fbpx

Reprezentantka Rosji przeciwko wojnie na Ukrainie

Reprezentantka Rosji (na co dzień zawodniczka Espanyolu), Nadia Karpova jako pierwsza z grona rosyjskich sportowców, niczym Megan Rapinoe nie boi się zbuntować politykom swojego kraju, mówiąc, co uznaje za słuszne. Właśnie BBC Sport przeprowadziło z nią niecodzienny wywiad o wojnie na Ukrainie, jednak już wcześniej w swoich mediach społecznościowych oraz wcześniejszych wywiadach protestowała przeciwko wojnie. Reprezentantka Rosji ku zdziwieniu wielu jest przeciwko rosyjskiej agresji. Od wielu lat grania poza granicami swojego kraju otwarcie wypowiada się o rosyjskiej polityce, która m.in dyskryminuje społeczność LGBT, o tym nie zapomniała wspomnieć.

Odkąd Rosja najechała Ukrainę we wczesnych godzinach porannych 24 lutego, tylko niewielka liczba rosyjskich sportowców opowiedziała się przeciwko niej. Jednak Nadia Karpowa zdecydowała się przerwać tę ciszę.

Spośród wszystkich reprezentantów Rosji, tylko trzech wypowiedziało się o wojnie.

Fedor Smołow z rosyjskiej reprezentacji (na co dzień kolega Sebastiana Szymańskiego w Dynamie Moskwa) napisał: „Nie ma wojny!”. wiadomość na Instagramie w lutym. Od tego czasu milczy. Aleksandr Sobolew ze Spartaka Moskwa również opublikował wiadomość w dniu rozpoczęcia wojny, ale usunął ją kilka godzin później.

Karpova reprezentująca na co dzień barwy barcelońskiego Espanyolu, jest trzecia, jednak w przeciwieństwie do innych ta wypowiada się przeciw wojnie. Jest jedyną reprezentantką Rosji, która zgłosiła swój sprzeciw i robi to prawie codziennie. Od początku wojny, ponad trzy miesiące temu, publikuje antywojenne wiadomości na Instagramie, gdzie ma 143 tyś. obserwujących.

„Nie mogę po prostu patrzeć na tę nieludzkość i milczeć” – mówi. „Nie wiem, co by się stało, gdybym była w Rosji, a nie w Hiszpanii, ale czuję się szczególnie odpowiedzialna za zabranie głosu”.

Kiedy rozmawiano z nią na temat wojny na Ukrainie, piłkarka nawet nie może patrzeć na jedzenie, zalewa się łzami oraz smutkiem. Niemoc, którą czuje dolewa oliwy do ognia.

Jest ostrożna w słowach. Ale nie cenzuruje niczego – chociaż nowe rosyjskie prawo mogłoby ją za to skazać na nawet 15 lat więzienia za rozpowszechnianie wszystkiego, co władze uznają za „fałszywe wiadomości” na temat wojny.

Nie boi się powiedzieć czegoś nieporęcznego dla rosyjskich polityków, jak to często bywa wśród rosyjskich sportowców. Zamiast tego boi się zapomnieć o dla niej czymś istotnym. I stara się też nie stosować przekleństw w swoich wypowiedziach. Im dłużej trwa rozmowa, tym mniej staje się ostrożna i opanowana.

„Rosyjska propaganda próbuje przekonać Rosjan, że jesteśmy bardzo szczególnym narodem, a cały świat jest przeciwko nam i naszej „wyjątkowej misji” – powiedziała w wywiadzie dla BBC Sport.

„O jakiej wyjątkowej misji mówisz? Nie uważam, że Rosjanie są wyjątkowi. Jednocześnie nie wstydzę się być Rosjanką, bo Rosja to nie tylko rząd i Władimir Putin.”

„Putin zabrał nam wszystko, zabrał naszą przyszłość. Jednocześnie zrobił to za naszą milczącą zgodą. Oni [rząd] nie byli świadkami silnego oporu. Większość ludzi po prostu zamykała oczy na niesprawiedliwość, myśląc, że to nie ich interesy.”

„Brałam udział w dwóch protestach w Rosji, kiedy Navalny został otruty i uwięziony, ale nadal nie sądzę, żebym zrobiła wystarczająco dużo.”

„Ci ludzie, którzy usprawiedliwiają wojnę, są zakładnikami propagandy. Żal mi ich i uważam, że musimy zrobić wszystko, aby ich z niej uwolnić”.

W wywiadzie dla BBC Sport nie kryła chwilami łez oraz słów wsparcia dla Ukrainy. Takie osoby pokazują nam, że jest nadzieja i nigdy nie można się kryć z tym co dla nas ważne. Trzeba umieć powiedzieć prawdę światu, nawet jeśli jest niewygodna dla polityków.

Other Articles

FrancjaLiga MistrzyńNewsyNiemcyZagranica
OL/kobiecyfutbol.pl
EkstraligaNewsyPolska
Rozstania z Czarnymi

Leave a Reply