Ekstraliga: SMS wciąż niepokonany!

Reklama

Na inaugurację czwartej kolejki Ekstraligi niepokonany TME UKS SMS Łódź przyjechał do Bydgoszczy. Trener Marek Chojnacki uznał, że zwycięskiego składu się nie zmienia i wystawił taką samą jedenastkę, jak w spotkaniu z GKS Katowice. Adam Góral dokonał natomiast tylko jednej zmiany w porównaniu do meczu w Rybniku i w miejsce Yuliyi Karpliuk wystawił Chiarę Cecotti, która ostatnio odpoczywała z powodu drobnego urazu.

Już w 5. minucie meczu kibice zobaczyli pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Z pozoru niegroźnie z połowy boiska piłkę w pole karne gospodyń wrzucała Oliwia Silny, jednak bardzo niefrasobliwie zachowała się w obronie Karolina Łaniewska, która wybiła piłkę wprost pod nogi Marii Zbyrad. Była zawodniczka AZS-u Wrocław nie miała problemu z umieszczeniem piłki w siatce i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. W 10. minucie tym razem TME UKS SMS stworzył okazję rywalkom do wyrównania. „Szkolny” błąd popełniła Oliwia Szperkowska, która nie trafiła czysto w piłkę zmierzającą w stronę bramki. Na szczęście dla łódzkiego zespołu bramkarka rzuciła się w pogoń za nią i w porę opanowała sytuację chwytając futbolówkę. Kolejne minuty nie przynosiły okazji bramkowych dla żadnej z drużyn i wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Początek drugiej połowy to próby łodzianek, które za cel obrały sobie podwyższenie wyniku. W 50. minucie do siatki ponownie trafiła Zbyrad, ale tym razem sędzia boczna dopatrzyła się pozycji spalonej u podającej jej Dominiki Gąsieniec. W 62. minucie po bardzo dobrym podaniu Adriany Achcińskiej okazję miała Anna Rędzia, ale z bliskiej odległości uderzyła obok bramki. Pod koniec meczu łodzianki skupiły się bardziej na defensywie. Bydgoszczanki starały się to wykorzystać i posyłały co jakiś czas z bocznych stref boiska piłki w pole karne gości. Obrona TME UKS SMS po raz kolejny w tym sezonie stanowiła jednak monolit i nie dała się przejść. Pod koniec meczu z kontrą wyszły jeszcze Łodzianki i po raz kolejny strzeliły bramkę. Po podaniu Pauliny Filipczak piłkę do pustej bramki skierowała Nadia Krezyman, ale znów sędzia boczna dopatrzyła się pozycji spalonej. Po chwili mecz zakończył się i podopieczne Marka Chojnackiego dalej mogą pochwalić się kompletem punktów.

Ekstraliga – 4. kolejka
Sportis KKP Bydgoszcz – TME UKS SMS Łódź 0:1 (0:1)
Zbyrad 5′

 

fot. slaskwroclaw.pl

Reklama
Opublikowano: 29.08.20

Polecamy