fbpx

Druga porażka Polek w Pinatar Cup, Węgierki wygrywają w samej końcówce

Przy mocno wiejącym wietrze do drugiego spotkania na Pinatar Cup przystąpiły reprezentacje Polski i Węgier. Dzięki bramce w doliczonym czasie gry 2:1 triumfowały nasze rywalki.

W porównaniu do meczu z Irlandkami Nina Patalon dokonała pięciu zmian w wyjściowym składzie, a do bramki po niemal półrocznej przerwie w grze powróciła Katarzyna Kiedrzynek.

Początek spotkania prowadzony był w wolnym tempie. W 16 minucie na strzał zza pola karnego zdecydowała się Henrietta Csiszár, przy interwencji nie popisała się Kiedrzynek, wobec czego to Madziarki objęły prowadzenie. Po chwili udało doprowadzić się do remisu. Najpierw mieliśmy idealne podanie Nikoli Karczewskiej ze środka pola w okolice pola karnego, a tam świetnie odnalazła się Weronika Zawistowska i strzałem w długi róg doprowadziła do remisu. W 30. minucie świetną okazję na zdobycie bramki miała Natalia Padilla-Bidas, jednak będąc w sytuacji sam na sam z węgierską bramkarką, to Barbara Bíró wyszła z tego starcia zwycięsko. Więcej bramek w pierwszej części nie zobaczyliśmy i zawodniczki zostały zaproszone na przerwę przez słowacką arbiter.

W przerwie obie selekcjonerki zdecydowały się na zmiany. W polskim zespole pojawiły się Adriana Achcińska i Dominika Grabowska, które zmieniły Wróblewską i Kaletkę. Biało-czerwone pierwszą dogodną okazję do wyjścia na prowadzenie w tej części gry wypracowały sobie dopiero w 76. minucie. Wówczas po szybkiej kontrze sam na sam z bramkarką Węgier znalazła się Weronika Zawistowska, lecz jej strzał okazał się zbyt lekki i Barbara Bíró czubkami palców zdołała wybić piłkę ze światła bramki. Po chwili groźnym uderzeniem po wrzutce z rzutu rożnego popisała się Małgorzata Mesjasz, lecz jej próba okazała się niecelna. Nie mięło wiele czasu, a Polki ponownie mogły zagrozić rywalkom. Lewym skrzydłem szarżowała wprowadzona z ławki Ewelina Kamczyk, która podała futbolówkę Weronice Zawistowskiej. Skrzydłowa FC Köln próbowała uderzyć bez przyjęcia, lecz skiksowała i piłka została szybko wybita z “szesnastki”. W 85. minucie jeszcze lepszą szansę zmarnowała z kolei Kamczyk. Piłkarka francuskiego Fleury dostała perfekcyjne podanie z prawej flanki od Anny Zapały, lecz mając przed sobą tylko bramkarkę, nie potrafiła oddać celnego uderzenia.

Gdy wydawać się już mogło, że czekać nas będzie konkurs rzutów karnych, który zadecyduje o tym, kto będzie lepszy w tej potyczce, w doliczonym czasie gry piłka trafiła pod nogi nieupilnowanej Fanni Vágó, a doświadczona Węgierka wyszła zwycięsko z pojedynku z Katarzyną Kiedrzynek, posyłając piłkę do siatki między jej nogami.

Wobec dzisiejszej porażki, reprezentacja Polski za trzy dni rozegra w ramach Pinatar Cup spotkanie, którego stawką będzie przedostatnie, siódme miejsce w hiszpańskim turnieju. Naszymi rywalkami będzie reprezentacja Słowacji, która przegrała dzisiaj 0:2 ze Szkocją.

Pinatar Cup – 2. mecz
Polska – Węgry 1:2 (1:1)
Zawistowska 20′ – Csiszár, 16′, Vágó 90+1′ 

Żółta kartka: Turányi (Węgry)

Polska: Kiedrzynek – Zapała, Mesjasz, Dudek, Wiankowska – Padilla-Bidas, Wróblewska (46′ Achcińska), Grzywińska, Kaletka (46′ Grabowska), Padilla-Bidas (65′ Buszewska), Zawistowska – Karczewska (65′ Kamczyk)

Węgry: Bíró – L. Kovács, Turányi, Fördős (46′ Zeller), Németh (70′ Oláh), Csiszár, Fenyvesi (46′ Pápai), Szabó, E. Kovács (46′ Kocsán), Vágó, Zágor (81′ Vachter)

Other Articles

Leave a Reply