fot. arsenal.com

Liga Mistrzyń: Arsenal ukarany za nieskuteczność

Wróciła wielka Liga Mistrzyń! Na otwarcie wtorkowych zmagań Real Madryt rywalizował na własnym stadionie z Arsenalem.

Reklama

Liga Mistrzyń: Arsenal ukarany za nieskuteczność

Od samego początku czuć było, że ten pojedynek z samego przebiegu będzie wyglądać na naprawdę wyrównany. Trzeba jednak przyznać, że sam styl gry obu ekip wyraźnie od siebie odbiegał. Gościnie kreowały więcej szans w pierwszej połowie, jednak w ich przypadku największym mankamentem tego wieczoru okazywała się skuteczność. Miejscowe za to wykazywały się ogromną cierpliwością w kreowaniu szans, chcąc wypracować sobie jak najbardziej dogodną okazję do zdobycia bramki i objęcia prowadzenia. Sztuka ta udała się w 22. minucie. Dogranie autorstwa Bruun na gola zamieniła niezawodna Kolumbijka, Linda Caicedo. 20 – latka uciszyła kibiców przyjezdnych, pokazując dobitnie, jak kluczowa jest jakość kreowanych szans, gdyż strzał ten był jednym z dwóch łącznie, a jedynym celnym uderzeniem w stronę bramki, strzeżonej przez Manuelę Zinsberger. Skromne prowadzenie wiceliderek Ligi F utrzymało się do końca pierwszej połowy.

Po zmianie stron zespół z Londynu jeszcze bardziej podkręcił tempo. Miały one widocznie częściej piłkę przy nodze, próbując swoich sił, aby w nawet najbardziej desperacki sposób wyrównać. Ponownie jednak byliśmy świadkami tego, jak rozregulowane były celowniki przyjezdnych. Nie oddały one bowiem żadnego celnego strzału w trakcie drugich 45 – ciu minut, gdzie łącznie podjęły dziewięć prób pokonania Misy Rodriguez. Tak niewyobrażalna skala nieskuteczności musiała w końcu zostać ukarana, gdyż niewykorzystane sytuacją lubią dawać o sobie znać w ten najbardziej bolesny sposób. Tak stało się i tym razem, kiedy to w 82. minucie, po zaledwie ośmiu minutach od wejścia na murawę, na 2:0 rezultat tej rywalizacji ustaliła Athenea. Takim też wynikiem zakończył się mecz, będący pokazem indolencji strzeleckiej Arsenalu, ale i przejawem skrupulatności i umiejętności wykorzystywania nadarzających się okazji ze strony Realu Madryt. Dwubramkowa zaliczka prezentuje się naprawdę pokaźnie w kontekście rewanżu, zaplanowanego na przyszłą środę. Aby jeszcze dobitniej przedstawić tę przepaść w celności strzałów, można zestawić ze sobą suche statystyki. Gospodynie łącznie oddały w trakcie pojedynku pięć strzałów, z których trzy zmierzały w światło bramki, a dwa w niej wylądowały. Gościnie natomiast miały trzynaście prób, z czego celna okazała się raptem jedna.

Liga Mistrzyń, 1/4 finału

Real Madryt – Arsenal FC 2:0 (1:0)
Caicedo 22′ , Athenea 82′

Reklama
Opublikowano: 18.03.25

Polecamy