fbpx

EURO 2025: Bolesny falstart Polek w pojedynku z Islandią…

Reprezentacja Polski w swoim pierwszym spotkaniu w ramach eliminacji do mistrzostw Europy przegrała na wyjeździe z Islandią 0:3.

Polki, które o przyszłoroczne Mistrzostwa Europy rywalizują w grupie 4. z zespołami Islandii, Niemiec i Austrii rozpoczęły dziś tę trudną ścieżkę do awansu. Rywalki w grupie są bardzo wymagające, o punkty w każdym meczu z pewnością nie będzie łatwo, nie trzeba więc przypominać, jak istotne jest dzisiejsze spotkanie. Pojedynek rozgrywany w islandzkim Kópavogur może okazać się niesamowicie istotny w kontekście walki o awans bezpośredni na przyszłoroczny turniej mistrzowski.

Pierwsze 30 minut dzisiejszego pojedynku nie obfitowało w klarowne sytuacje strzeleckie stwarzane przez żadną z drużyn. Polki najlepszą sytuację miały w 11. minucie meczu. Piłka trafiła w centralnej części pola karnego pod nogi Ewy Pajor, napastniczka niemieckiego VfL Wolsburg oddała soczysty strzał na bramkę, który przed siebie odbiła Fanney Birgisdóttir. Dobitka polskiej napastniczki wylądowała zaledwie na poprzeczce… Kolejne minuty skupione były raczej na walce w środkowej części boiska, w 21. minucie gry w zamieszaniu w polu karnym Kingi Szemik bramki otwierającej wynik pojedynku szukały Islandki, na nasze szczęście bez powodzenia. Pomiędzy 33. a 34. minutą gry dwukrotnie z bardzo dobrej strony pokazała się Dominika Grabowska. Pomocniczka występująca na co dzień w FC Fleury 91 oddała dwa bardzo dobrze strzały na bramkę gospodyń, żaden z nich nie znalazł jednak drogi do siatki. W 38. minucie meczu zadrżały serca polskich kibiców, po świetnym podaniu od Sveindís Jane Jónsdóttir dynamicznie w pole karne wbiegała Karólína Lea Vilhjálmsdóttir. W tej sytuacji fantastycznym i – co najważniejsze – czystym wślizgiem popisała się Martyna Wiankowska, fenomenalna interwencja! Ta sytuacja nakręciła Islandki, chwilę później ponownie Vilhjálmsdóttir dała znać o sobie, decydując się na strzał z dystansu, po rykoszecie przyniósł on rzut rożny. Końcówka pierwszej połowy przyniosła dwie bramki dla naszych rywalek, dwie bramki po dużych błędach polskich defensorek. W pierwszej sytuacji, w 42. minucie Polki mogą mówić o dużym pechu, po dośrodkowaniu piłka przypadkowo trafiła w głowę Małgorzatę Mesjasz, Kinga Szemik była bezradna. Chwilę później wynik prezentował się już zdecydowanie gorzej, bowiem na dwubramkowe prowadzenie po bramce Dilji Zomers wyszły zawodniczki z Islandii. Kompletnie nie kryta, na spokojnie przymierzyła i precyzyjnym strzałem głową pokonała polską golkiperkę, asystowała Sveindís Jane Jónsdóttir. Kilkadziesiąt sekund później Kinga Szemik przepiękną paradą uratowała nasz zespół przed utratą kolejnej bramki. W drugiej minucie doliczonego czasu gry rewelacyjną okazję miała Kayla Adamek, dokładne dośrodkowanie od Natalii Padilli-Bidas bez wątpienia powinno zostać zamienione na bramkę, Adamek uderzała z odległości trzech metrów od bramki, uderzyła wprost w Fanney Birgisdóttir. Po szokującej końcówce pierwszej części gry przed podopiecznymi Niny Patalon niesamowicie trudne zadanie odwrócenia losów pojedynku po przerwie.

Po zmianie stron gry oba zespoły przystąpiły do rywalizacji w swoich wyjściowych “jedenastkach”. Początkowe fragmenty drugiej połowy należały do Islandii, rywalki były w natarciu. W 50. minucie mieliśmy sporo szczęścia po tym jak przy uderzeniu z dogodnej pozycji odchyliła się Jónsdóttir i posłała piłkę nad poprzeczką. Dwie minuty później dobrą dwójkową akcję przeprowadził duet Pajor – Kamczyk, zakończoną niecelnym uderzeniem zawodniczki FC Fleury 91. W 54. minucie spotkania świetną okazję miały kadrowiczki Niny Patalon, a konkretnie Ewa Pajor. Miała dużo czasu na przygotowanie sobie piłki do strzału w okolicach 15. metra, nie opanowała jednak piłki w odpowiedni sposób i w finalizacji akcji przeszkodziły islandzkie defensorki. Widać było, że biało-czerwone są bardzo zdeterminowane do osiągnięcia jak najlepszego rezultatu na Kópavogsvöllur, bardzo im zależało, brakowało jednak skuteczności. W 58. minucie ponownie dała o sobie znać partnerka Ewy Pajor z Wolfsburga Sveindís Jane Jónsdóttir. W ekwilibrystyczny sposób próbowała pokonać Kingę Szemik, golkiperka francuskiego Stade de Reims bez kłopotu złapała futbolówkę. Trzy minuty później po stracie Natalii Padilli-Bidas dobra okazja otworzyła się przed zawodniczką Bayeru Leverkusen, Vilhjálmsdóttir. Jej strzał zatrzymał się jednak na bocznej siatce. Nina Patalon w dalszym ciągu czekała z dokonaniem korekt w składzie, czasu do końca spotkania pozostawało coraz mniej, wynik wciąż bez zmian.
W 66. minucie spotkania wszystko było już jasne, mecz został rozstrzygnięty po trzeciej bramce dla gospodyń, której autorką była Sveindís Jane Jónsdóttir. Islandzka napastniczka bardzo łatwo w polu karnym poradziła sobie z Oliwią Woś, uderzyła lewą nogą przy bliższym słupku bramki Kingi Szemik. Z pewnością lepiej w tej sytuacji mogła zachować się polska bramkarka, futbolówka zmieściła się jednak pomiędzy jej dłońmi a słupkiem i ugrzęzła w siatce. Jónsdóttir z pewnością na tę bramkę zasłużyła, prezentowała się dzisiaj bardzo solidnie. Cztery minuty później zawodniczka Wolfsburga powinna mieć już na swoim koncie dublet, tym razem świetnie w pojedynku “jedna na jedną” spisała się Szemik i odbiła piłkę na rzut rożny. Dla Polek ten mecz mógłby się już zakończyć, z pewnością tak byłoby lepiej. Kolejne minuty mogły przynieść jedynie następne bramki dla Islandii. W 74. minucie spotkania po raz kolejny nasz zespół przed utratą bramką uchroniła świetna interwencja Szemik. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry dobrze do strzału głową złożyła się Natalia Padilla-Bidas, polska napastniczka uderzyła jednak wprost w dłonie Fanney Birgisdóttir. W odpowiedzi, zaraz po swoim wejściu na plac gry, Selma Sól Magnúsdóttir miała świetną okazję do zdobycia bramki, jej uderzenie zostało jednak szczęśliwie zablokowane przez polską defensywę.
W 83. minucie gry na boisku pojawiła się Oliwia Domin, zmieniając Martynę Wiankowską. Pomocniczka występująca w niemieckiem 1. FC Köln doznała urazu, pozostaje mieć nadzieję, że będzie gotowa do gry na kolejne spotkanie eliminacyjne z Austrią w Gdyni, w najbliższy wtorek. W kolejnych minutach gry Polki stworzyły sobie jeszcze jedną sytuację, która przy lepszej skuteczności mogła przynieść bramkę. Frida Klarlund z Danii doliczyła do regulaminowego czasu gry pięć minut, po czym zagwizdała po raz ostatni dzisiejszego wieczoru. Polki muszą mocno zmobilizować się na wtorkowe spotkanie z Austriaczkami, spotkanie bardzo ważne w kontekście dalszej walki o bezpośredni awans na Mistrzostwa Europy 2025. Pierwsze czterdzieści minut spotkania nie zwiastowało tak dotkliwej porażki biało-czerwonych, co pozwala mieć choć trochę optymizmu przez kolejnymi meczami.

Eliminacje do Mistrzostw Europy 2025, Grupa 4., 1. kolejka
Islandia – Polska 3:0 (2:0)
Mesjasz 42′ (s), Zomers 43′, Jónsdóttir 66′

Islandia: Fanney Birgisdóttir – Guðrún Arnardóttir, Glódís Viggósdóttir, Ingibjörg Sigurðardóttir, Sædís Rún Heiðarsdóttir (83′ Guðný Árnadóttir), Alexandra Jóhannsdóttir (83′ Amanda Andradóttir), Karólína Lea Vilhjálmsdóttir (72′ Selma Sól Magnúsdóttir), Hildur Antonsdóttir, Diljá Ýr Zomers (72′ Sandra Jessen), Bryndís Níelsdóttir (67′ Hlín Eiríksdóttir), Sveindís Jane Jónsdóttir

Polska: Kinga Szemik – Oliwia Woś, Małgorzata Mesjasz, Sylwia Matysik, Wiktoria Zieniewicz, Martyna Wiankowska (83′ Oliwia Domin), Dominika Grabowska, Ewelina Kamczyk, Natalia Padilla-Bidas (76′ Natalia Wróbel), Ewa Pajor (76′ Nikola Karczewska), Kayla Adamek (67′ Klaudia Jedlińska)

Żółta kartka: Adamek

Sędzia: Frida Klarlund (Dania)
Sędzie asystentki: Fie Bruun (Dania), Katrine Stensholm Wulff (Dania)
Sędzia techniczna: Nanna Løf Andersen (Dania)

EL.ME, grupa 4

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPts
1220063+36
2210154+13
3210143+13
4200216-50

 

Other Articles

NewsyReprezentacjaReprezentacja A
EkstraligaFutsalNewsyPolska

Comments (1)

  1. Pani Patalon nie ma żadnego pomysłu na grę reprezentacji. Każdy inny trener byłby już kilka razy zwolniony za takie wyniki, ale nie pani P. W czym tkwi fenomen naszej selekcjonerki? Nawet w przypadku tego meczu gdyby bramki bronila Karolina Klabis z AZS UJ Kraków Islandki nie zdobyłyby bramki. Selekcja jest zla i przypomina mi reprezentację męską za czasów F. Smudy.

Leave a Reply