Jedenastka Sezonu 2020/2021

Koniec sezonu to czas podsumowań. My również pokusiliśmy się o nasze zestawienie. Nasi wysłannicy byli obecni ciałem na meczach i duchem przed ekranami i monitorami.

Ale wybór Jedenastki Sezonu to nie jest łatwa decyzja. Dlatego poprosiliśmy wybrane osoby z każdego zespołu ekstraligowego, by napisała swój typ. Większość głosów była po naradzie w radzie drużyny, konsultowana z koleżankami. Przyjęliśmy zasadę, że każda osoba ma prawo wyboru Jedenastki według swojego uznania. Obecność w jedenastce to jeden głos na daną pozycję do zestawienia. Ustawienie wyjściowe 1-4-5-1. Ławka rezerwowych to zawodniczki na poszczególnych pozycjach, którym zabrakło głosów by znaleźć się w Pierwszej Jedenastce. Z tego miejsca dziękujemy każdej z zapytanych osób, że dołożyły cegiełkę do tego głosowania. W porównaniu do Jedenastki Sezonu Koleżanek i Kolegów z Łączy Nas Piłka, w naszym zestawieniu zaszły dwie zmiany. Ale nie przedłużając. Drodzy kibice, zawodniczki, sztaby. Oto Jedenastka Sezonu 2020/2021 portalu www.kobiecyfutbol.pl

Rezerwa: Szperkowska, Górnicka, Buszewska, Jędrzejewicz, Hmírová, Hałatek, Karczewska

Anna Szymańska: Kapitan ekipy z Sosnowca była niebagatelnym wsparciem swojej drużyny. Broniąc dwa karne w meczu z Jagiellonkami wprowadziła swój zespół do półfinału Pucharu Polski. 

Martyna Wiankowska: W zależności od potrzeb i rozwoju meczu grała na obronie i pomocy. Biegała za dwie, strzelała za trzy. Najlepsza strzelczyni ekipy nowych Mistrzyń Polski.

Katarzyna Konat: Filar defensywy i ostoja drużyny z Łodzi. W destrukcji bezbłędna.

Patrícia Fischerová: Stworzyła z Zubchyk zaporę nie do przejścia. Piekielnie niebezpieczna przy stałych fragmentach gry. 

Klaudia Jedlińska: Zawodniczka uniwersalna. Gdyby zaszła potrzeba, sprawdziłaby się nawet w bramce. Koleżanki z boisk uznały , że “Jodła” to prawa obrończyni tego sezonu.

Joanna Wróblewska: Prawdziwy walczak. Po powrocie z Katowic wzięła wielką odpowiedzialność na swoje barki i była mózgiem “Gangu Jagieły”. 

Adriana Achcińska: Niesamowicie skuteczna, niesamowicie waleczna, niesamowicie skromna. Kibiców “kupiła”, gdy ze złamanym palcem strzeliła bramkę Medykowi u siebie a potem pozwoliła na zmianę, bo ból był mocniejszy niż adrenalina. 

Ewelina Kamczyk: Serce i płuca Górnika. Dwoiła się i troiła byleby ekipa z Łęcznej obroniła mistrza. Do tego pełna kultura i szacunek na boisku. 

Weronika Zawistowska: Wystrzeliła z niewyobrażalną formą w tym sezonie. Laik powie “mało strzelała”. Ale prawdziwi kibice wiedzą ile piłek wyłożyła, ile karnych wywalczyła. Niewiarygodnie szybka w sprintach na skrzydle. 

Lilyana Kostova: Mózg ekipy Czarnych. Liga wiele straciła na jej urazie w rundzie wiosennej. Zawodniczka z półki “Galaktyczna”. 

Anna Gawrońska: Ikona. Pani Profesor. Nie bez kozery możemy napisać, że kibice oglądający Anię mogą uważać się za szczęściarzy, gdyż taka “dziewiątka” zdarza się raz na pokolenie. Nadmienimy, z kronikarskiego obowiązku, że gdy jej zabrakło w składzie Medyka, ten miał wielkie kłopoty ze zdobyciem bramki.

Rezerwowe

Oliwia Szperkowska: Wygrała rywalizację z Sowalską. Udowodniła trenerowi Chojnackiemu, że to jej powinno się zaufać. Nagrodą za równą formę są powołania do kadry seniorek.

Natasza Górnicka:  Jest jak wino, im starsza tym lepsza. Świetnie czyta grę. Wzór dla młodych koleżanek. 

Zofia Buszewska: Pewna w interwencjach. Gdy trzeba było świetnie wywiązywała się z obowiązków kapitana katowickiej “GieKSy”. 

Agnieszka Jędrzejewicz: Odżyła po przenosinach do Sosnowca. Biegała, strzelała, asystowała. Mocno puka do bram Kadry Narodowej.

Patrícia Hmírová: Asystowała i strzelała. Obdarzona techniką z kosmosu. Czy ma minąć dwie czy pięć rywalek? Proszę bardzo.

Dorota Hałatek: Niedoceniany wojownik w ekipie Sebastiana Stemplewskiego. Biła rzuty wolne i rożne. Wykonała ogrom “czarnej roboty”, by inne zbierały laury. 

Nikola Karczewska:  Walczyła do ostatniej minuty. Nie była łatwą napastniczką dla rywalek z defensywy.

Grafika: Klaudia Golasz/ www.kobiecyfutbol.pl