fbpx

Szwedzki spokój i opanowanie dają zwycięstwo w meczu z RPA

W pierwszym meczu czwartego dnia Mistrzostw Świata 2023 w Australii i Nowej Zelandii zmierzyły się reprezentacje Szwecji i Republiki Południowej Afryki. Spotkanie otwierające rywalizację w grupie G zakończyło się zwycięstwem Szwecji 2:1.

Po początkowych, niemrawych 5 minutach spotkania, wzajemnym badaniu się obu zespołów, jako pierwsze pod bramką przeciwniczek zagościły niespodziewanie piłkarki RPA. Dobry atak, nie zakończony jednak strzałem, przeprowadziła Linda Molthalo. Szwedki odważniej zaatakowały dopiero w 9. minucie gry, kiedy to do przeciągniętego dośrodkowania w pole karne nie zdążyła doskoczyć Stina Blackstenius. Dwie minuty później, po dobrym prostopadłym zagraniu wzdłuż prawej strony boiska, nie atakowana przez żadną z rywalek Johanna Kaneryd dośrodkowała jednak bardzo niecelnie. Spore zamieszanie wywołało dogranie piłki na piąty metr przed bramką Kaylin Swart, dobrze wykonanym rzutem rożnym popisała się Jonna Andersson. Jeszcze tym razem nie udało się Szwedkom wykorzystać przewagi wzrostowej nad przeciwniczkami. Piłkarki z Afryki odpowiedziały niezłym strzałem z około 40-tu metrów od bramki w wykonaniu Refiloe Jane. Występująca w Sassuolo zawodniczka dysponuje bardzo dobrym uderzeniem z większej odległości. Przy padającym rzęsistym deszczu strzały z dystansu były zdecydowanie dobrym pomysłem na rozwiązanie akcji ofensywnych.
W 20. minucie gry podopieczne Petera Gerhardssona bardzo ciekawie wykonały rzut wolny z prawej strony boiska, na wysokości 35 metrów od bramki. Do płasko zagranej piłki przed linią szesnastego metra dopadła występująca w Manchesterze City Angeldal, bez zastanowienia uderzyła na bramkę. Na raty jej strzał wybroniła Swart. Kolejne dziesięć minut gry upłynęło pod znakiem optycznej przewagi Szwedek. Ich tempo rozgrywania akcji było jednak bardzo przewidywalne, zbyt wolne, brakowało dokładności przy dośrodkowaniach. Banyana Banyana, jak nazywane są piłkarki Republiki Południowej Afryki, próbowały się odgryzać pojedynczymi kontratakami i oddały nawet celny strzał na bramkę za sprawą uderzenia Seoposenwe, zawodniczki występującej na co dzień w C.F. Monterrey w lidze meksykańskiej. W 32. minucie sędzia Ekaterina Koroleva konsultowała się z wozem VAR w sprawie ewentualnego rzutu karnego po zagraniu ręką piłkarki RPA. Gra została wznowiona jednak tylko kolejnym rzutem rożnym ekipy Gerhardssona. Chwilę później fantastycznym rajdem, mijając trzy szwedzkie zawodniczki popisała się najlepsza piłkarka Afryki z 2018 roku – Thembi Kgatlana. Niemałe zamieszanie w polu karnym wywołał kolejny rzut rożny wykonywany z prawego narożnika przez zawodniczkę Hammarby IF, Jonnę Andersson. Szwedki w pierwszej połowie seryjnie wykonywały rzuty rożne, po dwóch kolejnych dośrodkowaniach piłkę głową uderzała zawodniczka BK Häcken, Elin Rubensson. W czwartej doliczonej minucie do pierwszej połowy spotkania świetną kontrę wyprowadziły Banyana Banyana. Zawodniczka amerykańskiego Racingu Louisville, Kgatlana podjęła jednak niewłaściwą decyzję – zamiast obsłużyć podaniem świetnie wychodzącą na pozycję Seoposenwe, zdecydowała się na strzał z dużej odległości, strzał bardzo niecelny.
Do szatni zawodniczki obu drużyn schodziły przy bezbramkowym remisie. Mecz przebiegał zgodnie z przewidywanym wcześniej scenariuszem – dominacja Szwecji, kontrola przebiegu gry, kontrataki wyprowadzane przez podopieczne Desiree Ellis i zmasowana obrona. Peter Gerardsson z pewnością na taki obraz gry był przygotowany, jednak jego zespół nie potrafił skutecznie wcielić w życie założeń taktycznych i nie stworzył klarownych sytuacji pod bramką Swart.

Na drugą połowę obie ekipy wybiegły bez zmian w składach. Szwedzcy kibice zgromadzenia na trybunach i przed telewizorami wpadli w konsternację w 48. minucie meczu, bowiem to piłkarki Republiki Południowej Afryki wyszły sensacyjnie na prowadzenie! Niezdecydowanie szwedzkiej obrończyni Amandy Illestedt wykorzystała Thembi Kgatlana. Dynamiczna napastniczka przejęła piłkę i schodząc zwodem do prawej nogi oddała celny strzał na bramkę Zećira Mušović. Bramkarka występująca aktualnie w Chelsea Londyn tak niefortunnie odbiła piłkę, że ta spadła wprost pod nogi nadbiegającej Hildah Magaia. Zawodniczka południowokoreańskiego Sejong Sportstoto zdobycie bramki okupiła kontuzją, podcięta w momencie oddawania strzału przez szwedzką defensorkę z impetem wpadła do bramki i solidnie się poturbowała. W 56. minucie została zmieniona przez Gabrielę Salgado.
Po stracie bramki Szwedki próbowały jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, jednak Angeldal i Ilestedt nie zdołały znaleźć drogi do bramki. Banyana Banyana nie spoczęły na laurach, starały się podwyższyć prowadzenie, czego dowodem była sytuacja z 61. minuty, kiedy ponownie Kgatlana zagroziła bramce strzeżonej przez Mušović. Szwedki w końcu zdołały udokumentować swoją przewagę w tym meczu, zdobywając bramkę wyrównującą w 65. minucie spotkania. Piłka wrzucona w pole karne z prawego skrzydła minęła bramkarkę RPA i dotarła do Fridoliny Rolfö, która szczęśliwym strzałem z odległości siedmiu metrów od bramki doprowadziła do wyrównania stanu gry.
Peter Gerhardsson nie mógł być jednak usatysfakcjonowany nawet z remisu i w 67. minucie meczu przeprowadził potrójną zmianę. Zmiany te były wprawdzie przygotowane jeszcze przed golem piłkarki FC Barcelony, nie wpłynęło to jednak na zmianę decyzji szkoleniowca. Przez kolejne czternaście minut nie działo się jednak zbyt wiele w okolicach pola karnego zawodniczek z południowej Afryki i trener szwedzkiego zespołu zdecydował się na wprowadzenie Caroline Seger w miejsce Elin Rubensson. 38-letnia pomocniczka chwilę po wejściu na plac gry stanęła przed niezłą okazją do zdobycia bramki, nie wykorzystała jednak zamieszania w polu karnym. W dalszym ciągu na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy, z którego zadowolona mogła być tylko jedna z drużyn – RPA. Kolejne minuty upływały na nieskutecznych próbach Szwedek. To, że piłkarki ze Skandynawii znane są z determinacji i cierpliwej gry do samego końca, wiadomo nie od dzisiaj. Po raz kolejny potwierdziły ten fakt, zdobywając bramkę wyprowadzającą je na prowadzenie w 90. minucie spotkania. W końcu jeden z licznie wykonywanych dzisiaj rzutów rożnych został skutecznym strzałem zamieniony na bramkę przez mistrzynię gry w powietrzu – Amandę Ilestedt. Koroleva do spotkania doliczyła sześć minut, zawodniczki Banyana Banyana miały więc jeszcze sporo czasu na odrobienie strat. Wynik jednak do końca spotkania nie uległ już zmianie, choć zawodniczki RPA miały świetną okazję po rzucie rożnym.

Podopieczne Petera Gerhardssona osiągnęły swój cel, zdobyły trzy punkty w pojedynku z RPA. Jednak nie było to łatwe zwycięstwo, Banyana Banyana postawiły im bardzo trudne warunki i z pewnością zawodniczki Desiree Ellis z optymizmem mogą spoglądać w przyszłość.

Grupa G – 1. kolejka

Szwecja – Republika Południowej Afryki 2:1 (0:0)
Rolfö 65′, Ilestedt 90′ – Magaia 48′

Żółte kartki: Biyana, Jane
Sędzia: Ekaterina Koroleva (USA)
Widzów: 18 317
Szwecja: Zećira Mušović – Jonna Andersson, Magdalena Eriksson, Amanda Ilestedt, Nathalie Björn, Kosovare Asllani, Filippa Angeldal (67′ Hanna Bennisson), Fridolina Rolfö (67′ Olivia Schough), Johanna Kaneryd (88′ Lina Hurtig), Elin Rubensson (81′ Caroline Seger), Stina Blackstenius (67′ Rebecka Blomqvist)
RPA: Kaylin Swart – Lebohang Ramalepe, Bongeka Gamede, Bambanani Mbane, Sibulele Holweni, Linda Molthalo (67′ Mapula Kgoale), Thembi Kgatlana, Jermaine Seoposenwe, Refiloe Jane, Kholosa Biyana, Hildah Magaia (56′ Gabriele Salgado)

Mundial 2023 – Grupa G

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPts
1330091+89
231116604
3310238-53
4301225-31

Other Articles

I ligaNewsyNiższe ligiPolska

Leave a Reply