fbpx

[Ekstraliga] Katowicka wymiana ciosów. Miłek ratuje GieKSę

Mecz w Katowicach, to spotkanie z podtekstami, i pewne rachunki do wyrównania. GieKSa niecały miesiąc temu boleśnie zlała w Pucharze Polski wrocławianki. Do tego ekipy dzisiejszego spotkania są sąsiadami w tabeli, i walczą o piątą lokatę w tabeli.

Mecz zaczął się obiecująco, już w pierwszej akcje meczu Joanna Wróblewska wsadziła piłkę do bramki Weroniki Klimek. To była raptem 16 sekunda spotkania. To chyba najszybsza bramka w tym sezonie ligowym… Podopieczne Witolda Zająca nie pozostały dłużne, w okolicy 23. metra faulowane piłkarki GieKSy, piłkę dośrodkowuje Kozak, ta spada na głowę Hajduk, która posyła głową piłkę w długi róg. Anna Bocian bez szans, i mamy w trzeciej minucie remis.

Po niemal bokserskiej wymianie ciosów w sto osiemdziesiąt sekund, piłkarki ze Śląska zepchnęły podopieczne Piotra Jagiełły do defensywy. Grały szybciej i dokładniej. Po stronie wrocławianek sporo niedokładności, zapewne spora zasługa w tym pogody. Choć płyta boiska na katowickim Podlesiu wygląda naprawdę dobrze, żeby nie powiedzieć idealnie.

W 22 min gospodynie mogły objąć prowadzenie, w niegroźnie sytuacji, Vojtkova oddała strzał z 35. metrów. piłka mogła odbić się od słupka więc Bocian asekuracyjnie dotknięcie piłki, czym dała kolejny corner ekipie gospodyń.

Swoje szanse miały także przyjezdne. W 30. minucie GKS Katowice od utraty bramki uratowała poprzeczka. Swoją szansę na gola miała Czudecka. W tej części gry, goli jednak nie ujrzeliśmy więcej.

Drugą połowę, zaczynamy od Maciążka Show! Już na początku dwie szybkie akcje prawą stroną, nawinięcie defensywnej piłkarki Śląska, ale nie dokładne ostanie podanie. Kilka chwil później ponownie ona w sprincie lepsza od piłkarki z Wrocławia, futbolówka jednak nie trafia ani do bramki, ani do adresata…

Ta część spotkania dużo wolniejsza, obie ekipy skupiły się bronieniu wyniku, sporadycznie atakując czy to Klimek, czy Bocian.

Po jednej z kombinacyjnych akcji, to Śląska miał okazje do bramki, w polu karnym padła piłkarka Piotra Jagiełły, ale sędzia pozostała niewzruszona. Akcja ruszyła w drugą stronę, i ku uciesze spikera i miejscowych dziennikarzy Klaudia Miłek umieściła piłkę w bramce.

Trzeba jasno powiedzieć. W tym momencie naprawdę te trzy punkty katowiczankom się należały. Zagrały ładnie, równo, i w odpowiednich momentach potrafiły przycisnąć. Śląsk mimo ambitnej gry, i momentami naprawdę wysokiego pressingu nie potrafił wykorzystać nadarzających się sytuacji.  

Ekstraliga – 16. kolejka
GKS Katowice – Śląsk Wrocław 2-1 (1-1)
3′ Hajduk, 69′ Miłek – 1′ Wróblewska

kartki: Tkaczyk [ż/k] – Kulig [ż/k]
sędzia: Agnieszka Olesiak – , Martyna Lipka, Katarzyna Rumian

GKS: Klimek – Maciążka, Kozak, Koch, Vojtkova, Turkiewicz, Tkaczyk (62′ Stanovic), Konkol, Hajduk, Miłek, Lizoń

Śląsk: Bocian – Korda (79′ Turowska), Jurczenko, Marcelina Buś, Kulig, Martyna Buś (70′ Przelicka), Żurek (88′ Krysman), Dudziak, Tracz, Czudecka, Wróblewska (79′ Pompa)

 

foto. Kamila Krzos

Other Articles

NewsyPolska
EkstraligaGaleriaNewsy

Leave a Reply