fot. Klaudia Golasz/Kobiecyfutbol.pl

Lilyana Kostova: Czas w Polsce to najlepszy okres w mojej karierze (WYWIAD)

72 mecze, 46 bramek – to bilans Lilyany Kostovej na boiskach Ekstraligi. Reprezentantka Bułgarii broniła barw Medyka Konin i Czarnych Sosnowiec. W wywiadzie dla naszego serwisu Lilyana Kostova wspomina występy na polskich boiskach oraz opowiada, czym zajmuje się obecnie.

Reklama

Milena Romanowska (Kobiecyfutbol.pl): Jak wspomina Pani czas spędzony w Polsce?

Lilyana Kostova (była zawodniczka Czarnych Sosnowiec i Medyka Konin): Zawsze mówiłam, że mój czas w Polsce to najlepszy okres w mojej piłkarskiej karierze. Tak jak powiedziałam – najlepszy, ponieważ zdobyliśmy mistrzostwo i puchar z Czarnymi Sosnowiec. Najpierw jednak pojechałam do Polski i grałam w Medyku Konin, gdzie moja kariera się 'obudziła’. Wtedy byłam gruba, miałam większą wagę i nie mogłam grać, ale Roman Jaszczak dał mi szansę. Każdy wie, co wtedy osiągnęliśmy – Liga Mistrzyń, trofea, które zdobyliśmy jako zespół, i historię, którą stworzyliśmy. To, co było wtedy w Medyku, to był prawdziwy dream team.

MR: Jak ocenia Pani poziom Ekstraligi w tamtych latach? 

LK: Byłam w 2015, potem w 2020, ale to nieważne – w tamtych latach poziom Ekstraligi był świetny. Liga miała świetne zawodniczki, jak Sikora, Dudek, wtedy jeszcze grała Pajor, Fischerová, Wiankowska. Nie będę wymieniać wszystkich nazwisk, bo było ich dużo, także zagranicznych, ale liga wtedy była naprawdę dobra. Teraz czasami oglądam, ale coś mi się nie podoba.

MR: Czy po zakończeniu gry w Polsce śledzi Pani Ekstraligę? 

LK: Trochę powiedziałam o tym przy pytaniu numer dwa. Nie oglądam meczów, ale patrzę na Instagram lub Facebook co tam się dzieje. Kibicuję Łukaszowi Wojtale, który teraz jest trenerem Medyka, Czarnym Sosnowiec, bo zawsze będą w moim sercu, bo dużo tam zrobiliśmy, dużo się działo, dużo ja się zmieniłam z tego momentu.

MR: Który mecz w Polsce był dla Pani najważniejszy lub najbardziej emocjonujący? 

LK: Oj, to każdy mecz był piękny, ale nigdy nie zapomnę meczu w Medyku przeciwko Brescii, gdzie w ostatnich minutach strzeliłam z rożnego i wygraliśmy 4:3 i tam jeszcze zrobiłam asystę i bramkę.  Dwie bramki w Czarnych Sosnowiec przeciwko UJ Kraków, zarówno z lewej i prawej nogi (w 7. kolejce sezonu 2020/21 Czarni wygrali 6:1, a Lilyana Kostova zdobyła hat – tricka i dołożyła asystę – przyp. red.). Każdy moment na boisku to był dla mnie jako zabawa, najlepszy mecz i jeszcze wspominam mecz przeciwko Łodzi na Stadionie Ludowym przegrywaliśmy, weszłam z ławki rezerwowych zrobiłam asystę i strzeliłam bramkę, ale niestety wtedy przegraliśmy 2:3. 

MR: Czym obecnie się Pani zajmuje?

LK: Teraz pracuję jako trenerka w Bułgarii, trenuję młode dziewczyny i jeszcze mam swoją salę gdzie pracuję z kobietami plus size, zajmuję się też moim innym hobbym, nazywa się tabata. 

 

Reklama
Opublikowano: 18.02.25

Polecamy