Nowe wyzwanie Stemplewskiego
Sebastian Stemplewski na brak zajęć nie mógł narzekać. Były szkoleniowiec Czarnych Sosnowiec od rundy wiosennej poprowadzi Górnik 09 Mysłowice, zespół grupy czwartej klasy okręgowej.
Z tej okazji trenera Stemplewskiego poprosiliśmy na krótką rozmowę i oto prezentujemy jej zapis.
Trenerze, chwilę Pana nie było na ławce trenerskiej. Znów poczuł Pan głód piłki?
Witam. Tak, był to chwilowy reset. Nie ukrywam, że dwa lata nie były łatwe, tym bardziej jak się gra o najwyższe cele czyli Mistrzostwo i Puchar Polski. Dwa lata ciężkiej pracy ale zarazem pięknej zdobycie dubletu. Marzenia się spełniają, ale trzeba na nie pracować.
Czym przekonał Pana projekt Górnika 09 Mysłowice?
Kolejne wyzwanie, projekt długoterminowy. Tworzy się ciekawa drużyna otoczona ludźmi, którzy chcą ją odbudować i przywrócić na odpowiednie tory. A ja lubię wyzwania. Nie inaczej było wchodząc w świat piłki kobiecej gdzie wielu rzeczy musiałem się nauczyć, przede wszystkim cierpliwości.
Był Pan regularnym gościem na stadionie przy al. Mireckiego. Pokusi się Pan o ocenę rundy jesiennej?
Byłem i będę dalej kibicował ponieważ jest kilka zawodniczek które przez te 2 lata zrobiły duży postęp, przekonały się że można zostawić dużo zdrowia na boisku, co zaowocowało zmianą pozycji i powołaniem do kadry Polski. Ale to już nie jest MOJA drużyna. Mają swój styl, swój pomysł na ligę i puchary. Ja już tylko stoję z boku i się temu przyglądam
Czy jest szansa że zobaczymy Pana jeszcze na ławce trenerskiej żeńskiej drużyny ?
Nigdy nie mów nigdy. Moim marzeniem była gra w Ekstraklasie. Zostałem trenerem w Ekstralidze kobiet, zdobyliśmy po 21 latach Mistrzostwo i Puchar Polski . Dlatego nie zamykam tej furtki ale teraz skupiam się na kolejnym wyzwaniu.
44-letni szkoleniowiec spędził przy Alei Mireckiego dwa lata. W tym czasie doprowadził Czarne Sosnowiec do mistrzostwa i pucharu Polski w sezonie 2020/2021.
