Orlen Ekstraliga : Zaprzepaszczona szansa , „GieKSa” bez mistrza, Łódź bez medalu.

Reklama

Jedno ze spotkań, kluczowych dla układu na górze tabeli, odbywało się w Łodzi. Tam do walczących o medal gospodyń przyjechały liderki i mistrzynie z Katowic. Jedynym zadaniem dla podopiecznych Karoliny Koch było nie przegrać, co już dawało im obronę tytułu. Jednak motywacja w szeregach SMS – u stała także na najwyższym poziomie, bo w przypadku obrony punktów na własnym boisku i korzystnego wyniku we Wrocławiu, w zasięgu znajdowały się brązowe medale.

Od pierwszych minut gospodynie starały się wrzucić wyższy bieg, na co ich oponentki wydawały się początkowo szczególnie nieprzygotowane. Zaangażowanie w początkowej fazie meczu poskutkowało i dało efekty stosunkowo szybko. W 14. minucie katką „GieKSy” okazała się przybyła przed sezonem ze Sportisu KKP Bydgoszcz Karolina Majda, notując jedenaste trafienie w ligowej kampanii. Gol w teorii miał podziałać na przyjezdne niczym kubeł zimnej wody, jednak w grze Katowiczanek próżno było doszukiwać się znamion nadludzkiej motywacji. Zamiast tego kibice dostawali nieudane akcje, błędy w najprostszych elementach piłkarskiego rzemiosła i pokaz bezradności, na jaki nie przystawało mistrzyniom. Ze stosunkowo sporą pewnością w grze, do przerwy gospodynie dowiozły jednobramkowe prowadzenie.

Po powrocie na murawę trenerka „GieKSy” ożywiła ofensywę drużyny, wprowadzając na plac gry Amelię Bińkowską. Zmiana taktyki i nastawienia, widoczna od wznowienia spotkania, jednak nie znajdowała odzwierciedlenia w rezultacie. Czas leciał nieubłaganie, a porażka otwierała furtkę do mistrzostwa Pogoni Szczecin. Katowiczanki dokładały wszelakich starań, aby choćby zremisować i nie patrzeć się za siebie i to, co dzieje się w Bielsku – Białej. Tego dnia jednak gospodynie przygotowały się wzorcowo na wszystko, co mogły przygotować ich oponentki. Zagrożenie neutralizowane było w większości przypadków już przed polem karnym, a desperackie próby nie znajdowały drogi do bramki, strzeżonej przez Sowalską. Jak się okazało, 25 – latka tego popołudnia zachowała czyste konto i wraz z koleżankami przyczyniła się do zmiany mistrza Polski. W holistycznym świecie zapewne taka genialna postawa gospodyń zostałaby wynagrodzona, jednak kwestia brązu nie była zależna jedynie od nich. Z racji na wygraną Czarnych Sosnowiec, podopieczne Marka Chojnackiego pozostały na znienawidzonym przez profesjonalistów i profesjonalistki czwartym miejscu.

Orlen Ekstraliga – 14. kolejka
UKS SMS Łódź – GKS Katowice
1:0 (1:0)
Majda 14′

UKS SMS Łódź: Sowalska – Balcerzak, Dąbrowska, Domin, Filipczak (82′ Kowalska) , Kolis, Krezyman, Majda (66′ Raczkowska) , Sokołowska, Stasiak, Zieniewicz
Trener: Marek Chojnacki

GKS Katowice: Seweryn – Brzęczek (71′ Jaszek), Grzybowska, Hajduk, Maciążka, Nieciąg, Olszewska, Słowińska, Tkaczyk, Turkiewicz (71′ Bednarz) , Włodarczyk (46′ Bińkowska)
Trener: Karolina Koch

Żółte kartki: Zieniewicz – Grzybowska 

Obsada sędziowska:
Sędzia główna:
Anna Adamska
Sędzie asystentki:
Angelika Nowak i Katarzyna Chrzanowska
Sędzia techniczna:
Emilia Szymula

Orlen Ekstraliga kobiet 2023/2024

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPts
12216336316+4751
22216335013+3351
32214445522+3346
42213544719+2844
52211293029+135
6229493429+531
7229494136+531
82264122965-3622
92254132341-1819
102251161555-4016
112236132646-2015
122242162462-3914
Reklama
Opublikowano: 09.06.24

Polecamy