Puchar Niemiec: Znamy finalistów, Pernille Harder bohaterką Bayernu

Bayern Monachium i Werder Brema zagrają w finale tegorocznej edycji DFB Pokal. Piłkarki ze stolicy Bawarii na własnym terenie pokonały Hoffenheim 3:2. Bohaterką bawarek była Pernille Harder, autorka hat-tricka w tym spotkaniu. W drugim meczu półfinałowym Werder Brema po dogrywce wyeliminował HSV Hamburg, wygrywając 3:1. Ten mecz z trybun obejrzało rekordowe 57 tysięcy widzów.

W drodze do półfinału tegorocznej edycji niemieckiego DFB Pokal piłkarki Bayernu Monachium rozbiły Eintracht Frankfurt 4:1, a zawodniczki Hoffenheim wyeliminowały faworyzowany VfL Wolfsburg.

Sobotnie starcie w kampusie Bayernu gospodynie zaczęły dobrze, stwarzając sobie pierwszą okazję do objęcia prowadzenia już w czwartej minucie. Klara Bühl uderzała głową, ale w ostatnim momencie jej strzał dobrze zablokowała Marta Cazalla i zagrożenie zostało zażegnane. W 14. minucie dynamicznie prawym skrzydłem w okolice pola karnego Bayernu przedarła się Jill Janssen, by chwilę później dobrze wycofać futbolówkę do wbiegającej Erelety Memeti. Pomocniczka Hoffenheim w widowiskowy sposób podcięła piłkę, a ta wpadła do siatki poza zasięgiem broniącej dostępu do monachijskiej bramki Eny Mahmutovic.

Dziesięć minut później było już 2:0 dla przyjezdnych, nieporozumienie w szeregach Bayernu wykorzystały rywalki, Memeti wygrała pojedynek biegowy z Magdaleną Eriksson, jej strzał wprawdzie wybroniła Mahmutovic, ale wobec dobitki Feli Delacauw bramkarka bawarskiej drużyny była już bezradna. Zawodniczki Hoffenheim notowały znakomite minuty, przeważając na murawie stadionu w stolicy Bawarii. Wydawało się, że miejscowym może być niezwykle trudno odwrócić losy spotkania, ale o sobie kibicom zgromadzonym na trybunach stadionu przypomniała Pernille Harder.

Dunka rozgrywa fenomenalny sezon, a swoją wysoką dyspozycję i powtarzalność potwierdziła w kolejnych minutach. W 35. minucie wspominana Harder wykorzystała precyzyjne dośrodkowanie Jovany Damnjanović, zdobywając gola kontaktowego. Pięć minut później ofensywna zawodniczka Bayernu zapisała na swoim koncie dublet, zamieniając na trafienie rzut karny podyktowany po zagraniu ręką, którego we własnym polu karnym dopuściła się jedna z zawodniczek Hoffenheim.

Po zmianie stron niezmiennie przeważały doświadczone zawodniczki bawarskiej ekipy. Okazję na objęcie prowadzenia przez Bayern miała Damnjanović, ale przytomna interwencja Tufeković sprawiła, że piłka przeleciała nad poprzeczką. W 53. minucie bramkarka Hoffenheim, Laura Dick, która chwilę wcześniej zastąpiła kontuzjowaną Tufeković, popełniła fatalny w skutkach błąd, źle obliczając lot piłki przy wyjściu z bramki. Harder znalazła się w sytuacji, gdzie przed sobą miała już tylko pustą bramkę i pewnie skierowała futbolówkę do siatki. Hat-trick Dunki i Bayern po raz pierwszy w tym spotkaniu znalazł się na prowadzeniu.

Podopieczne trenera Alexandra Strausa dalej naciskały na rywalki, szukając czwartego trafienia. Ostatecznie więcej goli w tym meczu już nie obejrzeliśmy. Bayern Monachium dzięki znakomitej postawie Harder pokonał Hoffenheim 3:2 i zameldował się w finale niemieckiego pucharu. Mecz o trofeum zostanie rozegrany 1 maja na RheinEnergieStadion w Kolonii.

Bayern Monachium – Hoffenheim 3:2 (2:2)
Bramki: 35’ Harder, 40’ Harder (k.), 53’ Harder – 14’ Ereleta Memeti, 24’ Feli Delacauw
Bayern: Mahmutovic – Hansen (50’ Kett), Ulbirch, Eriksson, Simon – Lohmann (69’ Zigiotti), Zadrazil – Alara ( 69’ Tanikawa), Damnjanovic (69’ Schüller), Bühl – Harder
TSG Hoffenheim: Tufekovic (50’ Dick) -Janssens, Cazalla, Doorn, Rankin – Memeti, Feldkamp (74’ Dongus), Diehm (65’ Harsch), Grabowska (65’ Hickelsberger-Füller) – Delacauw, Kössler (74’ Cerci)

 

Drugi z półfinałów to starcie czwartej siły zaplecza Frauen Bundesligi, czyli ekipy Hamburger SV z występującym na co dzień na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Werderem Brema. Gospodynie tego pojedynku w ćwierćfinale pokonały 2:0 Borussię Mönchengladbach, natomiast piłkarki Werderu uporały się z Bayerem Leverkusen.

Na wypełnionym po brzegi Volksparkstadion, w obecności 57 tysięcy kibiców, co stanowi rekord frekwencji klubowej piłki kobiecej w Niemczech, gospodynie chciały zapewnić sobie występ w wielkim finale. W pierwszych minutach rywalizacji zawodniczki klubu z Hamburga prezentowały się całkiem dobrze, nie dało się zauważyć wyraźnej różnicy klas, na murawie stadionu oglądaliśmy wyrównaną walkę z szansami na trafienia po obu stronach.

Pierwszą dogodną okazję w szóstej minucie stworzyły sobie przyjezdne, kiedy to Sophie Weidauer wpadła w pole karne HSV i przytomnie zagrała do Mai Sternad, jednak uderzenie skrzydłowej Werderu minimalnie minęło słupek bramki strzeżonej przez Ingę Schuldt. Siedem minut później swoją szansę na otwierającego gola miały miejscowe, ale Stöckmann główkowała mocno niecelnie. Kolejne minuty upływały pod znakiem gry głównie w środku pola. W 30. minucie piłkarki Werderu bliskie były objęcia prowadzenia, w ostatniej chwili piłkę z nogi Tuany Mahmoud wybiła

Sarah Stöckmann. Kluczowa interwencja kapitan HSV została nagrodzona gromkimi brawami zgromadzonych na trybunach sympatyków miejscowego zespołu.

W pierwszej odsłonie goli ostatecznie nie obejrzeliśmy i do szatni drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie. Po przerwie na Volksparkstadion momentami robiło się nerwowo. Obie drużyny grały energicznie w pełni zmotywowane, by w końcu przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 54. minucie sytuacja Werderu mocno się skomplikowała, gdyż drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarana została Saskia Matheis. Defensorka przyjezdnych na skraju pola faulowała rozpędzoną Baum i od tego momentu „Zielono-Białe” musiały radzić sobie w osłabieniu.

Zawodniczki HSV z przewagi liczebnej nie potrafiły jednak zrobić użytku. Wydawało się, że gospodynie mocno przycisną i dopną swego, jednak do siatki zdołały trafić osłabione przyjezdne z Bremy. Werder radził sobie lepiej, gdy grał w osłabieniu i w 82. minucie piłkę do siatki wpakowała Sophie Weidauer. Fatalny błąd w tej sytuacji popełniła golkiperka HSV, zbyt długo zwlekająca z wybiciem piłki, futbolówkę spod nóg Ingi Schuldt wyłuskała właśnie Weidauer i mogła cieszyć się z bardzo ważnego gola. Osiem minut później gospodynie rzutem na taśmę powróciły do rywalizacji, wyrównując jej stan. Lisa Baum z rzutu wolnego obiła poprzeczkę bramki, a do odbitej piłki najszybciej dopadła Stöckmann, przywracając nadzieję swojemu zespołowi.

Do wyłonienia drugiego z finalistów potrzebna była jednak dogrywka. W tej bardzo skuteczne okazały się przyjezdne. Piłkarki Werderu objęły prowadzenie w 117. minucie po tym jak Mahmoud znakomitym podaniem obsłużyła Weidauer, a ta zanotowała na swoim koncie dublet. Zwycięstwo Werderu w doliczonym czasie gry przypieczętowała Verena Wieder. Wielka radość Werderu i gorzkie rozczarowanie HSV stały się faktem. Ekipa z Bremy wygrała ostatecznie 3:1 i awansowała do wielkiego finału, w którym zmierzy się z Bayernem Monachium.

Hamburger SV – Werder Brema 1:3 (1:1) po dogr.
Bramki: 90’ Stöckmann – 82’ Weidauer, 117’ Weidauer, 120+1’ Wieder
HSV: Schuldt – Stöckmann, Dönges, Hirche, Lahr – Stoldt, Machtens – Baum, Schulz, Kardesler – Meyer
Werder: Peng – Ronan, Nemeth, Hausicke, Matheis – Weidauer, Walkling, Arfaoui – Sternad, Mühlhaus – Mahmoud
Czerwona kartka: 54’ Mathais

Reklama
Reklama
Opublikowano: 23.03.25

Polecamy