fbpx

Wypowiedzi po meczu Czarni – Medyk

Po hicie kolejki poprosiliśmy opiekuna Czarnych, jak również bohaterki tego spotkania, o kilka słów. Zobaczcie, co miały do powiedzenia naszemu wysłannikowi.

Anna Gawrońska, Medyk Konin:

Aniu przerwałyście passę Sosnowca. Jak ocenisz ten mecz?

W pierwszej połowie obie drużyny szacowały się, poznawały swoje możliwości i szukały takiego momentu do zaatakowania. Obie ekipy podeszły z szacunkiem do siebie i dlatego w pierwszej połowie byliśmy świadkami piłkarskich szachów.

Ozdobą dzisiejszego meczu były Twoje pojedynki z Olgą Zubchyk.

Dziękuję, chociaż uważam że to troszkę opinia na wyrost. Cieszę się, że udało nam się zagrać bardzo dobry mecz, że przełamałyśmy się psychicznie i to pozwoli nam podnieść morale w naszej drużynie, że dziewczyny uwierzą, iż wciąż potrafimy grać w piłkę.

Takie spostrzeżenie. Jak to jest że wciąż jesteś szybkościowo nie do zatrzymania przez młodsze koleżanki?

Ja nie jestem w dobrej formie jeszcze, muszę to przyznać. Nie mam szybkości w tym sezonie. Czuję się przymulona. Ale cały czas nad sobą pracuję. Ciężko jest utrzymać formę po tylu latach na najwyższym poziomie. Ale cieszę się, że ta piłka daje mi radość i satysfakcję. To jest takim motorem napędowym, mieć piłkę w sercu.

Muszę o to zapytać. Jeśli selekcjoner Patalon wyśle powołanie, jesteś gotowa?

Oczywiście, że tak. Zawsze jestem gotowa dla reprezentacji.

 

Klaudia Dymińska, Medyk Konin:

Jak w twojej ocenie wyglądał ten mecz?

Zagrałyśmy przyzwoicie. Nie było wielkiego tempa tego spotkania, ale grałyśmy to, co sobie założyłyśmy.

Co z walką o medale?

Dzisiaj pokazałyśmy, że wciąż jesteśmy w grze o medale i nie odpuszczamy.

Jak z twojej perspektywy wygląda przeskok z pierwszej ligi na ekstraligę? Są widoczne różnice?

Jest zdecydowana różnica. Nie ma w ogóle porównania. Miałam okazję grać w niższych ligach i uważam że jest duży przeskok. Czuję to sama po sobie, że muszę robić więcej i szybciej. Wejść na to najwyższe tempo.

 

Julia Maskiewicz, Medyk Konin:

Jak opisałabyś dzisiejsze spotkanie?

Medyk w końcu pokazał charakter. Po ostatnich, dość nieudanych, meczach przyszedł ten moment i takie spotkanie, gdzie byłyśmy drużyną i pokazałyśmy charakter. Miałyśmy wspólny cel, co odzwierciedla wynik tego spotkania.

Co z walką o medale?

Absolutnie nie składamy broni. Aktualnie mamy cztery czy pięć zespołów, które biją się o najwyższe cele. Takie spotkania jak nasze udowadniają, że każdy ma szansę na końcowy sukcesa a przewaga liderów topnieje.

Sebastian Stemplewski, trener Czarnych Sosnowiec:

Trenerze poprosiłbym o kilka słów po waszej pierwszej porażce w tym sezonie?

Pierwsza porażka i na pewno boli. Chcieliśmy odroczyć tą “pierwszą porażkę w sezonie” i wywalczyć u siebie komplet punktów. Wiemy dobrze, że nie jesteśmy w optymalnym składzie kadrowym. Wiemy, że dalej nie możemy skorzystać z pięciu dziewczyn z podstawowego składu, które z gry wyeliminowały urazy. Aczkolwiek tą kadrą gramy, walczymy, urywamy punkty i nie inaczej było dzisiaj. Powiedzieliśmy sobie, że dzięki dzisiejszej wygranej dalej mielibyśmy tą ośmiopunktową przewagę. Nie udało się. Na pewno to boli. Ale nie zatrzymujemy się i dalej walczymy o to, co sobie wspólnie narzuciliśmy.

A propos “szpital”. Wiemy, że Dżesiki Jaszek nie zobaczymy już w tym sezonie, ale co z Zawistowską?

Jest szansa, że “Zawiasa” zobaczymy jeszcze w tej rundzie. Od przyszłego tygodnia już delikatnie będzie wchodziła w trening, po którym zobaczymy czy zdrowie jej pozwoli wejść w pełen trening. Jeśli wszystko będzie dobrze, liczymy że za dwa tygodnie będzie gotowa.

Na kadrze urazu doznała Nikol Kaletka. Naturalną alternatywą byłaby Paulina Zawiślak, co się z nią dzieje?

Paulina ma również kłopoty zdrowotne. Ciężko pracuje nad odbudową mięśni, dwu i czterogłowego, żeby wzmocnić kolano. Ale czy będziemy mieli możliwość skorzystania z jej usług, na tą chwilę nie wiemy.

Jak oceni pan występ Klaudii Tobiczyk?

Klaudia pokazała się z dobrej strony. Na chwilę obecną jest tą pierwszą zmienniczką. Cieszy nas to, co pokazuje, biorąc pod uwagę jej młody wiek. Niedawno dostała powołanie na konsultację do kadry młodzieżowej, nieustannie robi progres. No i łapie cenne minuty w ekstralidze. Dzisiaj dostała szansę, wniosła dużo świeżości. To po jej akcji padła bramka wyrównawcza.

 

Julia Wycisk, Czarni Sosnowiec:

Julia wyciągnęłyście, przy problemach kadrowych, wszystko z tego meczu czy można było coś więcej zrobić?

W pierwszej połowie miałyśmy przewagę, stworzyłyśmy sobie szanse. Możemy gdybać co by było, gdybyśmy nasze okazje wykorzystały. Ale dostałyśmy bramkę na jeden zero, to nas trochę podłamało. Uważam że taki zimny prysznic nam się przyda. Skupiamy się na Tarnowie w Pucharze Polski a potem na spotkaniu z Rybnikiem. Trzeba podnieść głowy i grać dalej. Mamy parę dni, zregenerujemy się
i wrócimy na obraną przez nas ścieżkę.

 

Foto: Dawid Juszczyk/ KKS Czarni Sosnowiec

Other Articles

NewsyReprezentacjeZagranica
NewsyReprezentacjeZagranica

Leave a Reply