fbpx

MŚ 2023: Matildas robiły, co mogły, ale to jednak nie wystarczyło

Komplet publiczności na Brisbane Stadium chce dzisiaj świętować zdobycie brązowych medali mistrzostw świata przez swój zespół, dla Matildas byłby to pierwszy medal w historii na imprezie tej rangi. Na przeszkodzie stanęły jednak bardzo mocne Szwedki, dla odmiany – multimedalistki najważniejszych światowych imprez.

Spotkanie w Brisbane jako sędzia główna poprowadziła Cheryl Foster z Walii.

źródło: Twitter CommBank Matildas

Obaj szkoleniowcy wystawili możliwie najmocniejsze “jedenastki” na to spotkanie, pokazując w ten sposób, że brązowy medal jest dla nich bardzo istotny. Po raz drugi w tym turnieju od pierwszej minut na boisku zameldowała się Sam Kerr. Zespół, który zakończy turniej zwycięstwem, z pewnością zachowa zdecydowanie lepsze wspomnienia. Do tej pory obie drużyny spotkały się w mistrzostwach świata trzykrotnie, dwa razy wygrywała Szwecja, raz padł remis. Czy Australia wygra dzisiaj po raz pierwszy?

źródło: Twitter Svensk Fotboll

W mecz bardzo dobrze wyszły Szwedki i już w pierwszej minucie spotkania przed okazją bramkową stanęła Stina Blackstenius. Jej uderzenie z prawego narożnika pola karnego pewnie złapała jednak Mackenzie Arnold. Kolejne minuty spotkania to dużo walki w środkowej części boiska. W siódmej minucie gry Australijki miały pierwszy rzut wolny z okolic pola karnego przeciwniczek, dośrodkowanie było jednak zbyt niskie i sytuacja została łatwo wyjaśniona przez defensorki Trzech Koron. Pięć minut później mogliśmy oglądać lustrzane odbicie tej sytuacji, bowiem to Szwedki miały rzut wolny. Dośrodkowywała Kosovare Asllani, tym razem piłka trafiła na głowę defensorki Matildas i została wyekspediowana poza pole karne. Pierwszy kwadrans spotkania o brązowe medale to zdecydowana przewaga zespołu ze Skandynawii. Trzecia drużyna rankingu FIFA wymieniła kilkukrotnie więcej podań i posiadała miażdżącą przewagę w posiadaniu piłki, nie przekładało się to jednak na zagrożenie pod bramką Arnold. W 19. minucie meczu rzut rożny wykonywały Matildas, jednak nie udało się w pełni wykorzystać tej sytuacji i realnie zagrozić bramce Zećiry Mušović.
Australia zaczynała atakować coraz odważniej, czego efektem była najlepsza w tym spotkaniu sytuacja bramkowa, przed którą stanęła Hayley Raso w 23. minucie gry. Nowa zawodniczka Realu Madryt dobrze przyjęła piłkę w polu karnym i z miejsca oddała strzał prawą nogą w kierunku bliższego słupku, czujna była jednak Zećira Mušović, odbijając piłkę na rzut rożny. Mecz zaczynał nabierać rumieńców! Trzy minuty później poprzeczka uratowała współgospodynie turnieju przed stratą bramki. Po dośrodkowaniu Asllani pięknie głową piłkę uderzyła Fridolina Rolfö, Mackenzie Arnold w tej sytuacji byłaby bez szans. To nie koniec jednak tej sytuacji, zanim piłka trafiła pod nogi Asllani, w polu karnym Clare Hunt faulowała Stinę Blackstenius – wychwyciła to Cheryl Foster i podyktowała rzut karny po analizie VAR. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podeszła Filippa Angeldal, po chwili przekazała jednak piłkę Rolfö. Piłkarka FC Barcelony uderzyła płasko lewą nogą, w kierunku prawego słupka bramki, Mackenzie Arnold była bardzo blisko obronienia tego strzału, zabrakło centymetrów, aby palcami sięgnęła piłki. Szwecja na prowadzeniu!
Chwilę po stracie bramki mocnej odpowiedzi starały się udzielić Australijki, próby w wykonaniu Sam Kerr i dwukrotnie Katriny Gorry, nie znalazły jednak drogi do siatki. Minutę później ponownie w polu karnym Szwecji zagościły współgospodynie mundialu, powstrzymana została jednak szarża w wykonaniu Steph Catley. Zespół prowadzony przez Tony’ego Gustavssona wziął się bardzo mocno do pracy, chcąc jeszcze przed przerwą doprowadzić do wyrównania. Szwedki broniły się jednak bardzo skutecznie, starając się wyprowadzać szybkie kontrataki. Kilka z nich zakończyło się naprawdę groźnymi sytuacjami, co wlewało niepokój w serca australijskich kibiców. Najpierw przed dwiema dobrymi szansami stanęła Kosovare Asllani, z których na szczególne wyróżnienie zasługuje sytuacja z 40. minuty meczu. Jej uderzenie głową dobrze wybroniła jednak Mackenzie Arnold. Minutę później dała o sobie znać Filippa Angeldal, jej strzał z odległości około dwudziestu metrów od bramki poszybował jednak nad poprzeczką. Napór Szwecji nie ustawał, w 43. minucie spotkania okazję na zdobycie drugiej bramki w tym spotkaniu miała Fridolina Rolfö, jej strzał z pola karnego był jednak niecelny. W drugiej minucie doliczonego czasu gry jedynie genialny refleks Arnold uratował Matildas przed stratą drugiej bramki! Strzał z bliskiej odległości oddała Angeldal, zabrakło bardzo niewiele! W szóstej doliczonej minucie rewelacyjnie w polu karnym Szwecji zachowała się australijska legenda, Sam Kerr. Jej bardzo mocny strzał trafił wprost w bramkarkę Trzech Koron, występującą na co dzień w Chelsea Londyn. Do niebezpiecznej sytuacji doszło tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania, głowami zderzyły się dwie “dziewiątki” – Kosovare Asllani i Caitlin Foord. Na szczęście obie piłkarki będą mogły kontynuować grę.
Pierwsza połowa spotkania o trzecie miejsce zdecydowanie na korzyść Szwecji, jest to prowadzenie zasłużone i jedynie dobrej dyspozycji Mackenzie Arnold i nieskuteczności zawodniczek Trzech Koron, Matildas zawdzięczają niski wymiar kary.

Po przerwie zarówno Peter Gerhardsson, jak i Tony Gustavsson do gry desygnowali zespoły w niezmienionych składach. W 49. minucie przed pierwszą okazją do wyrównania stanęły Matildas. Rzut wolny na wprost szwedzkiej bramki, w odległości około czterdziestu metrów od linii bramkowej, wykonywała Steph Catley. Delikatną podcinką zagrała piłkę w kierunku Sam Kerr, uczyniła to jednak niedokładnie, za mocno i futbolówka opuściła boisko. W 52. minucie meczu reprezentantki Trzech Koron bardzo dobrze przechwyciły piłkę w środkowej części boiska, akcję strzałem z prawej strony pola karnego finalizowała Kosovare Asllani, uderzenie piłkarki AC Milan zostało jednak zablokowane. Na ten moment to zespół prowadzony przez Petera Gerhardssona jest bliżej podwyższenia prowadzenia aniżeli Matildas doprowadzenia do wyrównania. Tony Gustavsson w dalszym ciągu czeka z dokonaniem pierwszej zmiany.

źródło: Twitter CommBank Matildas

Po godzinie gry na dwie pierwsze zmiany w swoim zespole zdecydował się Tony Gustavsson, wprowadzając na plac gry Cortnee Vine w miejsce Hayley Raso oraz Emily van Egmond w miejsce Katriny Gorry. Zmiany miały przynieść upragnioną bramkę wyrównującą, stało się jednak coś zupełnie innego. Mianowicie w 62. minucie gry doskonały kontratak po odbiorze piłki na własnej połowie przeprowadziły Szwedki. Świetnie akcję sfinalizowała Kosovare Asllani, oddała bardzo silny i precyzyjny strzał z linii szesnastego metra, wyprowadziła swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie. To był gol numer czterdzieści pięć w kadrze tej rewelacyjnej piłkarki. Sytuacji Australii z trudnej, zmieniła się na arcytrudną.
W 70. minucie meczu przed bardzo dobrą okazją na zdobycie bramki kontaktowej stanęła Clare Polkinghorne po zgraniu piłki w polu karnym przez Clare Hunt, uderzyła jednak wprost w Zećirę Mušović. Nieubłaganie upływały kolejne minuty spotkania, wynik jednak wciąż nie ulegał zmianie. W grze sporo było niedokładności, fauli z obu stron, gra straciła na płynności, brakowało też sytuacji podbramkowych stwarzanych przez obie drużyny. Na zegarze mieliśmy 82. minutę spotkania. W 90. minucie gry Szwedki w dalszym ciągu kontrolowały przebieg spotkania, Matildas nie były w stanie realnie bramce strzeżonej przez Zećirę Mušović zagrozić. Reprezentantki Trzech Koron spokojnie dograły spotkanie do końca i mogą cieszyć się ze zdobycia trzeciego miejsca na świecie!

źródło: Twitter CommBank Matildas

Przy komplecie widzów zgromadzonych na Brisbane Stadium Australijki nie zdołały pokonać Szwecji i zajęły ostatecznie w mundialu czwarte miejsce. Tym samym nie powiodła się sztuka zdobycia pierwszego w historii tej federacji medalu mistrzostw świata, co jest tym bardziej bolesne, biorąc pod uwagę fakt, że Matildas występowały przed własną publicznością. Dzisiejszego dnia Szwedki były jednak po prostu lepsze, lepiej zorganizowane, z wyższą kulturą gry, były skuteczne. Zmiany dokonywane przez Tony’ego Gustavssona nie przynosiły oczekiwanych rezultatów, Australia nie mogła znaleźć sposobu na bardzo doświadczone w medalowych bojach reprezentantki Trzech Koron. Dla zespołu Petera Gerhardssona jest to powtórka sukcesu sprzed czterech lat z mundialu we Francji, to ich czwarty w historii brązowy medal mistrzostw świata, srebro zdobyły jeden raz, a na złoto przyjdzie im poczekać co najmniej cztery lata. Amanda Ilestedt nie powiększyła dzisiaj swojego dorobku bramkowego, co sprawia, że najprawdopodobniej będziemy świadkami wyjątkowej sytuacji – królową strzelczyń zapewne zostanie Japonka, Hinata Miyazawa z pięcioma trafieniami na koncie. A sytuacja jest wyjątkowa, bowiem Japonki pożegnały się z mundialem już na etapie ćwierćfinału.

Mecz o 3. miejsce
Szwecja – Australia 2:0 (1:0)
Rolfö 30′ (k), Asllani 62′

Żółte kartki:  Rubensson, Hurtig – Gorry
Sędzia:
Cheryl Foster (Walia)
Widzów: 49 461

Szwecja: Zećira Mušović – Jonna Andersson, Magdalena Eriksson, Amanda Ilestedt, Nathalie Björn, Kosovare Asllani (67′ Lina Hurtig), Filippa Angeldal, Fridolina Rolfö, Johanna Kaneryd (89′ Loinda Sembrant), Elin Rubensson, Stina Blackstenius (67′ Rebecka Blomqvist)

Australia: Mackenzie Arnold – Clare Polkinghorne (74′ Alex Chidiac), Steph Catley, Clare Hunt, Ellie Carpenter (74′ Courtney Nevin), Caitlin Foord, Hayley Raso (60′ Cortnee Vine), Katrina Gorry (60′ Emily van Egmond), Kyra Cooney-Cross, Mary Fowler, Sam Kerr

Other Articles

NewsyReprezentacjaU-15
Newsy
Kinga Pawlica

Leave a Reply