym kotle w polu karnym do piłki dopadła Haug i pokonała bramkarkę rywalek. Później natomiast przyjezdne doszły do głosu dwukrotnie, choć w jednym z przypadków wydatnie pomogły im przeciwniczki. W 25. minucie rozpaczliwie głową piłkę wybijała Fisk. Po jej interwencji futbolówka odbiła się od poprzeczki i leciała w kierunku golkiperki, Rachael Laws. Ta zaskoczona takim obrotem spraw jedynie odbiła ją z powrotem do bramki i zanotowała gola samobójczego. Sześć minut później wynik pierwszej połowy na 1:2 ustaliła australijska obrończyni, Clare Hunt.
Niedługo po wznowieniu gry Liverpool doprowadził do wyrównania. Dublet skompletowała Haug, która uderzeniem głową zmieniła wynik na 2:2. Do samego końca oglądaliśmy wyrównany pojedynek, obfitujący w okazje z obu stron. Ostatecznie jednak rezultat nie uległ już zmianie i oba zespoły podzieliły się punktami, co w zasadzie dla gospodyń mogło jedynie oznaczać utratę piątej lokaty pod warunkiem, że swój pojedynek z Evertonem wygra Brighton. Tottenham natomiast pozostał na dziewiątym miejscu w tabeli.
Liverpool – Tottenham 2:2 (1:2)
Haug 12′ , 51′ – Laws 25′ (sam.) , Hunt 31′
O zachowanie matematycznych szans na utrzymanie walczyło Crystal Palace, któremu przyszło mierzyć się z West Hamem Kingi Szemik. Gospodynie w przypadku straty punktów mogły już witać się z Championship w przyszłym sezonie. Ich opór przetrwał jednak w niedzielnym starciu jedynie 18 minut, a później rozpoczęło się się „one girl show” . Strzelanie rozpoczęła Shekiera Martinez, która na kolejnych etapach pierwszej połowy udowodniła, że jest w znakomitej formie. Niemka w odstępie trzech minut w końcówce tej części gry skompletowała jeszcze dublet, dzięki czemu już w trakcie połowy skompletowała hat – trick. 23 – latka niemalże w pojedynkę zamknęła już wtedy wynik rywalizacji i przypieczętowała los gospodyń, a to nie był jeszcze koniec.
Martinez strzelanie zakończyła dopiero w 62. minucie, kiedy to podwyższyła rezultat na 4:0. Później festiwal bramek kontynuowały jej koleżanki. Jako następna do siatki miejscowych trafiła Viviane Asseyi. W 80. minucie resztki honoru uratowało Crystal Palace, kiedy to rzut karny na gola zamieniła Katherine Stengel, przez co Kinga Szemik ostatecznie nie mogła po ostatnim gwizdku cieszyć się z czystego konta. Dwa ostatnie ciosy West Ham wyprowadził w samej końcówce. Dwukrotnie przeciwniczki ugodziła rezerwowa, Emma Harries. W tym przypadku Crystal Palace w druzgocącym stylu, dodatkowo przed własną publicznością, pożegnał się z Women’s Super League.
Crystal Palace – West Ham United 1:7 (0:3)
Stengel 80′ (k.) – Martinez 18′ , 42′ , 45′ , 62′ , Asseyi 70′ , Harries 86′ , 90 + 4′
Everton na własnym stadionie mierzył się z Brighton. Patrząc po samym układzie tabeli, ciężko było określić, kto ma większe szanse na ewentualną wygraną, bowiem oba zespoły przed tym meczem dzieliły raptem dwa punkty. Jako pierwsze do głodu doszły gospodynie, które w 9. minucie za sprawą Holmsgaard objęły prowadzenie. Radość z prowadzenia trwała jedynie kilkanaście minut, kiedy to wyrównała Agyemang. Ekspresowo Everton z powrotem odzyskał przewagę, gdyż niespełna dwie minuty po stracie gola na listę strzelczyń wpisała się Snoeijs. Kiedy wydawało się, że miejscowe na przerwę zejdą ze skromną zaliczką, plany te pokrzyżowała Fran Kirby, która w 44. minucie zmieniła rezultat na 2:2. Druga połowa zapowiadała się zatem niezwykle ciekawie, jeżeli obie ekipy utrzymałyby swoje tempo.
No właśnie, tego typu gdybanie nie odnalazło odzwierciedlenia w rzeczywistości. Co smutniejsze dla lokalnych kibiców, to właśnie ich ulubienice zdecydowanie zmniejszyły intensywność swoich akcji, z każdą kolejną minutą oddając rywalkom inicjatywę w coraz to większym stopniu. Przez cały ten czas jednak wynik pozostawał niezmienny, więc wiara w chociażby utrzymanie remisu rosła wraz z przelatującymi na zegarze sekundami. Wszystko rozstrzygnęło się dopiero w doliczonym czasie gry. Świetną prostopadłą piłkę zagrała Szkotka, Rachel McLauchlan. Futbolówka dotarła do Nikity Parris, która zdecydowała się uderzyć płasko w lewy róg bramki, strzeżonej przez Courtney Brosnan. Irlandka nie zdołała zatrzymać piłki, a ta zatrzepotała w siatce, dzięki czemu Mewy mogły cieszyć się ze zdobycia trzech punktów rzutem na taśmę.
Everton – Brighton 2:3 (2:2)
Holmsgaard 9′ , Snoeijs 23′ – Agyemang 21, Kirby 44′ , Parris 90 + 3′
Jako ostatnie odbywało się spotkanie, w którym teoretycznie najłatwiej było wytypować faworytki. Były nimi piłkarki Manchesteru City, które na wyjeździe podejmowało Leicester City. Choć w pierwszej połowie przewaga przyjezdnych była naprawdę widoczna zarówno w posiadaniu piłki, jak i ilości oddawanych na bramkę rywalek strzałów, w tej najważniejszej statystyce nadal mieliśmy remis 0:0. Taki stan rzeczy utrzymał się do przerwy i z miejsca ciężej już było wyrokować, kto, o ile ktokolwiek, tego dnia zgarnie trzy punkty. Wobec takiej nieskuteczności gościń, gospodynie mogły przecież chcieć dojść do głosu i przekuć którąś z szans w cenne trafienie.
Faktycznie, Leicester wyszło na drugą połowę nieco ożywione i już po samym przebiegu gry widać było, że nie są tak tłamszone przez wyżej notowane oponentki. Kolejne minuty nie przynosiły rozstrzygnięcia, a wydarzenia na murawie zaczęły prezentować się coraz bardziej wyrównanie. Jak się miało okazać, jeden gol zadecyduje o losach rywalizacji. W 70. minucie po dograniu Lauren Hemp zimną krew zachowała Jessica Park, której w końcu udało się pokonać Janinę Leitzig. Choć w końcowych minutach Leicester zdecydowanie napierało, swój kunszt pokazywała Keating, udowadniająca, dlaczego jest jedną z najlepszych aktualnie bramkarek nie tylko w całej lidze, ale i w Europie. Po niemałych problemach, ale ostatecznie Manchester City wywozi z obcego terenu pełną pulę.
Leicester City – Manchester City 0:1 (0:0)
Park 70′
Barclays Women’s Super League
Pozycja | Klub | Mecze | W | R | P | B+ | B- | RB | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | ![]() | 22 | 19 | 3 | 0 | 56 | 13 | +43 | 60 |
2 | ![]() | 22 | 15 | 3 | 4 | 61 | 26 | +35 | 48 |
3 | ![]() | 22 | 13 | 5 | 4 | 41 | 16 | +25 | 44 |
4 | ![]() | 22 | 13 | 4 | 5 | 49 | 28 | +21 | 43 |
5 | ![]() | 22 | 8 | 4 | 10 | 35 | 40 | -5 | 28 |
6 | ![]() | 22 | 7 | 4 | 11 | 32 | 44 | -12 | 25 |
7 | ![]() | 22 | 7 | 4 | 11 | 22 | 37 | -15 | 25 |
8 | ![]() | 22 | 6 | 6 | 10 | 24 | 32 | -8 | 24 |
9 | ![]() | 22 | 6 | 5 | 11 | 36 | 41 | -5 | 23 |
10 | ![]() | 22 | 5 | 5 | 12 | 21 | 37 | -16 | 20 |
11 | ![]() | 22 | 5 | 5 | 12 | 26 | 44 | -18 | 20 |
12 | ![]() | 22 | 2 | 4 | 16 | 20 | 65 | -45 | 10 |
Polecamy
- Newsy20.08.25
Kolejne wzmocnienie Słupczanki Słupca!
Tomasz Szmigielski-Narbutt
- Newsy19.08.25
Sonia Nierychło przenosi się z Rekordu do KS Myszków
Leszek_Z
- Newsy19.08.25
Marcin Kasprowicz rozesłał powołania do Reprezentacji Polski U20!
Tomasz Szmigielski-Narbutt
- Newsy19.08.25
Nowa zawodniczka zasiliła Słupczankę Słupca!
Tomasz Szmigielski-Narbutt