źródło: Twitter Selección Española Femenina de Fútbol

IO 2024: Takie spotkania zapadają w pamięci na długo!

Reklama

Faworytkami spotkania ćwierćfinałowego Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 pomiędzy Hiszpanią a Kolumbią są zawodniczki z Półwyspu Iberyjskiego. W grupie wygrały wszystkie trzy spotkania, Kolumbijki awansowały z trzeciego miejsca. Tak to wygląda „na papierze”, ale wszystko zweryfikowało boisko.

W Lyonie zapowiadało się bardzo interesujące późne popołudnie, a to wszystko dzięki starciu dwóch naprawdę bardzo jakościowych zespołów, z czego Hiszpanki to absolutny światowy top. W zespole z Półwyspu Iberyjskiego od pierwszej minuty mogliśmy oglądać na placu gry Irene Paredes, która przejęła opaskę kapitanki od Olgi Carmony, oraz Aitanę Bonmati czy Salmę Paralluelo. Pomiędzy 6. a 8. minutą spotkania Hiszpanki wykonywały dwa rzuty rożne i to one jako pierwsze zagroziły bramce rywalek. W obu przypadkach dośrodkowywała Alexia Putellas, najpierw niebezpieczny strzał na bramkę oddała Salma Paralluelo, na kolejny corner sparowała go Katherine Tapia. Chwilę później kolejny strzał, tym razem niecelny, na bramkę Kolumbijek oddała Olga Carmona. Po kilku minutach, w których sędzia z Meksyku Katia Garcia odgwizdywała kilkukrotnie rzuty wolne, pierwszą niebezpieczną akcję przeprowadziły podopieczne Angelo Marciglii. Skutek był wprost piorunujący, na prowadzenie swój zespół wyprowadziła Mayra Ramirez, asystowała jej Leicy Santos. Dość niespodziewanie na prowadzeniu znalazły się Kolumbijki, co mogło tylko podnieść atrakcyjność dzisiejszego spotkania. Siedem minut później niecelnie na bramkę strzeżoną przez Catę Coll uderzała Manuela Pavi. Trzy minuty później ponownie z rzutu rożnego w drużynie hiszpańskiej dogrywała piłkę Alexia Putellas, ponownie z uderzeniem Olgi Carmony poradziła sobie Tapia, podobnie jak miało to miejsce w 25. minucie po uderzeniu Aitany Bonmati. Po raz trzeci dzisiejszego dnia corner zespołu Montse Tome miał niemal identyczny scenariusz: Putellas na głowę Carmony, nieskutecznie. W pierwszej części gry dużo było fauli po obu stronach, co wpływało na płynność akcji, narzekać jednak nie mogły Kolumbijki – to one na ten moment były w półfinale Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Po trzech minutach doliczonego czasu gry sędzia Katia Garcia zagwizdała po raz ostatni, dając sygnał na przerwę. Do szatni z niespodziewanym prowadzeniem schodzi Kolumbia, trenerka Montse Tome ma twardy orzech do zgryzienia.

Zaledwie 25 sekund po gwizdku rozpoczynającym drugą część spotkania strzał na bramkę Tapii oddała Aitana Bonmati, tym razem golkiperka brazylijskiego Palmeiras nie była zmuszona do interwencji. To mógł być sygnał dla Kolumbijek, że muszą mieć się na baczności. Hiszpanki chciały jak najszybciej odrobić jednobramkową stratę, po kilkudziesięciu sekundach, tym razem celnie, uderzała Bonmati, zawodniczka FC Barcelony. Strzał nie mógł jednak wyrządzić krzywdy kolumbijskiej golkiperce. W 52. minucie Kolumbijki błyskawicznie wyszły z szybkim atakiem spod własnego pola karnego. Niesamowitą szybkość w tej akcji pokazała 19-letnia zawodniczka Realu Madryt, Linda Caicedo, z ostrego kąta bardzo mocno uderzyła na bramkę, strzał sparowała przed siebie Cata Coll. Futbolówka spadła pod nogi Leicy Santos, zawodniczka Atletico Madryt świetnie opanowała piłkę, zastawiła się i odeszła do strzału na lewą nogę. Zrobiła to fenomenalnie! Uderzyła w kierunku dalszego słupka, nie do obrony dla hiszpańskiej golkiperki FC Barcelony. 2:0 dla zespołu z Ameryki Południowej! W 56. minucie gry rzut wolny z lewej strony pola karnego Kolumbijek wykonywała Hiszpania, piłka zgrana głową w centralną część „szesnastki” została jednak wyekspediowana przez zawodniczki Angelo Marciglii. Trzy minuty później niepewnie przy dośrodkowaniu z lewego skrzydła Salmy Paralluelo interweniowała Katherina Tapia, kolumbijska defensywa nerwowo, ale jednak skutecznie poradziła sobie w tej sytuacji. W 66. minucie piłka w polu karnym przypadkowo znalazła się pod nogami Irene Paredes, kapitanka Hiszpanii bez zastanowienia zdecydowała się na uderzenie, po rykoszecie piłka wyszła poza linię końcową. Hiszpanki miały corner. W 67. minucie druga kolumbijska zawodniczka musiała opuścić plac gry w wyniku odniesionej kontuzji, jeszcze przed przerwą była to Manuela Pavi, teraz niestety wypadek przytrafił się Lindzie Caicedo. Wszystko wskazywało na to, że doznała ona bardzo poważnego urazu, nie była w stanie o własnych siłach zejść do szatni. Jeśli Kolumbia awansuje do półfinału, ewentualna strata Lindy Caicedo, będzie bardzo poważnym osłabieniem… Kilkadziesiąt sekund po tym, jak pojawiła się na murawie, Jennifer Hermoso pokazała, jak wielkim potencjałem dysponuje. Uderzyła zza pola karnego minimalnie nad poprzeczką, zabrakło naprawdę niewiele do zdobycia bramki kontaktowej. Do końca regulaminowego czasu gry pozostało już tylko dwadzieścia minut, Hiszpanki robiły, co mogły, ale wynik wciąż nie ulegał zmianie. Musiały też być w dalszym ciągu bardzo czujne w defensywie, bowiem Kolumbia rewelacyjnie konstruuje szybkie ataki, a trzecia bramka z pewnością zamknęłaby podopiecznym Montse Tome drogę do półfinału. W 74. minucie na strzał z dystansu zdecydowała się Mariona Caldentey, uderzenie zostało wyblokowane, dzięki czemu bez najmniejszego problemu piłkę złapała Tapia. W 77. minucie losy pojedynku definitywnie rozstrzygnąć mogła Mayra Ramirez! Świetnie poradziła sobie z trzema zawodniczkami Hiszpanii, znalazła się w doskonałej sytuacji, mając przed sobą tylko Catę Coll, uderzyła jednak zbyt lekko i futbolówka wylądowała w dłoniach golkiperki aktualnych mistrzyń świata. Kilkadziesiąt sekund później bramkę kontaktową zdobyły piłkarki Montse Tome! Wprowadzona w drugiej części gry Jennifer Hermoso znalazła się w polu karnym rywalek o właściwej porze, we właściwym miejscu i skierowała do bramki piłkę odbitą przez interweniującą po dośrodkowaniu Tapię. Ależ to będzie końcówka! Hiszpanki wykazywały się niesamowitą determinacją w dążeniu do wyrównania wyniku, podobnie jak Kolumbijki, dążąc do utrzymania prowadzenia! Na zegarze wybiła dziewięćdziesiąta minuta. Sędzia Katia Garcia doliczyła do drugiej części gry aż 10 minut, 10 minut nadziei dla zespołu Montse Tome. Kolejne minuty upływały nieubłaganie, wiele wskazywało na to, że Kolumbia sprawi niesamowitą sensację. Tymczasem Hiszpanki pokazały wielki charakter, wielkie serce do gry, zdobywając bramkę w siódmej minucie doliczonego czasu gry! Lewym skrzydłem doskonale przedarła się Salma Paralluelo, lewą nogą dobrze dograła piłkę w okolice szóstego metra, bezbłędnie stopę dołożyła Irene Paredes i doprowadziła do wyrównania! Druga asysta Salmy! W tym momencie, nawet jeśli dojdzie do dogrywki, według mnie to Hiszpanki są w zdecydowanie lepszym położeniu, na pewno będą miały przewagę psychologiczną. Przed nami dodatkowe trzydzieści minut gry, mamy dogrywkę.

Która z ekip lepiej zniesie trudy tego pojedynku i poradzi sobie kondycyjnie? Przekonamy się już niebawem. Od początku dogrywki do ataku wzięły się Hiszpanki. W 92. minucie niebezpiecznie z dystansu uderzała Jennifer Hermoso, piłka poszybowała jednak nieznacznie nad poprzeczką. Zespół Montse Tome cierpliwie konstruował kolejne ataki, Kolumbijki ograniczyły się do defensywy, wynik spotkania wciąż jednak nie ulegał zmianie. Można było wywnioskować, że zespół Angelo Marciglii będzie robił wszystko, aby doprowadzić do serii rzutów karnych. W 107. minucie bardzo niebezpiecznie, będąc już wewnątrz pola karnego, uderzała na bramkę Mariona Caldentey, jedna z kolumbijskich obrończyń zdołała jednak strzał zablokować i piłka opuściła boisko poza linią końcową. Przebieg dodatkowego czasu gry pokazywał bardzo wyraźnie, jak wiele siły Kolumbijki włożyły w regulaminowe dziewięćdziesiąt minut, La Roja bez przerwy była w fazie ataku, lepiej wyglądała kondycyjnie. Do końca dogrywki pozostawało około pięciu minut, zespół Las Cafeteras był coraz bliżej konkursu „jedenastek”. W tym momencie pewnie jest to ich cel, natomiast ja mam wciąż w pamięci sytuację Mayry Ramirez, kiedy powinna była zapytać Catę Coll, w który róg ma strzelić i podwyższyć prowadzenie na 3:0, to było zamknęło ten mecz. W drugiej minucie doliczonego czasu gry do drugiej połowy dogrywki nieznacznie obok słupka uderzała głową Jennifer Hermoso. Po upływie kolejnych trzech minut meksykańska sędzia Katia Garcia odgwizdała zakończenie dodatkowego czasu gry, przed nami potężna dawka piłkarskich emocji w serii rzutów karnych!

Przebieg serii rzutów karnych:
0:0 Catalina Usme (rzut karny obroniła Cata Coll)
1:0 Mariona Caldentey
————————————————————————
1:1 Manuela Vanegas
2:1 Eva Navarro
————————————————————————
2:1 Liana Salazar (rzut karny nietrafiony, strzał niecelny)
3:1 Salma Paralluelo
————————————————————————-
3:2 Jorelyn Carabali
4:2 Aitana Bonmati

Zdecydowanie lepiej „jedenastki” wykonywał zespół z Półwyspu Iberyjskiego, aktualne mistrzynie świata wróciły z dalekiej podróży, wyciągając wynik spotkania z 0:2 na 2:2. Kolumbijki dały z siebie wszystko i były naprawdę blisko sprawienia sensacji. Zespół trenerki Montse Tome z pewnością po tak trudnym pojedynku na rywalizację w półfinale wyjdzie jeszcze mocniejszy!

Swoje półfinałowe rywalki, zespół Hiszpanii, pozna około 23:00, po zakończeniu spotkania Francja – Brazylia.

1/4 finału
Hiszpania – Kolumbia 2:2 (0:1, 2:2), po rz. k. 4:2
Ramirez 12′, Santos 52′ – Hermoso 79′, Paredes 90’+7′

Hiszpania: Cata Coll – Ona Battle, Teresa Abelleira, Irene Paredes (C), Aitana Bonmati, Athenea del Castillo (78′ Eva Navarro), Mariona Caldentey, Salma Paralluelo, Alexia Putellas (65′ Jennifer Hermoso), Patri Guijarro (52′ Teresa Abelleira), Laia Aleixandri (78′ Laia Codina), Olga Carmona (65′ Alba Redondo)
Trenerka: Montse Tome

Kolumbia: Katherine Tapia – Manuela Vanegas, Daniela Arias, Manuela Pavi (45’+2′ Ilana Izquierdo), Marcela Restrepo (98′ Yirleidys Quejada Minota), Mayra Ramirez (86′ Liana Salazar), Leicy Santos (86′ Daniela Caracas), Catalina Usme (C), Jorelyn Carabali, Carolina Arias, Linda Caicedo (67′ Daniela Montoya)
Trenerka: Angelo Marciglia

Żółte kartki: Aleixandri – Arias

Sędzia: Katia Garcia (Meksyk)
Sędzie asystentki: Sandra Ramirez (Meksyk), Karen Medina Diaz (Meksyk)
Sędzia techniczna: Yujeong Kim (Korea Południowa)

Reklama
Opublikowano: 03.08.24

Polecamy