FC Barcelona z białym orłem na piersi

FC Barcelona z białym orłem na piersi. Reprezentantki Polski w najlepszym klubie w Hiszpanii. Ewa Pajor przetarła szlaki dla Emilii Szymczak, Weroniki Araśniewicz czy Zofii Burzan.

Reklama

Nikogo pewnie nie trzeba przekonywać do tego, czym w futbolowym kobiecym świecie jest FC Barcelona Femeni. Mistrzynie Hiszpanii dominują na krajowym boisku, a w Lidze Mistrzyń przeważają, choć w pierwszej kolejce uległy Manchesterowi City. To jest zespół naszpikowany Mistrzyniami Świata, międzynarodowymi gwiazdami i reprezentantkami kraju. Słowem, kogo ma tak naprawdę szkoleniowiec Romeu wystawiać do jedenastki, skoro nawet ławka Katalonek mogłaby być kolosalnym wzmocnieniem dla wszystkich innych zespołów w Liga F czy Lidze Mistrzyń?! Przecież on w kilku meczach posadził na ławce Hansen, Putellas, Pajor, Bonmati czy Brugts! Inne kluby nawet bardzo zamożne jak Manchester City czy Real Madryt mogą tylko trenerowi Blaugrany zazdrościć takich footbolowych luksusów. Można lubić lub nie Laportę, ale to właśnie dzięki między innymi niemu ten zespół doszedł do iście „Mount Everestu klubowego futbolu kobiet”. Barcelona Femeni to nie jest jednak pierwszy zespół naszpikowany artystkami piłkarskiego rzemiosła, ale także kapitalna szkoła La Masii, efektywne rezerwy i zespoły juniorskie. To jest po prostu piekielnie dobrze naoliwiona sportowo maszyna. Tym bardziej możemy czuć wielką dumę, że nasze reprezentantki są jej bardzo ważnymi trybami i kołami zamachowymi. 

Killer o łagodnym uśmiechu. 

W naszych rozważaniach o polkach w barwach Katalonek nie możemy oczywiście zapomnieć o tej największej. Ewa Pajor była jedną z najlepszych zawodniczek Wilczyc w Finale Ligi Mistrzyń przeciwko Barcelonie w sezonie 2022/2023 i mocno postraszyła jak się okazało przyszłe koleżanki. Zanotowała przecież w tym spotkaniu fenomenalnego gola i piękną asystę do Popp.

To nie mogło ujść uwadze zarządowi Blaugrany i zaczął prawdziwe łowy, aby naszą reprezentantkę sprowadzić. Laporta prosił, szastał Euro Niemcom przed nosem, aż w końcu dopiął swego. Jeszcze w następnym sezonie broniła barw jasnozielonych, a potem Ewa w  emocjonalnym, pełnym łez materiale pożegnała się z kibicami, spakowała manatki i wyjechała w całkiem nieznany dla siebie futbolowy świat. Przecież barw Wolfsburga broniła przez prawie dekadę i poza nimi nie występowała nigdzie indziej na zachodzie. Uderza natomiast kwota, którą Wolsburgowi zapłacili za nią Katalończycy, bo to było aż 500 tys Euro…suma jak na warunki futbolu kobiet zawrotna. Ewa Pajor szybko spłaciła swój dług zaufania i oczekiwań wobec naszej reprezentantki. Już w pierwszym sezonie po przyjściu, zanotowała jak dotychczas 14 bramek i 4 asysty. Przewodzi tabeli strzelczyń Ligi i jest cenioną snajperką Ligi Mistrzyń. Hiszpańska „Marca” napisała o niej, że to jest chyba jeden z  najlepszych transferów Barcelony w historii i w pełni Ewa zasługuje na Mural, który na jej cześć namalował w Auli Instytutu UAM w Gnieźnie kataloński artysta Diego Oyeda. https://www.sport.pl/pilka/7,64946,31483923,hiszpanie-znowu-pisza-o-ewie-pajor-wspanialy-hold.html

As z kolei napisał wprost, że „Barcelona wreszcie znalazła idealną zawodniczkę na newralgicznej pozycji.” Jednym zdaniem podsumowania…ochy i achy nie mają końca, a nasza reprezentantka ciężką pracą pokochała Barcelona i zarazem Szwajcaria, bo na jej boiskach Ewa będzie mogła pokazać swój kunszt podczas nadchodzących ME.  

Co ciekawe, Ewa Pajor potrafi się dostosować do naprawdę wielu wariantów ofensywnych. Potrafi grać w parze z Claudią Piną,  wysuniętą 9 – wiątkę czy też egzekutorkę, gdy z przodu gra Putellas, Bonmati, Pina, Nazareth lub Hagen. 

W odróżnieniu do naszej fenomenalnej napastniczki, pozostałe reprezentantki Polski postanowiły związać się z katalońskim klubie w młodym wieku. Słynną szkołę La Masii ukończyła między innymi Emilia Szymczak. 

Rosła pomocniczka nadzieją na przyszłość.

 

fot. KobiecyFutbol.pl/Maciek Gudrymowicz

 Reprezentantka Polski jest urodzonym talentem. Mimo młodego wieku, zdążyła rozegrać już 31 spotkań na poziomie Ekstraligi w barwach Górnika Łęczna. Jej występy nie uszły uwadze skautów i dlatego dostała naprawdę atrakcyjną ofertę przejścia do rezerw Barcelony. Przeszła do La Masii w 2023 roku i podpisała kontrakt z Blaugraną na trzy lata. O tym pisaliśmy między innymi tutaj

Młoda piłkarka rodem z Goleniowa wygrała los na loterii i to też skutkowało powołaniem do Kadry na Mistrzostwa Europy w Szwecji. Rosła pomocniczka występująca też na środku obrony była niezwykle ważnym elementem kadry Kasprowicza. Spełniła pokładane w niej nadzieje. Razem z koleżankami wywalczyła zresztą brązowy medal i awans na MŚ. 

W tym wszystkim warto wspomnieć o jej atutach. Emilia mierzy metr 72 i potrafi odnaleźć się w polu karnym. Znakomicie gra głową i często obsługuje koleżanki ustawione na lepszej pozycji. Jej zespół występuje w Segunda Division Pro i obecnie plasuje się na 5 miejscu ze stratą 12 punktów do liderek z Alaves! Polka była też desygnowana na ławkę pierwszego zespołu, ale jeszcze nie miała okazji zadebiutować! Prędzej czy później myślę, że to się jednak stanie, jeśli Barcelona będzie już pewna tytułu w lidze! 

Polka zadebiutowała też już w barażach z Austrią i jeśli nadal będzie rozwijać się tak jak obecnie, to bilet do Szwajcarii będzie na nią wkrótce czekał.

Pora teraz wspomnieć o niezwykle utalentowanej dziewczynie i koleżance Emilii z kadry Weronice Araśniewicz. 

Uwaga talent!

fot. FC Barcelona

Tak wiele zostało powiedziane o tej dziewczynie, że w zasadzie skupmy się na najważniejszym. To jest najlepsza bez wątpienia piłkarka młodego pokolenia w Polsce i prawdziwa gwiazda kadry Kasprowicza. Jeszcze przed Mistrzostwami Europy w Szwecji otrzymała propozycję reprezentowania katalońskich barw i od razu zdecydowała się na ten krok. Szerzej o tym pisał Mateusz tutaj

Blondwłosa pomocniczka od razu przykuła moją uwagę podczas ME. Jak na swój wiek, Weronika wyprzedzała rówieśniczki szybkością reakcji, myślenia i technicznymi umiejętnościami. Jej występy na turnieju ocierały się o wybitność i dlatego słusznie została powołana do jedenastki turnieju. 

Była zawodniczka Diamentów Warszawa świetnie też pokazała się podczas MŚ rozgrywanych na Dominikanie. Polki grały tam dobrze i co więcej, Weronika wywalczyła nawet w ćwierćfinale rzut karny w meczu z Koreą Północną!  Do dziś nie wiemy jednak, dlaczego nie został odgwizdany. Nic jednak straconego, bo piłkarka już Barcelony juniorskiej naprawdę szybko rozwija się! Wkrótce więc rezerwy katalońskiego klubu mogą być dla niej za małe. Na dzień dzisiejszy występuje jednak w zespole juniorskim i zapewne będzie liderką polskiej kadry podczas nadchodzących ME u-17! Turniej rozegrają dziewczyny u nas w kraju na terenach Małopolski.

To jednak nie koniec polskiej kolonii w Katalonii.

Mieszkanka Żor w drodze po marzenia.

Byliśmy generalnie zachwyceni, że tyle polskich zawodniczek występuje w Barcelonie, ale przecież może jej barwy przywdziać kolejna nasza reprezentantka Zosia Burzan.

Młoda zawodniczka Czarnych Sosnowiec przykuła uwagę szefostwa Barcelony do tego stopnia, że zaprosił ją na testy jeszcze przed zakończeniem roku. Ostatecznie utalentowana pomocniczka wyjechała do Barcelony 11 stycznia i czekamy niezmiernie na efekty jej pracy i być może kolejny kontrakt dla polskiej Biało-czerwonej w barwach Blaugrany. Szerzej zresztą o niej napisał Mateusz Szuster tutaj

Blaugrana drogą do kariery dla Biało-czerwonych.

Nie da się ukryć, że transfery polskich piłkarek mogą być dla nich ogromnym skokiem sportowym naprzód. Ewa Pajor jest wybitną snajperką Pierwszego zespołu i jej forma pomogła nam awansować na ME. To jest też dowód na to, że gra z takimi gwiazdami jak Putellas, Bonmati daje mentalnego kopa naprzód. Ewa jednak nie musi niczego udowodnić. Jest zawodniczką z najwyższego futbolowego topu i to raczej z nią liczą się rywalki na murawie i koleżanki pragnące ją wygryźć ze składu, co umówmy się, graniczy z cudem. Jeśli chodzi o nasze pozostałe dziewczyny, to interakcja z koleżankami często wybitnymi jest prawdziwą szkołą i tylko dzięki niej staną się znacznie lepsze. Nie są piłkarkami z przypadku, bo kataloński klub chce zawsze najlepszych. Taka droga do perfekcji nigdy się na wzgórzu Montjuic nie znudzi  i taką politykę nadal klub będzie prezentować, zresztą z ogromną korzyścią dla polskiego futbolu. Takie osoby jak Lewy czy Ewa sprawiły, że charakterystyczne heraldycznie złoto-karmazynowe barwy Katalonii nabierają również bieli i są wielką szansą na zrobienie wielkiej kariery dla piłkarek nad Wisłą!

 

 

Reklama
Opublikowano: 18.01.25

Polecamy