
Liga Mistrzyń: Skromna wygrana Olympique Lyon
W sobotę przyszło nam oglądać pierwszy z zaplanowanych na ten weekend półfinałów Ligi Mistrzyń. W nim Arsenal na własnym stadionie mierzył się z Olympique Lyon.
Liga Mistrzyń: Skromna wygrana Olympique Lyon
Spotkanie pomiędzy angielską a francuską drużyną zapowiadało się naprawdę ciekawie. Gospodynie z pewnością nie mogły narzekać na brak dopingu ze strony swych sympatyków. Ci natomiast przez pierwsze kilkanaście minut obserwowali swoją ekipę utrzymującą częściej piłkę przy nodze, jednocześnie pozwalającą rywalkom tworzyć groźniejsze szanse. W 17. minucie spotkania świetnym podaniem autorstwa Ellie Carpenter wypuszczona została Kadidiatou Diani. Francuzka nie miała problemu z umieszczeniem futbolówki w siatce, lecz po akcji odgwizdano spalonego. Po korekcie ze strony VAR gol ostatecznie został uznany, a linię spalonego złamała Emily Fox.
Przez resztę pierwszej części gry oglądaliśmy wyrównane widowisko, pełne walki z obu stron. Jedną z lepszych okazji dla Kanonierek miała Leonhardsen – Maanum, lecz jej uderzenie głową z bliskiej odległości przeleciało obok słupka bramki, strzeżonej przez Christiane Endler. Z drugiej strony zaś błąd w ustawieniu Zinsberger chciała wykorzystać Dumornay, lecz jej próba z okolic 40 – tego metra jedynie odbiła się od poprzeczki i powróciła na plac gry. Ostatecznie zespoły schodził do szatni przy wyniku 0:1 z perspektywy miejscowych, co w samym założeniu zapowiadało nam ciekawe, drugie 45 minut. Arsenal zmuszony był gonić rezultat, zaś dominatorki rodzimej ligi z Lyonu musiały przygotować taktykę pod obronę wypracowanej zaliczki, być może kluczowej dla losów całego dwumeczu.
Po powrocie na murawę bardziej energicznie zaczęły grać piłkarki z Londynu. Jej o wiele żywsza postawa powinna wręcz przynieść wyrównanie w 53. minucie pojedynku. Wówczas Olympique ostatkiem sił wyratował się od utraty gola. Po rykoszecie piłka wpadła pod nogi Caitlyn Foord, lecz jej uderzenie wybiła chilijska golkiperka przeciwniczek. Byłaby ona bezradna wobec dobitki Russo, natomiast ten strzał wybiła kanadyjska obrończyni, Vanessa Gilles. Kolejne ataki także nie przynosiły rezultatów, a w każdym z przypadków czujnością i zdecydowaniem wykazywała się Endler. Wydawało się, że tego dnia nikt nie będzie w stanie jej pokonać. Nic bardziej mylnego, jednak najwięcej zwrotów akcji w tym wypadku miało miejsce w trakcie ostatniego kwadransu zaciętej i zaciekłej batalii.
Po jednym z rzutów różnych w wykonaniu Arsenalu, wznowienie gry od bramki wstrzymała pani arbiter, która w konsekwencji pobiegła do ekranu VAR. Jak się okazało, bramkarka Olympique Lyon przy próbie piąstkowania piłki uderzyła w głowę Leah Williamson, za co został podyktowany rzut karny dla gospodyń. Ku uciesze miejscowych kibiców, problemu z wykorzystaniem stałego fragmentu nie miała Mariona Caldentey. Drużyna w czerwonych trykotach chciała pójść za ciosem i wciąż parła agresywnie, by zgarnąć pełną pulę i móc pojechać na przyszłotygodniowy mecz wyjazdowy z komfortem w postaci zaliczki. Los miał jednak zupełnie inne plany. Wobec ofensywnego usposobienia Arsenalu, ich oponentki zmuszone był szukać swoich szans w kontratakach. Jeden z nich przyjezdne rozegrały iście koncertowo, a po serii podań kilkanaście metrów z piłką przebiegła Haitanka, Daelle Dumornay. Ta nie dała żadnych szans austriackiej bramkarce miejscowych, a jej trafienie ustaliło rezultat spotkania. W takim wypadku liderkom francuskiej ekstraklasy przyjdzie na własnym stadionie bronić wypracowanej przewagi, zaś Arsenal, tym razem w roli gościń, będzie musiał sprawić swego rodzaju niespodziankę, by myśleć o wielkim finale. W obecnej chwili zatem jeszcze ciężej wyobrazić sobie ewentualny finał, będący jednocześnie derbami Londynu, gdyż przed Chelsea jeszcze trudniejsze zadanie, polegające na wyeliminowaniu FC Barcelony.
Liga Mistrzyń UEFA, 1/2 finału
Arsenal FC – Olympique Lyon 1:2 (0:1)
Caldentey 78′ (k.) – Diani 17′ , Dumornay 82′
Arsenal FC: Zinsberger – McCabe, Catley, Williamson, Fox, Caldentey, Leonhardsen – Maanum (63′ Blackstenius) , Little, Foord (84′ Walti) , Russo (83′ Pelova) , Mead (63′ Kelly)
Trener: Renee Slegers
Olympique Lyon: Endler, Bacha (90 + 3′ Svava) , Sombath, Gilles, Carpenter, van de Donk (67′ Majri) , Egurolla Wienke, Heaps, Chwainga (79′ Hegerberg) , Dumornay, Diani (90 + 4′ Becho)
Trener: Joe Montemurro