IO 2024: Brazylijki na tę chwilę czekały 16 lat!
W drugiej parze półfinałowej Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 naprzeciwko siebie stanęły, po raz drugi w tym turnieju, Brazylijki i Hiszpanki. Przed Canarinhas okazja do zrehabilitowania się za porażkę w fazie grupowej. Dwie wielkie ekipy, w finale jest miejsce tylko dla jednej z nich.
Spotkanie nie mogło lepiej rozpocząć się dla zespołu Brazylii, który już w 6. minucie gry wyszedł na prowadzenie! Z pozoru niegroźna sytuacja, piłka była pod kontrolą Hiszpanii w strefie obronnej, trafiła pod nogi Caty Coll. Golkiperka zespołu prowadzonego przez Montse Tome naciskana przez brazylijską napastniczkę wybijała piłkę na tyle niefortunnie, że nastrzeliła ją Irene Paredes. Futbolówka po odbiciu się od kapitanki hiszpańskiej trafiła do siatki. Wielki pech zespołu z Półwyspu Iberyjskiego! W 10. minucie meczu powinno być już 2:0 dla Brazylii, lecz w bardzo dogodnej sytuacji wysoko nad bramką uderzyła Gabi Portilho. Hiszpanki od samego początku musiały gonić wynik, tej klasy zespół powinien jednak poradzić sobie w tej niełatwej sytuacji, miały przed sobą jeszcze bardzo dużo czasu. W 14. minucie dobrze z prawego skrzydła dośrodkowała Eva Navarro, nie zdołała jednak dobrze opanować piłki Salma Paralluelo i akcja została skasowana przez defensywę rywalek. Minutę później wspaniałą akcję na jeden kontakt rozegrały zawodniczki z Europy, świetnie spisała się jednak w polu karnym Angelina, zażegnując niebezpieczeństwo. Po kilku minutach Hiszpanki ponownie przeprowadziły niezłą akcję, zakończoną niecelnym uderzeniem Aitany Bonmati sprzed linii pola karnego. W 21. minucie po bardzo długim, precyzyjnym zagraniu ze strefy obronnej w sytuacji jedna na jedną znalazła się Ludmila, źle jednak ułożyła sobie piłkę do strzału i poradziła sobie z nim bez większego trudu Cata Coll. Chwilę później w dogodnej sytuacji znalazła się Gabi Portilho, nim złożyła się do strzału, ubiegła ją jednak Mariona Caldentey. W 29. minucie świetnie w bramce spisała się Lorena, broniąc soczysty, niebezpieczny strzał z okolic linii pola karnego autorstwa Jennifer Hermoso. W 33. minucie błyskawiczną kontrę przeprowadziły Canarinhas, ponownie z dobrej strony pokazała się Ludmila, która posłała świetne podanie pędząc prawym skrzydłem, piłka ostatecznie jednak nie dotarła do partnerki z linii ataku. W 36. minucie bardzo prostymi środkami ponownie Brazylijki stworzyły niemałe zagrożenie pod bramką przeciwniczek. Niebezpieczeństwo zażegnała jednak Cata Coll, skutecznie interweniując na przedpolu. Kilkadziesiąt sekund później, po raz kolejny dzisiejszego wieczoru, długie podanie z własnej połowy – tym razem w wykonaniu Vitorii Yaya – minęło całą defensywę Hiszpanii i oko w oko z Coll stanęła Priscila. Brazylijska piłkarka mogła jedynie zapytać rywalkę, w który róg bramki ma posłać piłkę, tymczasem uderzyła minimalnie niecelnie. W 44. minucie w dobrej sytuacji znalazła się w polu karnym Salma Paralluelo, nie zdołała jednak skutecznie dograć piłki do którejkolwiek z partnerek w formacji ofensywnej. Akcja ta przyniosła zaledwie rzut rożny, który celnym, ale jednak zbyt lekkim uderzeniem, sfinalizowała Aitana Bonmati. Rebecca Welch do pierwszej części gry doliczyła cztery minuty. Mówiąc kolokwialnie, gra w pierwszej połowie Hiszpankom wyraźnie nie kleiła się, mecz nie układał się po ich myśli. Na domiar złego, w czwartej minucie doliczonego czasu gry stała się rzecz najgorsza z możliwych dla zespołu Montse Tome – Brazylijki strzeliły bramkę do szatni! Fantastycznie piłkę w pole karne dograła Yasmim, podanie przecięło całe pole karne i wylądowało na stopie Gabi Portilho. Zawodniczka Corinthians zamykała akcję na dalszym słupku, idealnie złożyła się do uderzenia i posłała piłkę do siatki obok bezradnej Coll. W drugiej połowie Hiszpanki muszą wznieść się na absolutne wyżyny swoich umiejętności, aby odwrócić losy tego półfinału, Brazylijki są dzisiaj rewelacyjnie dysponowane.
Drugą część spotkania półfinałowego rozgrywanego w Marsylii zespół Brazylii rozpoczął w wyjściowym ustawieniu, po stronie hiszpańskiej Montse Tome dokonała dwóch korekt: w miejsce Olgi Carmony pojawiła się Oihane Hernandez, z kolei Evę Navarro zastąpiła Athenea del Castillo. W 49. minucie Canarinhas mogły definitywnie rozstrzygnąć losy tego meczu! Ponownie fatalnie w defensywie zachowały się Hiszpanki, nie było właściwej komunikacji pomiędzy Irene Paredes a Laią Codina, futbolówka trafiła pod nogi Gabi Portilho, do jej dogrania nie zdołała dojść jednak Ludmila, a miałaby przed sobą pustą bramkę… Hiszpanki muszą szybko się pozbierać, jeśli chcą realnie myśleć o odwróceniu wyniku tego pojedynku. Chwilę później na strzał z dystansu zdecydowała się Ludmila, jedna z najlepszych zawodniczek na placu gry świetnie uderzyła, Cata Coll sparowała jednak piłkę lecącą pod poprzeczkę na rzut rożny. Zabrakło bardzo niewiele, aby corner przyniósł trzecią bramkę podopiecznym Arthura Eliasa, akcję po zgraniu piłki głową przez partnerkę zamykała Jhennifer, nie zdołała jednak jej sięgnąć. Hiszpania odpowiedziała celnym uderzeniem z dystansu w wykonaniu Salmy Paralluelo, na posterunku była jednak Lorena, akcja finalnie przyniosła rzut rożny. Po dobrym dośrodkowaniu do piłki doszła ponownie Salma, zawodniczka FC Barcelony nie zdołała jednak skierować jej do bramki, piłka była zagrana odrobinę za wysoko. Gra w drugiej połowie toczyła się w niesamowitym tempie, co chwilę piłka gościła to pod jednym, to pod drugim polem karnym. W kolejnej akcji błyszczały Brazylijki, niecelnie uderzała jednak wprowadzona przed chwilą na plac gry Duda Sampaio. W 60. minucie koronkową akcję w swoim stylu rozgrywały piłkarki z Półwyspu Iberyjskiego, zorientowała się jednak w tym wszystkim defensorki z Brazylii. Czas upływał dla zespołu Montse Tome bardzo szybko, na zegarze była już 65. minuta, wynik wciąż nie ulegał zmianie. Z urazem odniesionym jeszcze w pierwszej części gry zmagała się Lorena, Brazylijka wykazała się jednak niesamowitą wolą walki i kontynuowała grę. W 70. minucie spotkania kolejną niezwykłą interwencją popisała się Lorena! W efektowny sposób obroniła bardzo soczyste uderzenie z dystansu w wykonaniu Hermoso. 72. minuta meczu przyniosła trzecią bramkę, która raczej rozstrzyga definitywnie losy tego półfinału! Świetnym podaniem kontratak uruchomiła Vitoria Yaya, precyzyjnie podała na lewe skrzydło do Priscili, której dogranie w pole karne strzałem w poprzeczkę zakończyła Adriana. Akcja była kontynuowana, odbitą piłkę głową zgrała Gabi Portilho, z najbliższej odległości do siatki skierowała ją Adriana! Hiszpanki, aktualne mistrzynie świata na łopatkach! W 78. minucie bardzo nieładnie zachowała się Athenea del Castillo, popychając Tarciane na Lorenę, w sytuacji, kiedy kompletnie nie miała szans na dojść do piłki. Kosztowało to jeszcze więcej bólu brazylijską golkiperkę, widać było, że Hiszpanka dała w tej sposób wyraz swojej frustracji, to było bardzo nie fair. W 82. minucie dobrą akcję przeprowadziła Aitana Bonmati, jej płaskie dogranie wzdłuż linii bramkowej nie znalazło jednak drogi do żadnej z partnerek. W 85. minucie nadzieje sympatyków Hiszpanii przedłużyła Salma Paralluelo, skutecznie strzałem głową wykańczając dośrodkowanie z rzutu rożnego. Końcówka zapowiada się niesamowicie interesująco! Kilkadziesiąt sekund później dwukrotnie niesamowicie blisko zdobycia bramki kontaktowej była Alexia Putellas! Zawodniczka Dumy Katalonii w obu przypadkach uderzała zza pola karnego, uderzała naprawdę znakomicie, ale jeszcze lepiej spisała się na linii bramkowej Lorena. Przy pierwszej próbie końcami palców sparowała uderzenie na poprzeczkę, w drugiej sytuacji odbiła piłkę poza linię boczną. Widać było grymas bólu na jej twarzy po tych zagraniach… W 89. minucie blisko czwartego trafienia była Brazylia, znowu potężny błąd hiszpańskiej defensywy mógł skończyć się stratą bramki. Rebecca Welch doliczyła do podstawowego czasu gry kwadrans, co mogło dawać nadzieje La Roja. Canarinhas jednak w pierwszej doliczonej minucie postawiły kropkę nad „i”! Cata Coll wybijała piłkę z rzutu wolnego z pola karnego, zrobiła to jednak niedokładnie, sytuację próbowała ratować Oihane Hernandez, futbolówkę przejęła jednak Kerolin, popędziła przed siebie i płaskim strzałem, pomiędzy nogami Coll, skierowała piłkę do siatki. Wszystko było już jasne, Brazylia w wielkim finale Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024! W kolejnych minutach Hiszpanki bardzo ambitnie dążyły do zdobycia kolejnej bramki, Brazylia jednak kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń. La Roja zagrała dzisiaj najlepiej jak potrafiła, ale popełniając taką ilość poważnych błędów w formacji defensywnej, ciężko jest liczyć na zwycięstwo w starciu z zespołem klasy Brazylii. Canarinhas dzisiejszego wieczoru błyszczały! Zespół prowadzony przez Montse Tome należy jednak pochwalić za wielką determinację, która przyniosła im drugie trafienie w dwunastej minucie dodatkowego czasu gry. Po raz drugi dzisiejszego wieczoru do siatki trafiła Salma Paralluelo, która najlepiej odnalazła się w podbramkowym zamieszaniu i z bardzo bliskiej odległości skierowała piłkę do siatki rywalek. Rebecca Welch zagwizdała tego wieczoru po raz ostatni, Brazylia stanie przed wielką szansą w spotkaniu z USA!
Brazylijki, zwyciężając dzisiaj w bardzo efektowny sposób 4:2, z nawiązką zrewanżowały się Hiszpankom za spotkanie w fazie grupowej. Do gry w wielkim finale powróci już legenda światowego futbolu, Marta, co będzie dla niej wspaniałą okazją do zamknięcia swojej historii występów na igrzyskach olimpijskich. Apetyt na złoto z pewnością jest ogromny! W spotkaniu finałowym naprzeciwko Brazylii stanie reprezentacja USA, która po dogrywce pokonała Niemcy. O brąz powalczą więc nasze sąsiadki zza zachodniej granicy i La Roja.
1/2 finału
Brazylia – Hiszpania 4:2 (2:0)
Paredes 6′ (s), Gabi Portilho 45’+4′, Adriana 72′, Kerolin 90’+1′ – Paralluelo 85′, 90’+12′
Brazylia: Lorena – Tarciane, Vitoria Yaya, Jhennifer (68′ Ana Vitoria), Yasmim, Ludmila (56′ Adriana), Thais, Gabi Portilho, Priscila (76′ Gabi Nunes), Angelina (C) (56′ Duda Sampaio), Lauren (76′ Kerolin)
Trener: Arthur Elias
Hiszpania: Cata Coll – Ona Battle, Teresa Abelleira (64′ Patri Guijarro), Irene Paredes (C) (51′ Laia Aleixandri), Aitana Bonmati, Mariona Caldentey, Salma Paralluelo, Jennifer Hermoso, Eva Navarro (46′ Athenea del Castillo), Laia Codina (77′ Alexia Putellas), Olga Carmona (46′ Oihane Hernandez)
Trenerka: Montse Tome
Żółti kartki: Gabi Portilho, Adriana – Abelleira, Coll
Sędzia: Rebecca Welch (Anglia)
Sędzie asystentki: Emily Carney (Anglia), Franca Overtoom (Holandia)
Sędzia techniczna: Yoshimi Yamashita (Japonia)
Polecamy
-
Newsy13.11.24
Runda zasadnicza w III grupie trzeciej ligi została zakończona
Milena Romanowska
-
Liga Mistrzyń12.11.24
UWCL: Manchester City z kompletem punktów
Milena Romanowska
-
Liga Mistrzyń12.11.24
UWCL: Wielki tryumf Arsenalu nad Juventusem!
Kornelia
-
Liga Mistrzyń12.11.24
UWCL: FC Bayern z Zawistowską w podstawowej jedenastce pokonuje Mistrza Norwegii 3:0!
Leszek_Z