fbpx

Kontuzja eliminuje zawodniczkę Sportisu KKP

Agaty Stępień nie zobaczymy już w tym sezonie w barwach bydgoskiego klubu. Doświadczona napastniczka i dobry duch Sportisu KKP kontuzji doznała w spotkaniu z Olimpią Szczecin. 

Agata Stępień to ikona bydgoskiej piłki. Związana ze Sportisem KKP od samego początku, także za czasów KKP Bydgoszcz. Postanowiliśmy zapytać jak się czuje i czy liczy na powrót na boisko. Zapraszamy na krótką rozmowę.

Agata jesteś paręnaście godzin po zabiegu. Jak się czujesz

Pierwsze dwa dni były dla mnie bardzo ciężkie. Nie mówię tutaj o bólu, który jeszcze odczuwam, ale o samej świadomości przywiązania do łóżka. Do tej pory prowadziłam bardzo aktywny tryb życia i bezczynne leżenie w łóżku na pewno nie jest dla mnie. Byłam bardzo słaba i spałam prawie cały czas. W trzeciej dobie po zabiegu siły wróciły i zaczęłam normalnie funkcjonować. Chodzę po mieszkaniu od ściany do ściany, żeby się trochę poruszać, zaczęłam ćwiczenia rehabilitacyjne oraz troszkę pracuje zdalnie. Staram sobie wypełnić ten wolny czas najlepiej jak umiem. Niebawem zamierzam pojawić się na treningu – w końcu w piątek wyjazd do Łęcznej – może się załapię (śmiech)

Jak doszło do tego urazu?

Do urazu doszło na meczu ze Szczecinem. To były końcowe minuty spotkania. Odebrałam piłkę Weronice Szymaszek, która kilka sekund później chciała ją po prostu odzyskać wjeżdżając w moje nogi na wślizgu. Usłyszałam trzask w kolanie i już wtedy byłam przekonana, że doczekałam się swojej pierwszej poważnej kontuzji.

Wielu twoich fanów czeka na najważniejsza wiadomość. Kiedy zobaczymy cię na boisku?

Z tego co wiem rehabilitacja po zerwanych więzadłach trwa 6 miesięcy. Wiec myślę ze wrócę za 4 (śmiech). Zdaje sobie sprawę z tego, ze nie będzie łatwo, ale jeśli to ma być mój koniec to na pewno będę chciała zagrać jeszcze ten ostatni mecz w ekstralidze. Wrócę chociażby po to, aby się pożegnać.

Other Articles

FrancjaNewsyZagranica

Leave a Reply