fbpx

Matla, Szymańska i Kostova specjalnie dla nas po meczu Czarni – ROW

Po meczu w Sosnowcu, w którym galopująca do mistrzostwa ekipa Czarnych ograła ROW Rybnik 5:1 (o tym więcej TUTAJ), oddaliśmy głos piłkarkom.

Patrycja Matla (ROW Rybnik), Kapitan zespołu w tym spotkaniu

Patrycja, co się wydarzyło dzisiaj na boisku?

Kolejny nasz mecz ligowy, tym razem z Czarnymi, z którego nie wywozimy trzech punktów. Cały czas nie składamy broni i walczymy o utrzymanie. To jest nasz cel. Z meczu na mecz powinno to coraz lepiej wyglądać.

Chciałbym się odnieść do waszego ostatniego meczu, z Rolnikiem. Liczyłem, że po tym spotkaniu wasza sportowa złość mocno was podrażni. Tam stworzyliście tyle sytuacji, że do przerwy powinnyście prowadzić minimum czterema bramkami. A dzisiaj, pomimo walki Hagan, Botor czy Twojej gry, przy okazji Twoja bramka to stadiony świata, nie dało się tej złości sportowej zauważyć.

W spotkaniu z Rolnikiem zawiodła nasza skuteczność. Do tego brak koncentracji w końcowych minutach meczu, gdzie straciliśmy bramkę na remis i to nas podłamało. Odebraliśmy ten remis jak porażkę, stratę dwóch punktów, a nie zyskanie jednego. Przez cały przebieg spotkania byłyśmy stroną dominującą i powinnyśmy zwycięstwo dowieźć do końca. W dzisiejszym spotkaniu nasza gra była bardziej defensywna w pierwszej połowie. W drugiej części meczu spróbowałyśmy się otworzyć, spróbować zagrozić bramce Anny Szymańskiej i wydaje mi się, że zaprezentowałyśmy się odrobinę lepiej.

Chciałbym zapytać, dlaczego przyjechałyście z tak krótką ławką rezerwowych. 3 zmienniczki, Lucia Suskova na trybunie, od dwóch meczów w waszej kadrze meczowej nie ma Anny Smidovej? W przygotowaniach przedsezonowych wyglądało to wszystko więcej niż przyzwoicie. A teraz jakby słabiej.

Niestety w ostatnim czasie dopadły nas kontuzje paru dziewczyn. Ale jest teraz przerwa na kadrę i myślę, że rekonwalescentki szybko wrócą do gry. Mamy dobrą i fajną paczkę dziewczyn i uważam, że nie zasługujemy na miejsce w tabeli, w którym się obecnie znajdujemy.

 

Anna Szymańska, kapitan Czarnych Sosnowiec

Aniu, poza wybraniem połowy jako kapitan, strzałem Hagan w pierwszej minucie spotkania i precyzyjnym uderzeniem Matli, po którym skapitulowałaś, nie miałaś dzisiaj dużo pracy w bramce.

Fakt, mogło się tak wydawać. Przeciwnik był bardzo wymagający. Rybnik poprawił swoją grę w porównaniu do poprzednich spotkań, dziewczyny powyciągały wnioski. Wynik może mylić, bo nie było tak łatwo. Natomiast bardzo cieszy nas zwycięstwo. Są pewne oznaki zmęczenia, teraz będzie przerwa na kadrę, będziemy mogły troszkę od siebie odpocząć. Cieszą trzy punkty.

Z naszego punktu widzenia w pełni kontrolowałyście spotkanie. Wasza formacja defensywna, para Zubchyk – Fisherova rozegrała dobre spotkanie, wytrąciła Rybnikowi wszelkie argumenty w ataku, nie pozwoliła na oddanie zbyt wielu strzałów rywalkom, tak było to widać z trybuny.

W porównaniu do poprzedniego sezonu nasza linia defensywna jest lepiej zorganizowana, co potwierdzają liczby straconych bramek. To może tylko cieszyć. Chociaż i tak uważam, że z meczu na mecz będziemy wyglądać jeszcze lepiej, że jeszcze nie pokazałyśmy wszystkich atutów. Zachęcam kibiców do cierpliwości, ponieważ z każdym spotkaniem się rozkręcamy i wierzę, że będzie tylko lepiej.

À propos kibiców. Wasi fani zaprezentowali dzisiaj wspaniałą oprawę. Bęben, doping i śpiewy przez całe spotkanie. To chyba dobrze, że Czarni pokazują, że można kibicować podczas spotkań kobiecej piłki. Do tego wasza interakcja z nimi, po meczu podejście i wspólna radość.

Powiedziałam przed sezonem, że nie tylko zawodniczki, zarząd czy sztab trenerski tworzą tę drużynę. Kibice też ją tworzą i uważam, że mamy fantastyczną atmosferę, co z resztą widać. Żyjemy z kibicami, jeżdżą z nami na mecze wyjazdowe, wspierają nas i cieszy to, że z każdym meczem jest ich coraz więcej.

 

Liliana Kostova (Czarni)

Liliana jesteś niejako mózgiem operacyjnym drużyny z Sosnowca. Rządziłaś i dzieliłaś piłki. Rozdawałaś celne podania do koleżanek. Gdy trzeba wracałaś do obrony. Czy przeciwnik postawił trudne warunki, czy jednak był to przyjemny mecz?

To był przyjemny mecz, lecz każdy mecz jest trudny. W każdym spotkaniu musimy podchodzić poważnie do wyznaczonego przez nas celu. Dzisiaj też nie było łatwo, ale mamy komplet punktów i to jest najważniejsze dla mnie.

Na tle rywalek wyróżniasz się spokojem i wyszkoleniem technicznym. Jak dużo pracy indywidualnej wkładasz, by być coraz lepszą?

Dla mnie każdego dnia trzeba pracować nad sobą więcej i więcej. Każdego dnia musisz wyjść, ciężko pracować, bo efekty same nie przyjdą.

Po przerwie na kadrze mecz na szczycie rundy wiosennej, spotkanie z łódzkim SMS. Mało kto przed sezonem typował taki skład spotkania na szczycie w polskiej ekstralidze, Łódź gra dobrą piłkę w tym sezonie…

 …ale my też gramy dobrą piłkę.

 …ale drużyna Czarnych była stawiana w roli faworyta do medalu przed sezonem, Łódź mimo wszystko nie.

Tak, ale my w każdym meczu jedziemy po trzy punkty, to jest nasz cel i tak samo będzie w meczu z SMS.

 

wywiady przeprowadził Wielbuond

Other Articles

EkstraligaInneNewsy
NewsyNiższe ligiPolska

Leave a Reply