fot. X/FC Barcelona Femení

Dublet Ewy Pajor w Copa de la Reina!

W środowy wieczór odbył się pierwszy z rewanżowych meczów w ramach półfinału Pucharu Królowej. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że w tym wypadku El Clasico nie elektryzowało w ten sam sposób, gdyż po zwycięstwie FC Barcelony w pierwszym spotkaniu aż 5:0, rozegranie rewanżu było tylko obowiązkiem formalnym.

Reklama

Dublet Ewy Pajor w Copa de la Reina!

Z początku nie mogliśmy być pewni, czy tego wieczora Ewa Pajor powiększy swoją zdobycz bramkową w koszulce FC Barcelony. Pojedynek rozpoczęła bowiem na ławce rezerwowych. Jej miejsce na szpicy zajęła Kika Nazareth. Od początku przewaga należała do hiszpańskich dominatorek i liderek Ligi F. Klasycznie dla ich stylu gry przetrzymywały piłkę i starały się rozklepać swoje oponentki, jednak początkowo zawodził element finalizacji akcji. Dotychczasowa nieskuteczność nie powstrzymała Dumy Katalonii przed wyjściem na prowadzenie. W 24. minucie bezradną Misę Rodriguez pokonała Patri Guijarro. Po tym trafieniu sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, lecz ponownie w przypadku dojścia do okazji strzeleckiej, celowniki formacji atakującej faworytek były w środę niewłaściwie zaprogramowane. Do przerwy zatem utrzymały one niewielką przewagę, aczkolwiek trener Romeu wiedział, że potrzebne są korekty w składzie. Trzeba otwarcie przyznać, że pojedyncza rotacja w ataku to był strzał w środek tarczy.

13.03. 19:30

Na drugą część spotkania w barwach FC Barcelony już nie wyszła Kika Nazareth. Jej miejsce zajęła rzecz jasna Ewa Pajor. Polka nie potrzebowała wiele czasu, by dać sympatykom jej drużyny powody do radości. Już w 48. minucie wpisała się na listę strzelczyń, potwierdzając swoją bardzo dobrą formę. Nic więc dziwnego, że snajperka jest wymieniana jako główna kandydatka do zgarnięcia Złotej Piłki. Choć nie można powiedzieć, że wraz z wejściem 28 – latki na murawę zwiększyła się ilość okazji po stronie przeważającej, tak zdecydowanie wzrosła skuteczność, a to przecież o wiele ważniejszy element. Apetyt Ewy Pajor tego wieczora jeszcze nie został całkowicie zaspokojony.

W 68. minucie mieliśmy już 3:0. Drugiego gola na swoim koncie zapisała Polka, której doskonale asystowała Fridolina Rolfo. Z perspektywy stłamszonych w tym dwumeczu piłkarek Realu Madryt można było jedynie zawalczyć o bramkę honorową, aby nie zamknąć tegoż dwuetapowego półfinału z pustym dorobkiem bramkowym. Sztuka ta udała się w doliczonym czasie gry. Rzutem na taśmę wynik na 3:1 dla FC Barcelony ustaliła Dunka, Signe Brunn. Asystę na swoim koncie zapisała Olga Carmona. Bez większego zaskoczenia Duma Katalonii udowodniła swoją dominację i pewnie przeszła do finału Copa de la Reina. Swoje rywalki w decydującym starciu poznają jutro. W drugim półfinale Atletico Madryt zmierzy się z Granadą. W pierwszym pojedynku tych ekip górą okazały się zawodniczki ze stolicy, zwyciężając 2:0.

Copa de la Reina, 1/2 finału
FC Barcelona – Real Madryt 3:1 (1:0)
24′ Guijarro, 48′ , 68′ Pajor – 90 + 1′ Brunn

Reklama
Opublikowano: 12.03.25

Polecamy