źródło: FIFA.com

IO 2024: Nowozelandki o krok od sprawienia niespodzianki!

Reklama

W pojedynku otwierającym rywalizację w Igrzyskach Olimpijskich Paryż 2024 w grupie A naprzeciwko siebie wybiegły reprezentacje Kanady i Nowej Zelandii. W drugim pojedynku tej grupy zmierzą się ze sobą zespoły Francji i Kolumbii.

Mecz rozpoczął się od spokojnej gry z obu stron, jako pierwsze bramce rywalek mogły zagrozić Kanadyjki, kiedy to w 7. minucie spotkania egzekwowały rzut rożny. Dośrodkowanie Adriany Leon nie zostało jednak skutecznie sfinalizowane. Po kilku kolejnych minutach gry wypełnionej spalonymi i obustronnymi faulami, swój rzut rożny miały zawodniczki z Nowej Zelandii. Do wykonania stałego fragmentu gry podeszła Katie Kitching, efekt był wprost fenomenalny. Pierwsza dogodna okazja Nowozelandek została od razu zamieniona na bramkę dającą prowadzenie, a jej autorką była Mackenzie Barry. Po bramce zdobytej przez występujące w tym spotkaniu w roli gościń piłkarki z Nowej Zelandii, obraz gry nie uległ wyraźnej zmianie, na boisku dużo było walki, dużo nieskutecznych prób w ofensywie, gra często była przerywana przez sędzię ze Szwecji, Tess Olofsson. Po stronie kanadyjskiej najaktywniejsza na placu gry była Adriana Leon, to właśnie zawodniczka występująca na co dzień w Aston Villi była autorką celnego uderzenia w 36. minucie, z którym poradziła sobie jej klubowa koleżanka, a dzisiaj bramkarka zespołu przeciwnego – Anna Leat. Dwie minuty później szczęścia próbowała Nichelle Prince, ponownie bez zarzutu spisała się golkiperka Nowej Zelandii. Końcowe fragmenty pierwszej połowy meczu należały zdecydowanie do Kanady, to one miały przewagę i wykazywały się wielką determinacją w dążeniu do zdobycia bramki wyrównującej. Blisko szczęścia w 45. minucie była Nichelle Prince, w dogodnej sytuacji posłała jednak piłkę wysoko nad poprzeczką. W czwartej minucie doliczonego czasu gry do pierwszej części spotkania, Kanadyjki w końcu dopięły swego i zostały wynagrodzone za niesamowitą wolę walki. Do wyrównania doprowadziła Cloe Lacasse, skutecznym strzałem z bliskiej odległości pokonując świetnie dysponowaną Annę Leat. To była cudowna, wielopodaniowa akcja, zakończona skutecznym finiszem! Do przerwy zatem 1:1, co wciąż należy traktować jako niespodziankę. Kanadyjki w końcu to aktualne Mistrzynie Olimpijskie.

Igrzyska olimpijskie piłka nożna kobiet

Zarówno Andy Spence, jak i Michael Mayne nie zdecydował się na dokonanie korekt w wyjściowym zestawieniu i po zmianie stron gry mogliśmy oglądać oba zespoły w tych samych zestawieniach. Pomiędzy 51. a 54. minutą spotkania gorąco zrobiło się pod bramką Nowej Zelandii. W tym czasie Kanadyjki dwukrotnie dośrodkowywały z rzutu rożnego, niecelnie na bramkę uderzały Vanessa Gilles i Adriana Leon, trzecia próba zakończyła się celną główką w wykonaniu Ashley Lawrence, strzał był jednak zdecydowanie zbyt lekki. Dwie minuty później niecelnym uderzeniem na bramkę Kailen Sheridan odpowiedziała Indiah-Paige Riley. Chwilę później obaj szkoleniowcy dokonali w swoich zespołach podwójnych zmian, na placu gry zameldowały się po stronie Kanady Jordyn Huitema i Janine Beckie, po stronie Nowej Zelandii – Macey Fraser i Meikayla Moore. W 60. minucie spotkania po świetnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego, doskonałe uderzenie głową oddała zawodniczka Seattle Reign FC, Jordyn Huitema. Jeszcze lepszą interwencją popisała się jednak Anna Leat. W 64. minucie gry ponownie groźnym strzałem głową zaznaczyła swoje wejście na boisko Huitema, trzeba dodać, że jej wejście na plac gry podniosło znaczącą siłę ofensywną Kanadyjek. W 70. minucie na strzał z dystansu zdecydowała się Janine Beckie, bez większych kłopotów futbolówkę złapała jednak golkiperka rywalek. Na tablicy wyników wciąż widniał wynik remisowy, Nowozelandki miały bardzo duże problemy z wyjściem z własnej połowy i wymianą kilku celnych podań, co nie zmienia faktu, że zdobyty 1 punkt z obrończyniami tytułu mistrzowskiego, byłby wielkim sukcesem. W 73. minucie meczu akcja przeprowadzona przez Kanadyjki prawym skrzydłem przeniosła się w okolice lewego narożnika pola karnego rywalek, na strzał z tego miejsca zdecydowała się Ashley Lawrence, piłka wylądowała zaledwie na bocznej siatce. Kamień z serca spadł zarówno zawodniczkom Kanady, jak i jej sympatykom, bowiem dobrym wykończeniem prostopadłego podania od Jessie Fleming popisała się w 79. minucie Evelyne Viens i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Viens na placu gry pojawiła się 12 minut wcześniej, Andy Spence „miał nosa”! W 86. minucie po faulu Kadeishy Buchanan tuż przed linią pola karnego, na wprost bramki, przed dogodną okazją stanęły Nowozelandki. Uderzenie w wykonaniu Katie Kitching było jednak wyraźnie niecelne. Do końca spotkania Kanadyjki dowiozły wynik 2:1, zdobyły komplet punktów, zadanie wykonały, choć przeciwniczki bardzo dzielnie się broniły i postawiły naprawdę trudne warunki. Zespół Michaela Mayne’a pokazał, że zdolny jest do sprawienia niespodzianki, stać go na naprawdę dobrą grę i z uwagą należy mu się przyglądać w kolejnych spotkaniach.

Grupa A, 1. kolejka
Kanada – Nowa Zelandia 2:1 (1:1)
Lacasse 45’+4′, Viens 79′ – Barry 13′

Kanada: Kailen Sheridan – Gabrielle Carle (67′ Evelyne Viens), Kadeisha Buchanan, Quinn (67′ Simi Awujo), Cloe Lacasse (56′ Jordyn Huitema), Ashley Lawrence, Adriana Leon (90’+4′ Shelina Zadorsky), Jade Rose, Vanessa Gilles, Nichelle Prince (56′ Janine Beckie), Jessie Fleming (C)
Trener: Andy Spence

Nowa Zelandia: Anna Leat – Kate Taylor (86′ Gabi Rennie), Mackenzie Barry (56′ Meikayla Moore), C. J. Bott, Malia Steinmetz (57′ Macey Fraser), Indiah-Paige Riley, Katie Kitching, Rebekah Stott, Katie Bowen (C), Milly Clegg (66′ Jacqui Hand), Grace Jale
Trener: Michael Mayne

Żółta kartka: Buchanan

Sędzia: Tess Olofsson (Szwecja)
Sędzie asystentki: Almira Spahic (Szwecja), Francesca di Monte (Włochy)
Sędzia techniczna: Frida Klarlund (Dania)

IO 2024 Grupa A

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPkt
1320165+16
2330052+33
331024403
4300326-40
Reklama
Opublikowano: 25.07.24

Polecamy