źródło: FB KKS Czarni Antrans Sosnowiec

Orlen Ekstraliga: Wymęczona wygrana i brąz dla Sosnowca!

Reklama

Czarni Sosnowiec na płaszczyźnie ligowej radzili sobie zwyczajnie niemalże od momentu, gdy to w sezonie pandemicznym udało im się podnieść puchar. Choć od tamtego czasu jeszcze rok później udało się wygrać Puchar Polski, wszelkie próby ustawienia drużyny pod rywalizację w Ekstralidze kończyły się fiaskem. Ba, nawet do podium brakowało zwyczajnie jakości. Przed ekipą Sebastiana Stemplewskiego stało ciężkie wyzwanie, gdyż przyjechała ona na Dolny Śląsk do Wrocławia.

Pierwsze minuty nie zwiastowały szczególnie interesującego widowiska. Pojedyncze próby ataków z obu stron kończyły się fiaskiem już w początkowych fazach budowania akcji. Warto nadmienić, że ewentualny remis mógł zepchnąć gościnie z ligowego „pudła” , gdyż tutaj namieszać mogły jeszcze Łodzianki. Ku zmartwieniu miejscowych kibiców, w 17. minucie sprawy w swoje ręce wzięła Nikol Kaletka, która przejęła podanie z prawej strony boiska i z bliska huknęła nie do obrony. Taki wynik bez względu na rezultat spotkania w Łodzi dawał Czarnym medal. Od tamtego momentu „Lokomotywa” wjechała na odpowiednie tory i z każdą minutą wyglądało to coraz pewniej. Miejscowe natomiast nie miały za wiele do powiedzenia w zestawieniu z solidnie wyglądającymi przeciwniczkami. Do przerwy zatem skromne prowadzenie było w rękach przyjezdnych.

Po zmianie stron inicjatywę przejęły piłkarki Śląska, które przed własną publicznością zmuszone były choćby powalczyć o urwanie punktów rywalkom. Początkowo budowane akcje nie przynosiły zamierzonego rezultatu i defensywa Sosnowiczanek wydawała się nie do przebicia. Czasem w życiu jednak rozwiązanie problemów przychodzi niespodziewanie. W 59. minucie w okolicach 25 metrów od bramki Małysy do wykonania rzutu wolnego podeszła Joanna Wróblewska. 28 – latka przymierzyła idealnie w okienko bramki, doprowadzając do wyrównania. Widać było, że po uzyskaniu remisu chcą one pójść za ciosem, wykorzystując niezrozumiałą w porównaniu do pierwszej połowy indolencję oponentek. Po upływie lekko ponad dziesięciu minut zakotłowało się w polu karnym Śląska. W zamieszaniu najlepiej odnalazła się Klaudia Miłek, która ponownie dała swej ekipie prowadzenie może nie na wagę złota, ale brązu już tak. Czas leciał, strata z perspektywy gospodyń wydawała się coraz mniej realna do nadrobienia. Zmiany personalne w szeregach obu ekip nie zmieniły przebiegu spotkania. WKS walił głową w mur i nie potrafił ponownie zremisować. Tym samym po niemałym wysiłku Czarni Sosnowiec wygrywają i tym samym inkasują trzecie lokatę w Ekstralidze.

Orlen Ekstraliga – 22. kolejka
WKS Śląsk Wrocław – Czarni Sosnowiec 1:2 (0:1)
Wróblewska 59′ –  Kaletka 17′, Miłek 71′

WKS Śląsk Wrocław: Wieczerzak – Węcławek, Marcelina Buś, Martyna Buś (66′ Adamek), Krysman, Żurek (82′  Lewicka) ,Dudziak, Półrolniczak (82′ Cwynar) , Sitarz, Wróblewska (C) , Szkwarek (46′ Maskiewicz)
Trener: Piotr Jagieła

Czarni Sosnowiec: Małysa – Horvathova, Buszewska, Kurzawa (C) , Chmura (64′ Kozielska) , Grzywińska, Witek (88′ Krakowiak) , Kaletka, Miksone, Miłek, Chudzik
Trener: Sebastian Stemplewski

Żółte kartki: Dudziak, Wróblewska – Witek

Obsada sędziowska:
Sędzia główna:
Agnieszka Olesiak
Sędzie asystentki:
Katarzyna Rumian i Marta Bodzioch

Orlen Ekstraliga kobiet 2023/2024

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPkt
12216336316+4751
22216335013+3351
32214445522+3346
42213544719+2844
52211293029+135
6229493429+531
7229494136+531
82264122965-3622
92254132341-1819
102251161555-4016
112236132646-2015
122242162462-3914

 

Reklama
Opublikowano: 09.06.24

Polecamy