fbpx

Niesamowite emocje w meczu Kanady i Irlandii!

Pojedynek Kanady i Irlandii w grupie B zapowiadał się bardzo ciekawie i z pewnością nie zawiódł. Żadna z drużyn nie byłaby zadowolona z remisu, z obu stron walka toczyła się o zgarnięcie pełnej puli. W tym pełnym emocji spotkaniu górą były jednak Kanadyjki, zwyciężając 2:1.

Dla obu zespołów ten mecz mógł być decydujący w kontekście ewentualnego awansu do fazy pucharowej lub definitywnej utraty szans na wyjście z grupy, co gwarantowało niesamowite emocje. Dwa czynniki -padający deszcz i licznie zgromadzeni kibice na stadionie w Perth mogły sprawić, że Irlandki poczuły się jak u siebie w domu.
Mecz rozpoczął się od szybko wywalczonego rzutu rożnego przez Irlandki. Kiedy do jego wykonania podchodziła Katie McCabe na zegarze była czwarta minuta, jeśli ktoś ma wątpliwości czy warto oglądać kobiecy futbol, powinien ten stały fragment gry oglądać do znudzenia. Napastniczka Arsenalu Londyn w bajeczny sposób uderzyła piłkę lewą nogą, dzięki wyjątkowej rotacji bezradna okazała się Kailen Sheridan. Piłka, odbijając się jeszcze od słupka, wylądowała w siatce Kanadyjek, tym samym mecz cudownie rozpoczął się dla zawodniczek prowadzonych przez Holenderkę, Verę Pauw. Szybko stracona bramka wyraźnie zdeprymowała kanadyjskie piłkarki, nie mogły się otrząsnąć, co skrzętnie wykorzystywały Irlandki, przeprowadzając kolejne ataki. Bardzo aktywna były Kyra Carusa, Sinead Farrelly oraz Katie McCabe, która wykonywała kolejne rzuty rożne wywalczone przez swój zespół. W 20. minucie meczu ponownie zagrożenie pod bramką Sheridan stworzyła McCabe, zawodniczka występująca w angielskiej Women’s Soccer League była absolutnie wszędzie. Dopiero w 23. minucie meczu do głosu doszły Kanadyjki, za sprawą Jordyn Huitemy, która oddała soczysty strzał z narożnika pola karnego, na jej nieszczęście, uderzenie trafiło dokładnie w to miejsce, gdzie ustawiona była Courtney Brosnan.
Świetną okazję do doprowadzenia do remisu miała wypożyczona do Olympique Lyon Vanessa Gilles, jednak jej strzał z bliskiej odległości poszybował nad poprzeczką. Widać było, że Kanadyjki powracają do gry, na co jednak nie chciały biernie się przyglądać Irlandki. Za sprawą Denise O’Sullivan pod bramką Sheridan zrobiło się naprawdę gorąco w 38. minucie spotkania. Trzy minuty później po raz kolejny w dzisiejszym meczu dużo problemów Kadeishy Buchanan sprawiła Kyra Carusa, przed drugą połową Beverly Priestman musi poważnie się zastanowić czy nie zastąpić jej którąś z zawodniczek rezerwowych, aby uniknąć drugiego napomnienia w tym meczu dla Buchanan. Kiedy wszyscy już myśleli, że wynik do przerwy nie ulegnie zmianie, mocno bite dośrodkowanie wykonane przez Julię Grosso znalazło drogę do siatki. Piłka, po odbiciu się od murawy, niefortunnie otarła się o Megan Connolly i odbijając się od słupka wpadła do siatki. Do przerwy zatem obie drużyny schodziły przy remisie, co zapowiadało wielkie emocje po przerwie.

Na drugą połowę Kanadyjki wybiegły z trzema korektami w składzie, co wyraźnie pokazało, że nie będą usatysfakcjonowane z remisu w tym spotkaniu. Na boisku pojawiła się m. in. legenda kanadyjskiego futbolu Christine Sinclair, której doświadczenie w takim meczu jest na wagę złota. W drużynie Irlandii na plac gry weszła jedynie Abbie Larkin w miejsce Lucy Quinn. Pierwsze niebezpieczeństwo Kanadyjki stworzyły w 50. minucie meczu za sprawą Jordyn Huitemy. Okres swojej przewagi podopieczne Beverly Priestman udokumentowały zdobyciem bramki w 53. minucie. Rewelacyjnym podaniem z głębi pola Sophie Schmidt obsłużyła Adrianę Leon, która wślizgiem zaatakowała piłkę i skierowała ją do bramki. Wynik ten oznaczał definitywny koniec szans Irlandii na awans do dalszej fazy turnieju.
Kolejne minuty to spokojna kontrola gry w wykonaniu Kanadyjek, Irlandki przebudziły się dopiero w 64. minucie meczu za sprawą Caruso i jej strzału głową na bramkę Sheridan. Potrójna zmiana w zespole Very Pauw nie przyniosła wyraźnej poprawy obrazu gry jej zespołu. Bliżej kolejnej bramki były Kanadyjki za sprawą Sheridan i Huitemy. W drugiej połowie oglądaliśmy zupełnie inny mecz w wykonaniu kanadyjskich zawodniczek. W 71. minucie kolejne zagrożenie pod irlandzką bramką po strzale głową w wykonaniu Cloé Lacasse. W 75. minucie rozpaczliwa próba strzału z dystansu Niamh Fahey zakończyła się niepowodzeniem. Jeśli ktoś miał w tym meczu podźwignąć Irlandię z kolan, tą zawodniczką mogła być tylko Katie McCabe, która popisała się fenomenalnym rajdem w 79. minucie gry, zakończonym minimalnie niecelnym strzałem. Następne minuty nie przynosiły zmiany rezultatu, czas szybko uciekał zawodniczkom z Irlandii. W 90. minucie przed szansą stanęła Lily Agg, jednak jej uderzenie trafiła prosto w ręce Kailen Sheridan. Irlandki dały z siebie wszystko, co jednak nie wystarczyło na zdobycie choćby punktu w starciu z Kanadą.

Po dwóch kolejkach rozegranych w grupie B wiemy już, że Irlandia zakończy swój udział w Mistrzostwach Świata 2023 na fazie grupowej. Świetna postawa Kanady w drugiej połowie spotkania zapewniła im końcowy triumf.

Grupa B – 2. kolejka
Kanada – Irlandia 2:1 (1:1)
Connolly 45’+5′ (s), Leon 53′ – McCabe 4′

Żółte kartki: Buchanan, Gilles – McCabe
Sędzia: Laura Fortunato (Argentyna)
Widzów: 17 065

Kanada: Kailen Sheridan – Kadeisha Buchanan (46′ Shelina Zadorsky), Jayde Riviere (90’+4′ Allysha Chapman), Ashley Lawrence, Vanessa Gilles, Quinn, Julia Grosso (46′ Sophie Schmidt), Jessie Fleming, Jordyn Huitema, Evelyne Viens (46′ Christine Sinclair), Adriana Leon (59′ Cloé Lacasse)

Irlandia: Courtney Brosnan – Louise Quinn, Niamh Fahey, Megan Connolly, Ruesha Littlejohn (65′ Lily Agg), Denise O’Sullivan, Katie McCabe, Aine Ogorman (59′ Marissa Sheva), Lucy Quinn (46′ Abbie Larkin), Sinead Farrelly (65′ Isibeal Atkinson), Kyra Carusa (65′ Amber Barrett)

Grupa B

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPts
1320173+46
2312032+15
3311125-34
4301213-21

Other Articles

EkstraligaNewsyPolska
EkstraligaNewsyTransfery

Leave a Reply