fbpx

“Jeśli dostanę szansę będę chciała ją wykorzystać” – Agnieszka Jędrzejewicz dla KobiecyFutbol.pl

W piłkę nożną gra od 6 roku życia, swoje pierwszy kroki stawiała w Międzyrzecu Podlaskim. Przez wiele lat reprezentowała barwy lokalnego Huraganu. Później epizod gry w AZS-ie PSW Biała Podlaska, gdzie rozegrała pół roku grając z chłopcami. Następnie grała w Górniku Łęczna mając 15 lat. O 7 latach spędzonych w Łęcznej, reprezentacji Polski i nie tylko w wywiadzie opowiedziała nam Agnieszka Jędrzejewicz. Zapraszamy.

Jak oceniasz rywali w drodze do Ligi Mistrzyń?

Myślę, że trafiłyśmy na dobre przeciwniczki. Na pewno są w naszym zasięgu, zrobimy wszystko aby wygrać i awansować dalej.

fot. Archiwum prywatne Agnieszki Jędrzejewicz

Mecze przed własnymi kibicami pomogą wam w tym?

Tak, na pewno pomogą nam w tym. Na mecze domowe przychodziło bardzo dużo kibiców nam pomagać i są naszym 12-nastym zawodnikiem, głośno nas dopingują i pomaga nam to na boisku. Czujemy to wsparcie od nich.

Jak wspominasz grę w Górniku Łęczna?

Byłam trochę długo bo 7 lat w Łęcznej. Myślę, że Górnik Łęczna to jest bardzo dobry klub, jest tam bardzo dobra organizacja. Wspominam ten czas bardzo dobrze bo tak naprawdę dołączyłam do Górnika Łęczna jak miałam 15 lat, rozwinęłam się. Ostatnie lata gry nie grałam, miałam kontuzję i był to dla mnie ciężki okres ale, jak najbardziej wspominam ten czas bardzo dobrze i oczywiście życzę Górnikowi jak najlepiej, żeby walczył w lidze o jak najwyższe cele w lidze.

fot. Archiwum prywatne Agnieszki Jędrzejewicz

Możesz zdradzić kulisy odejścia z Górnika Łęczna do Czarnych Sosnowiec?

Przede wszystkim największym wyzwaniem była gra bo po tej ciężkiej kontuzji i operacjach oraz roku niegrania dlatego zdecydowałam się zmienić klub bo wiedziałam, że nie dostawałam wcześniej szansy w Górniku więc postanowiłam zmienić klub i Czarni byli w kręgu zainteresowań, chciałam grać.

Pierwszy mecz w reprezentacji rozegrałaś przeciwko Jordanii, jak pamiętasz swój debiut?

To już było 3 lata temu, pamiętam to, że dziewczyny dawały mi wsparcie. Na pewno się troszeczkę stresowałam ale wiadomo, że jak wchodzisz na boisko to chcesz pokazać się z jak najlepszej strony dlatego ja też weszłam na boisko i chciałam się jak najlepiej pokazać.

fot. Paula Duda/Łączy nas piłka

W 2018 roku doznałaś także ciężkiej kontuzji, jak poradziłaś sobie w tym trudnym momencie?

Był to dla mnie ciężki czas bo to była moja pierwsza, aż tak poważna kontuzja i tak naprawdę był to czas kiedy sama polegałam na sobie, musiałam sfinansować operację i rehabilitację. Na pewno pomogli mi rodzice i najbliżsi w tym czasie. Jest to ciężki okres dla zawodniczki bo, kontuzja to czas w którym możesz polegać tylko na sobie. Myślę, że ten czas dużo mi pokazał bo tak naprawdę teraz wiem poprzez kontuzję na ile mnie stać. Patrząc teraz ta kontuzja dużo mi dała.

Górnik pomagał Ci w tej kontuzji?

Wiadomo w kontraktach mamy zapisane różne paragrafy to na pewno wywiązał się z tego, ale większość kwoty podczas kontuzji musiałam sobie sama opłacić.

W reprezentacji Polski rozegrałaś 6 spotkań, który był najlepszy w twoim wykonaniu?

Ciężko mi to określić. Myślę, że najlepszy to jeszcze przede mną. Na pewno będę pracować, aby dostać to powołanie i pokazać się jeszcze z dobrej strony.

Jesteś zdzwiona kolejnymi brakami powołań?

Zdziwiona? Nie, ja zawsze mówię, że to mnie nie motywuje ani demotywuje bo pracuję nad sobą. Każda zawodniczka pracuje na to, aby grać w tej reprezentacji bo to jest duma grać z orzełkiem na piersi dlatego, ja będę robić swoje i czas pokaże. Wiadomo tutaj trenerka wybiera kto jedzie na kadrę i jest w optymalnej formie aby reprezentować kraj. Jeśli dostanę szansę będę chciała ją wykorzystać.

Myślisz o transferze zagranicznym?

Tak, wiadomo są propozycję i też mam 23 lata. Na pewno nie ma najlepszego czasu kiedy wyjeżdżać zagranicę. Po prostu kiedy będzie dobra okazja aby wyjechać to będę chciała z niej skorzystać.

fot. Archiwum prywatne Agnieszki Jędrzejewicz

Other Articles

EkstraligaI ligaNewsyPolska
EkstraligaNewsyPolska

Comments (1)

  1. Międzyrzec Podlaski jak już coś.
    Nasz człowiek.

Leave a Reply