fbpx

“Długo myślałam o tej decyzji” – Natalia Hryb o zakończeniu kariery dla KobiecyFutbol.pl

Ma dwadzieścia dwa lata i karierę, której nie powstydziłaby się żadna zawodniczka. Grała w trzech państwach: Ukrainie, Polsce oraz Rosji, teraz postanowiła, że zakończy zawód piłkarki i pójdzie w zupełnie nowym kierunku. Specjalnie dla naszej redakcji ostatniego wywiadu w karierze udzieliła nam Natalia Hryb.

Zacznijmy najpierw od przedstawienia personaliów Natalii. Zapewne wielu z kibiców, czy obserwatorów futbolu w naszym kraju nie wie kim jest Natalia Hryb, a nad Bałtykiem grała przecież przez wiele lat w dwóch rożnych zespołach, z którymi święciła triumfy.

22-letnia bohaterka dzisiejszego artykułu pochodzi z Żytomierza na Ukrainie, który leży około 140 km od Kijowa, stolicy tego majestatycznego państwa. Swoją grę zaczynała w klubie o nazwie Pantery Uman, gdzie po raz pierwszy życiu dołączyła do amatorskiej drużyny. Po grze z chłopakami i ukończeniu szkoły podjęła odważną decyzję, wyjeżdżając w młodym wieku do Polski. Hryb w 2017 roku dołączyła do Olimpii Szczecin, podpisując swój pierwszy profesjonalny kontrakt w karierze. W barwach szczecińskiej drużyny grała z takimi zawodniczkami jak: Roksana Ratajczyk, Marianna Litwiniec, Alona Kovtun czy też Amelia Bińkowska. Jako jej jeden z największych sukcesów ze szczecińskim zespołem można było uznać dojście do półfinału Pucharu Polski w sezonie 2017/18, gdzie ekipa prowadzona przez trener Natalię Niewolną, odpadła dopiero z Czarnymi Sosnowiec.

fot. facebook.com/natalia19hryb/

Po grze w Szczecinie ukraińska zawodniczka dołączyła do wtedy aktualnego mistrza Polski Górnika Łęczna, spędzając tam sezon 2019/2020. Pod wodzą trenera Piotra Mazurkiewicza górniczki zdobyły dublet, wygrywając ligę z dorobkiem 34 punktów. Za to w finale Pucharu Polski Górnik pokonał Czarnych Sosnowiec 1:0. Natalia Hryb miała okazję grać w Łęcznej z wieloma reprezentantkami kraju, na czele z Sylwią Matysik, Dominiką Grabowską, Eweliną Kamczyk, a także Nikolą Karczewską. Później przyszedł czas na wyjazd do Rosji, gdzie Hryb przez 1,5 roku reprezentowała barwy Zvezdy 2005. Z klubem z Permu Hryb osiągnęła 3. miejsce w sezonie 2020, a także czwartą lokatę w następnym roku w rosyjskiej Super Divison Women.

Po przedstawieniu ukraińskiej byłej już piłkarki, a także świetnej osoby zapraszamy do przeczytanie równie ciekawej rozmowy z zawodniczką inną niż wszystkie. Natalia udzielając ostatniego wywiadu spięła klamrą etap profesjonalnej zawodniczki.

Rozpoczynając rozmowę o twoim zakończeniu kariery nasuwa się podstawowe pytanie – dlaczego około dwa tygodnie temu postanowiłaś zawiesić buty na kołku?

Stwierdziłam, że już nie chcę poświęcać się całkowicie piłce nożnej, a także, że chcę poznać coś innego i zmienić swoje dotychczasowe życie, więc podjęłam taką decyzję. Myślę, że w tym momencie będzie to dla mnie bardzo dobry kierunek.

Twoja dotychczasowa gra w Zvezdzie wpłynęła na ostateczną decyzję?

I tak i nie. Na pewno gra w Zvedzie, przebywanie w mieście Perm wpłynęło na moją decyzję, ale bardziej była to moja osobista decyzja o zakończeniu kariery.

fot. Archiwum prywatne Natalii Hryb

Pozostanie u Ciebie smutek, że już nigdy nie zagrasz na zielonej murawie w profesjonalnym klubie?

Tak, trochę będzie smutku. Długo myślałam o tej decyzji, przemyślałam wszystko i w końcu podjęłam taki krok. Jest mi trochę smutno, ale jeszcze będę grała z chłopakami, czy z dziewczynami, ale na razie nie chcę grać profesjonalnie.

Jest to decyzja ostateczna, od której nie ma odwrotu?

Uważam, że tak i mam też taką nadzieję, bo jak już podjęłam taką decyzję, to nie chcę zmieniać tego zdania np. za pół roku. Bardzo długo o tym myślałam i w końcu stwierdziłam, że to będzie dobra decyzja. Ja bym nie chciała zmienić zdania.

Pozostając jeszcze na chwilę w temacie twojego zakończenia kariery. Dostałaś wiele ciekawych ofert gry, nie kusiło Cię trochę, żeby zmienić klub i kontynuować karierę?

Nie, z piłką nożną już nic mnie nie kusiło. Nie chciałam grać w innym klubie, jak odchodziłam ze Zvezdy 2005 miałam wiele ciekawych ofert, ale nawet nie myślałam o przejściu do innego klubu, bo był temat mojego zakończenia i kontynuowania kariery. Postanowiłam, że kończę z graniem i o innych ofertach już nie myślałam.

Możesz zdradzić jakie to były oferty?

Były to w większości kluby z Rosji, ale tej miałam parę fajnych propozycji z Ukrainy, bo tutaj się pokazałam. Jeśli chciałabym grać, to wybrałabym większy klub z Rosji.

Odchodząc już od tematu zakończenia przez ciebie kariery, przejdźmy do innej sprawy, mianowicie chciałbym cię zapytać o twój najlepszy moment w karierze i co zapamiętasz z czasów swojej gry?

Myślę, że mój najlepszy moment w karierze to była gra i przebywanie w Górniku Łęczna. Zdobyłyśmy tam puchar i mistrzostwo Polski, a grałam także z bardzo fajnymi piłkarkami. Dużo się nauczyłam od zawodniczek oraz trenera. Bardzo dobrze się rozwinęłam grając tam. Myślę, że najlepsza część mojej kariery, to była gra w zespole z Lubelszczyzny, chociaż może nie grałam tak dużo jak chciałam, ale bardzo fajnie wspominam ten czas.

fot. Paula Duda/Łączy nas piłka

Powracając jeszcze na chwilę do twojej odpowiedzi, w Polsce spędziła kilka lat grając w dwóch rożnych zespołach. Czy można uznać twój pobyt w tym kraju jako najlepszy okres w karierze?

Tak, cały mój pobyt w Polsce, zaczynając od Olimpii Szczecin, a kończąc Górnikiem to był mój świetny okres. Olimpia była moim pierwszym profesjonalnym klubem, bardzo dużo się tam nauczyłam od dziewczyn czy trenerki i się rozwinęłam do wyższego poziomu. Później dołączyłam do Górnika i tam jeszcze bardziej się rozwinęłam, to już był inny klub oraz poziom, a zdobyliśmy tam puchar i mistrzostwo, tak jak już wspominałam. Bardzo dobrze wspominam czas przebywania w Polsce.

Puchar oraz mistrzostwo z Górnikiem można uznać jako twoje największe osiągnięcia w karierze zawodowej piłkarki?

Myślę, że tak, bo moje największe osiągnięcie to było jednak w Polsce, gdy zdobyłam mistrzostwo oraz puchar. W Rosji miałam trzecie miejsce w lidze, a na Ukrainie nie grałam w najwyższej klasie, a w młodzieżówkach i I lidze, więc z Górnikiem mistrzostwo oraz puchar to były moje największe osiągnięcia.

fot. Archiwum prywatne Natalii Hryb

Kończysz karierę, więc nasuwa się pytanie: co teraz, jakie masz dalsze plany?

Chcę rozpocząć naukę wyższą na Ukrainie i to są chyba moje obecne plany, czyli studia.

Powróciłaś na Ukrainę i czy tym powrotem chciałabyś rozpocząć zupełnie nowy etap w swoim życiu?

Tak, na pewno to będzie zupełnie nowy etap, który właśnie rozpoczęłam, oraz który idzie w zupełnie innym kierunku. Myślę, że będzie ciekawie.

Od teraz zobaczymy już nową Natalię Hryb w innym wydaniu?

Może nie do końca, po prostu będzie nowy etap w moim życiu i piłka nożna to już będzie na pierwszym miejscu jak to było zawsze w moim życiu. Na pewno będę uprawiać jakiś sport, nie będzie to zawodowo, ale myślę, że będę grała z chłopakami w piłkę nożną. Będę chodzić na siłownię, ale sport nie będzie u mnie na pierwszym miejscu.

Do rosyjskiego klubu z Permu dołączyłaś w 2020 roku. Z perspektywy czasu podjęłabyś decyzję o wyjeździe do Rosji, czy jednak pozostałabyś w Polsce?

Tak, ja chciałam tam pojechać i nie żałuję tego, bardzo dobrze się tam czułam. Bardzo fajne, miasto, klub i ludzie. Fajnie mi się tam mieszkało, więc nie zmieniłabym decyzji z perspektywy czasu.

Jak obecnie wygląda piłka nożna kobiet w Rosji i jaka jest twoja opinia o futbolu w tym kraju?

W Zvezdzie 2005 bardzo dobrze spędzało mi się czas z dziewczynami, bardzo fajnie mi się tam mieszkało, ale moja opinia jest taka, że ta piłka nożna do końca nie jest na profesjonalnym poziomie, wchodzą inne rzeczy do gry, a futbol trochę się odsuwa na boczny tor. Uważam, że tak być nie powinno. Jak jest to profesjonalny piłkarski klub, to futbol musi być na pierwszym miejscu, a nie jakieś inne rzeczy wokół, więc uważam że troszeczkę w tym aspekcie to Zvezda jest słabsza np. od Górnika.

fot. Archiwum prywatne Natalii Hryb

Uważasz, że zawodniczki, z którymi grałaś w Zvezdzie nie podchodzą do wykonywanego przez siebie zawodu profesjonalnie?

Cała w sytuacja w Zvezdzie musi wyglądać lepiej mówiąc o piłce nożnej. Dla każdego profesjonalizm jest inny, dla mnie jest taki, że przychodzę na trening godzinę przed i zaczynam trenować oraz przygotowywać się do treningu głównego, a ktoś przychodzi na 30 minut przed i dla tej osoby jest to okej. Ja myślę, że podejście nas jako piłkarek powinno być profesjonalne i uważam, że w Zvezdzie jest z tym problem. Mówiło się dużo o dyscyplinie, ale dla każdej ta dyscyplina była inna. Musiałyśmy przychodzić na trening za 45 minut, być na boisku i się przygotowywać do treningu, a ktoś przychodził sobie i szedł na siłownię. Niektóre zawodniczki przychodziły i piły herbatę z czekoladą zamiast się przygotowywać, więc uważam, że to nie jest prawidłowa sportowa dyscyplina.

Wspomniałaś, że zakończenie kariery miało mniejszy wpływ na to jak Ci się grało w rosyjskim klubie, ale czy atmosfera i podejście osób do dla, którego odeszłaś ze Zvezdy?

Tak, na pewno na moje odejście ze Zvezdy to wpłynęło. Nasza gra, podejście dziewczyn i klubu te wszystkie rzeczy miały wpływ na moje odejście, szczególnie nasza gra.

Przejdźmy do gry, co nie zagrało u was, że w poprzednim sezonie zajmujecie miejsce na podium, a w tym sezonie spadłyście o lokatę niżej?

Wszystko chyba wychodziło z treningu. Wszyscy wiemy, że jak trenujesz tak i grasz, więc uważam, że 4. miejsce to była dla nas odpowiednia lokata i całkowicie zasłużone.

Nasuwa się pytanie jaki wpływ na końcowy rezultat miały wykonywana praca na treningach jak i sam dobór ćwiczeń, że w sezonie 2021 lądujecie poza podium?

Sama nasza praca jak i ćwiczenia na treningach to wszystko było na grę, miało największy wpływ na zajęcie naszego miejsca, na pewno czegoś nam nie wystarczyło w naszej grze co trzeba byłoby wnieść w nasz cykl treningowy.

Jeśli mogłabyś wpłynąć na treningi w klubie, co byś zmieniła?

Na pewno zmieniłabym podejście, zaczynając od samego okresu przygotowawczego to też zmieniłabym dużo rzeczy. Sporo mieliśmy samego biegania, a za mało treningów siłowych albo np. treningów taktycznych.

Powspominajmy trochę przeszłe czasy, jeśli mogłabyś przytoczyć naszym czytelnikom jakąś anegdotę z czasów gry w rosyjskim zespole?

Dużo tych historii było, ale najbardziej taka śmieszna, a także smutna dla mnie, to jak po każdym przegranym meczu była u nas dodatkowa zabawa czyli szukanie winnego, dlaczego przegraliśmy. Gdy miałyśmy teorię o spotkaniu to były takie dyskusje co było nie tak, co musimy zmienić i co było nie tak jak powinno.

Powoli kończąc ten wywiad, z tego co mi powiedziałaś chciałabyś opowiedzieć jeszcze jedną historię, jaka ona jest?

To było jakoś latem i mieliśmy taką klubową imprezę. Polegało to na tym, że byliśmy na terytorium lasu, miałyśmy trochę klubowych zabawek i byłyśmy podzielone na trzy różne zespoły, które przechodziły zadania. Było bardzo śmiesznie, zabawnie, a także dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Było to bardzo dobra integracja drużyny.

fot. Archiwum prywatne Natalii Hryb

Ostatnie moje pytanie, które Ci zadam na sam koniec brzmi następująco: jaką zawodniczką była Natalia Hryb?

Myślę, że była bardzo pracowitą piłkarką i zaangażowaną w to co robi. Po prostu zakochaną w piłkę nożną.

fot. Paula Duda/Łączy nas piłka

Other Articles

EkstraligaFutsalNewsy

Leave a Reply