fbpx

Mistrzostwa świata 2023: Jakie mecze w niedzielę 6 sierpnia?

Jutro poznamy kolejne dwie ćwierćfinalistki australijsko-nowozelandzkiego mundialu. Na dobry początek dnia, o 4:00 czasu polskiego na stadionie w Sydney zobaczymy rywalizację Holandii i RPA, kilka godzin później, o godzinie 11:00 w Melbourne do rywalizacji przystąpią Szwedki i Amerykanki.

1/8 FINAŁU
HOLANDIA – RPA

NIEDZIELA, 6 SIERPNIA, GODZ. 4:00
SYDNEY FOOTBALL STADIUM (SYDNEY)

Wszyscy, którzy zastanawiali się, czy Holandia jest w stanie osiągać dobre rezultaty bez Vivianne Miedemy, swojej legendarnej zawodniczki, najskuteczniej w historii reprezentacji, uzyskali odpowiedź już w fazie grupowej. Oranje zajęły w grupie pierwsze miejsce, gromadząc siedem punktów, remisując ze Stanami Zjednoczonymi, notując naprawdę dobre trzy występy. To była najlepsza z możliwych odpowiedzi, jakiej mogły udzielić wszystkim niedowiarkom. Przed jutrzejszym spotkaniem z pewnością podopieczne Andriesa Jonkera są faworytkami.

rozpiska komentatorów
fot. starsandstripesfc.com

Jedną z kluczowych w tej chwili zawodniczek Oranje jest 26-letnia Katja Snoeijs, zawodniczka występująca w Women’ Super League w barwach Evertonu. Holenderska napastniczka jest najskuteczniejszą zawodniczką zespołu z Liverpoolu, w reprezentacji Holandii również może pochwalić się świetnymi liczbami: 10 goli w 17 występach robi wrażenie. Snoeijs na łamach FIFA.com tak się wypowiada przed jutrzejszym spotkaniem: “Nie mogę już doczekać się tego meczu, damy z siebie wszystko, zagramy na sto procent. Myślę, że RPA to dobry zespół, na pewno nieprzewidywalny. Na pewno będziemy do tego spotkania dobrze przygotowane taktycznie. Turniej dopiero teraz się rozkręca. Już nie mogę się doczekać!”

źródło: Twitter Banyana_Banyana

Zawodniczki Republiki Południowej Afryki dokonały wielkiej rzeczy, awansując do najlepszej szesnastki mistrzostw świata, jest dobrze, a może być jeszcze lepiej. Aktualne mistrzynie Afryki nie przestają marzyć o awansie do najlepszej ósemki. Decydujący o ich awansie był zwycięski mecz z Włoszkami, mecz niesamowity, pełen dramaturgii, zwrotów akcji, mecz, w którym podopieczne Desiree Ellis pokazały niesamowity charakter. Bambanani Mbane tak skomentowała tamto zwycięstwo: “Mecz z Włoszkami był bardzo trudny, kluczowe było zespołowe podjęcie tej rywalizacji, nasza jedność. Byłam bardzo zdenerwowana przed tym meczem, wszystkie miałyśmy świadomość, że ten mecz musimy wygrać. Jedno wiedziałam na sto procent: nie chciałam jeszcze wracać do domu. Walczyłyśmy do samego końca i jestem niesamowicie dumna z postawy całego zespołu. (…) Kiedy rozległ się końcowy gwizdek, ze szczęścia nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, biegałam w kółko z radości. (…) Kiedy wróciłam do hotelu, nie mogłam zasnąć, nie spałam całą noc, w takiej byłam euforii. To było wspaniałe uczucie.”
Dotychczasowe spotkania drużyny z południowej Afryki z Holandią nie przywołują zbyt dobrych wspomnień, ale jutro jest kolejny dzień, kolejny mecz, można napisać nową, wspaniałą kartę w historii swojego zespołu. Zawodniczki prowadzone przez Desiree Ellis z dużym respektem podchodzą do jutrzejszych przeciwniczek, co nie zmienia faktu, że na fali pozytywnych emocji po spotkaniu z Włoszkami, mogą sprawić niespodziankę. Holenderska jakość gry naprzeciw południowoafrykańskiej nieobliczalności to bardzo interesujące zestawienie!
Zwyciężczynie tej rywalizacji w spotkaniu ćwierćfinałowym zmierzą się z Hiszpankami.

1/8 FINAŁU
SZWECJA – USA

NIEDZIELA, 6 SIERPNIA, GODZ. 11:00
MELBOURNE RECTANGULAR STADIUM (MELBOURNE)

Szwedki w rundzie grupowej spisały się fenomenalnie, wszystkie spotkania zakończone zwycięstwem, zawodniczki z Włoch, Argentyny i RPA nie miały w pojedynkach z nimi zbyt wiele do powiedzenia. Zespół prowadzony przez Petera Gerhardssona zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, świetnie przygotowane są do tego turnieju, są niesamowicie skuteczne, dobrze zorganizowane, nie przypadkowo mówi się, że Szwecja to drużyna turniejowa. W rozgrywkach mistrzostw Europy, mistrzostw świata i Igrzysk Olimpijskich zawodniczki ze Skandynawii łącznie zdobyły czternaście medali, ale wśród nich tylko jeden raz był to medal koloru złotego – zdobyły mistrzostwo Europy w 1984 roku. Tegoroczny mundial w Australii i Nowej Zelandii może być pierwszym w historii, kiedy Szwedki sięgną po złoto, uważam, że ten zespół, w takiej dyspozycji śmiało może celować w finał. Ale czy mam rację? Przekonamy się niebawem, kolejny krok do finału szwedzkie piłkarki mogą wykonać już jutro.
Przed jutrzejszym spotkaniem pewne jest, że z mundialem pożegna się jeden z faworytów do złotego medalu. Aktualnie w rankingu FIFA Szwedki są na trzecim miejscu, Amerykanki zajmują miejsce pierwsze. Z turniejem pożegnały się będące na drugiej pozycji Kanadyjki oraz stawiane w roli faworytek Niemki i Brazylijki (zespoły z pierwszej “dziesiątki” rankingu FIFA). Jutro do grona wielkich nieobecnych dołączy kolejna potęga – Szwecja lub USA.

źródło: Twitter Svensk Fotboll

Filar szwedzkiego zespołu, Stina Blackstenius na łamach FIFA.com tak opisuje swój zespół: “Jesteśmy bardzo zadowolone z tego, w jaki sposób poradziłyśmy sobie z przeciwniczkami w fazie grupowej, a były to zespoły bardzo różnorodne, wymagające różnorodnych sposobów gry w naszym wykonaniu. Znalazłyśmy skuteczne, nowe sposoby na rozgrywanie akcji i zdobywanie bramek. Byłyśmy bardzo mocne zarówno ze stałych fragmentów gry, jak i w ataku pozycyjnym. Wspaniale było wygrać wszystkie trzy mecze w fazie grupowej, prezentowałyśmy w nich bardzo dobrą jakość. Myślę, że powinnyśmy być z tego powodu bardzo szczęśliwe i jesteśmy pewne siebie. (…) Zdajemy sobie sprawę, jak niesamowitym zespołem jest USA i wiemy, jak mogą się prezentować w swoim najlepszym wydaniu. To drużyna, którą bardzo szanujemy, ale nie powinnyśmy też zapominać, jak dobrym zespołem jesteśmy my. Wierzę, że ten mecz może dla nas bardzo dobrze się potoczyć.”
Z dużym respektem o jutrzejszych rywalkach wypowiada się też szkoleniowiec Szwecji, Peter Gerhardsson: “Mają bardzo dużo jakości, dobre tempo gry, dobre czucie gry, jestem pewien, że w porównaniu z trzema meczami w fazie grupowej ten mecz będzie miał zupełnie inną intensywność gry, więc bardzo ważne jest, abyśmy dobrze dobrały tempo swojej gry, zwłaszcza w początkowych fragmentach meczu. (…) Stany Zjednoczone to drużyna bardzo silna fizycznie. Musimy zrozumieć, że ten mecz będzie zupełnie inny od trzech poprzednich spotkań.”
Jedna z gwiazd zespołu Stanów Zjednoczonych, Alex Morgan, jutrzejsze przeciwniczki darzy dużym respektem i szacunkiem: “Wiemy, że jest to bardzo mocny zespół, wiemy, jakie ma atuty. Są świetne przy stałych fragmentach, gry, bardzo dobrze operują piłką, są naprawdę szybkie. Są dobre w wielu obszarach, tak naprawdę mają naprawdę niewiele słabych punktów. Musimy jutro zagrać genialne spotkanie, aby je pokonać.” W wielkich turniejach Amerykanki bardzo często trafiają na Szwedki i zawsze są to niesamowicie elektryzujące pojedynki, jestem pewien, że nie inaczej będzie jutro.

źródło: Twitter U.S. Women’s National Soccer Team

Na zespole USA jak zawsze ciąży bardzo duża presja, o czym jeszcze przed pierwszym meczem fazy grupowej mówił szkoleniowiec zespołu, Vlatko Andonovski. Teraz mówi też o tym Lindsey Horan: “W USA nie ma taryfy ulgowej, oczekuje się od nas tego, że będziemy osiągały najwyższe cele, że będziemy grały doskonale. Bardzo niewiele jest drużyn z innych dyscyplin sportowych, przed którymi stawia się tak wysokie oczekiwania, jak przed nami. Według mnie to jest właśnie wspaniałe. Często powtarzam to prasie i mediom: presja, to przywilej. To przywilej być w tym zespole. Nigdzie tego nie doświadczysz. Ta drużyna trzyma najwyższy poziom już od dawna i tylko od nas zależy, czy utrzymamy go w dalszym ciągu. Inne zespoły robią stale postępy, poziom gry jest coraz bardziej wyrównany, przez co i my stale musimy podnosić standard naszej gry.”
Podopieczne szkoleniowca z Macedonii Północnej, Vlatko Andonovskiego, mogą być pierwszą na świecie drużyną, która trzy razy z rzędu uniesie w górę Puchar Świata. Jednak aby tak się stało, jutro musi przeskoczyć poprzeczkę bardzo wysoko zawieszoną przez Szwecję. Spotkanie w Melbourne, które poprowadzi Stéphanie Frappart będzie niesamowite, jestem tego pewien! Na takie spotkania czeka się miesiącami, latami, jutro jest ten dzień!
Na zwyciężczynie tej rywalizacji w ćwierćfinale czekają już niesamowite Japonki.

Other Articles

Beach soccerNewsy
EkstraligaNewsyPolska
Pogoń Szczecin

Leave a Reply