fbpx

Oliwia Malesa: “Zakochałam się w futsalu, ale priorytet to gra na trawie”

Piłkarki HydroTruck Radom płacą na razie frycowe jako beniaminek Ekstraligi, ale przedwcześnie nie tracą nadziei i chcą utrzymać się w lidze. Wiara to jednak nie wszystko, a swoje trzeba pokazać na boisku. Między innymi o tym co trzeba poprawić w grze, żeby lepiej punktować opowiedziała w rozmowie z nami Oliwia Malesa.

Inauguracyjne spotkania w Ekstralidze były dla was bardzo bolesne, ale chyba najbardziej zaskakujące pod względem wyniku było to z Pogonią Dekpol Tczew. W zeszłych latach mecze bezpośrednie bywały wyrównane. Jak wytłumaczyć rozmiary tej porażki?

Oliwia Malesa: Jako drużyna zawiodłyśmy nie tylko siebie, ale i kibiców. Tak naprawdę każda z nas nie pokazała tego na co ją stać i stąd wzięła się porażka. Chyba nikt nie jest w stanie wytłumaczyć co dokładnie zawiodło i nadal ciężko Nam to pojąć szczególnie, że graliśmy u siebie.

fot. Klaudia Golasz/KobiecyFutbol.pl

Mecze przegrywacie już w praktycznie pierwszych minutach. Jaką widzisz tego przyczynę?

Być może wynika to ze złego wejścia w mecz. Sama chciałabym to zmienić, bo wiadomo, że jak przegrywa się od początku choćby 1:0 to już inaczej się gra i trzeba gonić wynik. Jest to bardzo przytłaczające, szczególnie gdy przegrywa się różnicą trzech bramek już po kilkudziesięciu minutach. Na pewno musimy zacząć od tego, żeby nie tracić goli na początku meczu, bo jest to klucz do sukcesu. Być może powinniśmy waleczniej zachowywać się w defensywie w tej fazie meczu. Oczywiste jest, że po stracie bramki nie można się poddawać, bo nie o to chodzi w piłce nożnej, ale tego typu wpadki są na pewno demotywujące.

Patrząc na skróty z waszych spotkań widać, że mieliście swoje okazje bramkowe, a jednak nie macie jeszcze strzelonej bramki. Czy w przerwie na kadrę pracujecie dużo więcej nad skutecznością?

Nie jest to główna rzecz, nad którą pracujemy. Musimy jeszcze zbudować zgranie, bo jest trochę nowych dziewczyn w zespole. Dodatkowo ostatni tydzień poświęciliśmy na odbudowę, ponieważ mamy trochę urazów, które trzeba wyleczyć i dlatego nie trenowałyśmy w pełnym składzie.

W dwóch waszych meczach miała miejsce dość rzadko spotykana w Ekstralidze sytuacja, czyli zmiana bramkarki. To kwestia braku stałej rywalizacji pomiędzy dziewczynami czy trener przy wyniku nie do odwrócenia w końcówce po prostu dał pograć rezerwowej z tej pozycji?

Nasze bramkarki są utalentowane i stale walczą między sobą o miejsce w wyjściowym składzie. Walczą między sobą jak równa z równą, dzięki czemu podbudowują się nawzajem. Te zmiany były zapewne spowodowane wynikiem spotkania, ale przy obecnej rywalizacji Oliwii Macały i Anity Snopczyńskiej obie potrzebują minut.

Co z Federicą Dall’arą, której nie było w kadrze na mecz w Łodzi?

Było to spowodowane urazem Federici, który jednak nie powinien wykluczyć jej z dalszych spotkań, bo lada moment powinna wrócić do treningów.

Jesteście jedną z drużyn o najwyższej średniej wieku. Czego możesz nauczyć się od starszych koleżanek z drużyny?

Sporo dziewczyn grało w Sportowej Czwórce pięć lat temu w rozgrywkach Ekstraligi. Na pewno mają one duże doświadczenie i mogę uczyć się od nich nie tylko detali boiskowych, ale również z życia. W porównaniu do nich mam jeszcze wiele przed sobą. Nie zmienia to jednak faktu, że na boisku nie widać tej różnicy wieku i rozumiemy się na nim dobrze. Każda dziewczyna może coś wnieść od siebie do drużyny.

fot. www.otoemocje.art

Mimo młodego wieku możesz pochwalić się tytułem Mistrza Polski, ale nie rozegrałaś za dużo minut w pierwszym zespole SMS-u. Czy to był główny powód zmiany klubu?

Zdecydowanie. Jestem już na takim etapie, że potrzebuję większej liczby rozegranych minut w Ekstralidze. Dostawałam szanse w poszczególnych meczach, ale nie było tego dużo. Potrzebowałam zmiany otoczenia i dalszego ogrywania się. W Radomiu ja i pozostałe nowe zawodniczki zostałyśmy przyjęte bardzo dobrze i nie było problemów z aklimatyzacją. Od razu mogłyśmy liczyć na wsparcie od dziewczyn, które grały tu w poprzednich sezonach.

Czy miałaś oferty z innych zespołów?

Pojawiały się oferty chociażby z pierwszej i drugiej ligi. Były również z Ekstraligi, ale spośród tych dostępnych wybrałam Radom.

W zeszłym roku miałaś jeszcze możliwość grać w rozgrywkach młodzieżowych w futsalu. Rozważasz grę na hali w tym sezonie w rozgrywkach ligowych?

Na razie skupiam się na grze na trawie, bo ona jest dla mnie najważniejsza. Była też propozycja, żeby zagrać w beach soccerze, lecz wolałam lepiej przygotować się do sezonu w Ekstralidze i nie złapać dodatkowych urazów. Wracając do futsalu to już po pierwszych treningach i meczach zakochałam się w nim. Osiągnęłam również swój cel, jakim był złoty medal w krajowych rozgrywkach młodzieżowych. Piłka halowa jest jednak dodatkiem do gry na trawie, ale gdyby jakaś oferta się pojawiła, to ją rozważę.

Wcześniej grałaś w barwach zespołu z Piaseczna, które pewna grupa na pewno kibiców pamięta z występów w Ekstralidze. Obecnie GOSiRki grają w IV lidze i nie słyszy się o nim zbyt wiele. Czy występuje tam jeszcze kilka dziewczyn, z którymi grałaś w drugiej lidze i wiesz czy klub ma ambicje na powrót na szczebel centralny w najbliższych latach?

W tym zespole zostało już niewiele dziewczyn, z którymi miałam okazję grać. Niektóre z nich skończyły grać albo poszły na studia. Obecnie skład jest odmłodzony i mimo, że jest to piłka seniorska, to gra tam sporo ambitnych juniorek. Myślę, że ten zespół może walczyć o wyższe cele w tym sezonie. Być może, gdy zespół scali się to nawet powalczy o awans. W klubie doszło do zmiany sztabu szkoleniowego, co może być dodatkowym bodźcem. Trzymam kciuki za tę drużynę, bo mam same dobre wspomnienia z okresu gry dla tego klubu.

fot. www.otoemocje.art

Other Articles

NewsyReprezentacjaReprezentacja A
Zmiana w kadrze Polek

Leave a Reply