fbpx

Jedenastka 1. kolejki Ekstraligi

Po burzliwych dyskusjach udało nam się w gronie redakcyjnym rozpocząć nową tradycję KobiecyFutbol.pl – wybór najlepszej jedenastki minionej kolejki Ekstraligi. Ta premierowa odsłona naszego zestawienia wychodzi z opóźnieniem, lecz następne będziemy już publikować na początku tygodnia.

1. kolejka Ekstraligi to prawdziwy festiwal strzelecki, dlatego i najlepsza jedenastka tej serii gier nie mogła przybrać ustawienia innego, jak ultraofensywne 3-4-3. W sześciu meczach oglądaliśmy bowiem aż 22 gole, z czego ponad połowa padła łupem piłkarek Czarnych Sosnowiec i Górnika Łęczna, których w wybranym przez nas składzie jest w sumie pięć. Dodatkowo prezentować przy okazji jedenastki kolejki będziemy także “rezerwowe”, czyli piłkarki, które były przez nas poważnie brane pod uwagę, lecz ostatecznie nie załapały się do topowego składu. Dokładnie jak to bywa w meczach, będzie ich siedem.

Jedenastka 1. kolejki Ekstraligi:

Kamila Rosińska (Sportis KKP Bydgoszcz) – Nie znajdziemy wiele osób, które po obejrzeniu starcia bydgoszczanek z APLG Gdańsk powiedzą że podopieczne Adama Górala były w tym pojedynku stroną znacznie przeważającą. Wywiezienie trzech punktów Sportis KKP w dużej mierze zawdzięcza również postawie swojej bramkarki, która nie tylko po prostu zachowała czyste konto, ale na przestrzeni całego spotkania miała naprawdę sporo pracy. Najbardziej do zaprezentowania umiejętności zmusiła ją pod koniec pierwszej i na początku drugiej połowy Angelika Kołodziejek, która dwukrotnie po szarży lewym skrzydłem wyszła na bardzo dogodną pozycję. Rosińska koncentrację utrzymała aż do ostatniego gwizdka, w doliczonym czasie musząc jeszcze kilkukrotnie łapać rozpaczliwe próby zaskoczenia jej zza pola karnego.

Natasza Górnicka (Górnik Łęczna) Kapitan mistrzyń Polski przyzwyczaiła nas do prezentowania wysokich umiejętności i choć poprzeczka na starcie sezonu nie była ustawiona zbyt wysoko, doświadczona defensorka ekipy z Lubelszczyzny nie pozwoliła sobie na choćby chwilę odprężenia. Rolnik B. Głogówek pokazał w tym starciu, że o utrzymanie może w tym sezonie bić się zdecydowanie bardziej niż przed rokiem, kiedy nie udało im się ugrać choćby punktu. Mimo to, dowodzona przez Górnicką obrona nie pozwalała rywalkom na wiele, co skończyło się pewnym triumfem obrończyń tytułu 6:0.

Weronika Helińska (Sportis KKP Bydgoszcz) – Defensywa ekipy z Bydgoszczy będzie w tym roku wyglądała zupełnie inaczej, niż w sezonie ubiegłym, kiedy w 12 meczach KKP straciło aż 53 gole. Pozyskana latem z Medyka Konin Helińska wraz ze swoimi partnerkami z bloku obronnego pokazała na inaugurację sezonu kawał solidnej gry defensywnej i to właśnie 20-latka obok Rosińskiej między słupkami najbardziej wyróżniała się spokojem w grze i skutecznymi interwencjami. Beniaminek z Gdańska mimo wielu prób nie potrafił sforsować bydgoskiej defensywy, a ta pokazała się ze zdecydowanie lepszej strony niż niegrzeszący skutecznością na starcie rozgrywek atak.

Daria Kurzawa (TME UKS SMS Łódź) – Lewa obrończyni zespołu Marka Chojnackiego w pojedynku z AZS UJ Kraków nie tylko potrafiła zachować koncentrację w obronie, mając swój spory wkład w zachowaniu czystego konta przez Monikę Sowalską, ale również często włączała się do akcji ofensywnych. Choć show pod względem udziału w akcjach bramkowych skradła jej w sobotę Anna Rędzia, to jedynie przez nieskuteczność w jednej z akcji Tatsiany Markushevskiej, Kurzawa nie skończyła tego meczu z asystą.

Anna Rędzia (TME UKS SMS Łódź) – Momentami była mniej widoczna, jednak w niezwykle ważnym i wyrównanym zwłaszcza w pierwszej fazie meczu z UJ-em, pomocniczka łódzkiej ekipy dała kluczowy impuls, otwierając wynik sobotniego starcia. Jeśli dołożymy do tego asystę przy bramce, która powiększyła prowadzenie SMS-u, klaruje nam się pewna kandydatka do “11 kolejki”. Łodzianki wygrały 2:0 z czołową drużyną ostatniego sezonu, a Rędzia skończyła mecz z golem i asystą. Wybór nie mógł być inny.

Joanna Wróblewska (Śląsk Wrocław) – W pierwszej połowie meczu z ROW-em Rybnik debiutującym pod szyldem Śląska piłkarkom z Wrocławia wybitnie nie szło. Po zmianie stron znakomite zmiany trenera Piotra Jagieły i danie większej swobody Joannie Wróblewskiej okazały się jednak kluczem do zwycięstwa nad beniaminkiem. Pozyskana latem z GKS-u Katowice pomocniczka została ustawiona zdecydowanie wyżej, niż w pierwszych 45 minutach, co znacząco wpłynęło na dyspozycję WKS-u. To właśnie 24-latka, ustalając w końcówce wynik na 2:1 dla gości, została bohaterką Śląska.

Lilyana Kostova (Czarni Sosnowiec) – Jako jedyna z ofensywnego tria aktualnego lidera Ekstraligi nie ukończyła starcia z Olimpią Szczecin z dubletem. Jej oficjalny debiut w ekipie z Zagłębia i tak można jednak uznać za bardzo udany. Doświadczona Bułgarka pokazała w sobotnim pojedynku dokładnie to, za co ręce składały się do oklasków podczas jej pobytu w Medyku Konin. Była piłkarka Fiorentiny potrafiła brać na siebie grę, obsługiwać koleżanki celnymi podaniami z różnych stref boiska, a także sama wpisała się na listę strzelczyń, wykorzystując indywidualny błąd Weroniki Szymaszek. Coś nam mówi, że Kostova może na dłużej zadomowić się w “11 kolejki”.

Weronika Zawistowska (Czarni Sosnowiec) – Defensywa Olimpii Szczecin pozwalała tego dnia na wiele, choć nie można nie doceniać ofensywnej siły Czarnych na starcie rozgrywek. Trio Kostova-Jaszek-Zawistowska może się okazać zabójczym dla obrony rywalek klubu z Sosnowca. Sebastian Stemplewski na pewno ma powody do radości, że reprezentantka Polski ostatecznie postanowiła pozostać w jego zespole na kolejny sezon i wiele wskazuje na to, że jej dorobek będzie znacznie okazalszy, niż przed rokiem. Świetny występ okraszony dwoma trafieniami – 20-latki po prostu nie mogło zabraknąć w naszym zestawieniu.

Nikola Karczewska (Górnik Łęczna) – Utalentowana napastniczka już w minionych rozgrywkach pokazała, że świetnie odnajduje się w zespole wskazywanym na faworyta do mistrzostwa. Młoda reprezentantka Polski na pewno powalczy w tym sezonie o koronę królowej strzelczyń Ekstraligi i postara się zdetronizować pod tym względem Ewelinę Kamczyk. W meczu z Rolnikiem B. Głogówek jej się to udało – Karczewska skończyła niedzielne zawody z dwoma bramkami przy jednym golu “Kamyka”. Sezon jest długi, a takie dwie niezwykle skuteczne na przestrzeni ostatnich miesięcy piłkarki mogą rozmontować niejedną defensywę.

Dżesika Jaszek (Czarni Sosnowiec) – Kolejna snajperka, która poważnie aspiruje do otrzymywania regularnych powołań od Miłosza Stępińskiego. Rasowa egzekutorka, która nie tylko dwukrotnie cieszyła się z gola, ale także nie zapominała o koleżankach, obiecująco uzupełniając się przede wszystkim z Kostovą i Zawistowską. Przeciwko Olimpii Szczecin ekipa z Sosnowca rozgrywała ciekawe akcje, w czym odnalazła się Jaszek, prezentując skuteczność już od pierwszej kolejki.

Kinga Kozak (GKS Katowice) – Jedyna z ofensywnych piłkarek w naszej jedenastce, której nie udało się trafić do siatki w 1. kolejce, choć z gola mogła cieszyć się już po kilku minutach starcia inaugurującego sezon 2020/2021. Nie sposób jednak nie zauważyć świetnej dyspozycji Kozak, która miała o wiele wyżej zawieszoną poprzeczkę, niż choćby Karczewska czy Jaszek. Przeciwko Medykowi Konin napastniczka “GieKSy” wykonywała ogromną pracę nie tylko w ataku, lecz także w obronie, co pozwoliło katowiczankom na urwanie punktu wicemistrzyniom Polski. Jeśli w następnych meczach Kozak zagra tak jak w sobotę w Koninie, gole będą kwestią czasu.

Ławka rezerwowych:

Agnieszka Woźniak (Rolnik B. Głogówek)
Jolanta Siwińska (Górnik Łęczna)
Andrea Horváthová (Czarni Sosnowiec)
Chiara Cecotti (Sportis KKP Bydgoszcz)
Adriana Achcińska (TME UKS SMS Łódź)
Dominika Gąsieniec (TME UKS SMS Łódź)
Klaudia Fabová (Medyk Konin)

Other Articles

EkstraligaNewsyPolska
NewsyNiemcyPolki za granicąZagranica

Leave a Reply