fbpx

Powrót po 748 dniach. Przypadek Joanny Olszewskiej

Podczas meczu GKS-u Katowice a Czarnymi Antrans Sosnowiec (1:1) miało miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie. W doliczonym czasie gry na boisku w ekipie gospodyń pojawiła się Joanna Olszewska.

Blisko dwa lata, a dokładnie 748 dni walczyła o powrót na boisko obrończyni “GieKSy”. Nie ustępowała, nie poddawała się a żmudnie pracowała, by pojawić się ponownie w barwach drużyny z ul. Bukowej. W końcu lekarze dali zgodę a powrót przypadł na mecz z mistrzyniami Polski. Witold Zając wpuścił swoją obrończynię w doliczonym czasie gry. Przy tej okazji zapytaliśmy Asię o emocje związane z powrotem do gry.

Asiu w końcu się udało. Jakie to uczucie?

Niesamowite uczucie! Tego naprawdę nie da się opisać słowami. W końcu możesz robić to co kochasz w stu procentach i być częścią drużyny na każdym jej kroku.

Kibice i klub czekali na twój powrót blisko dwa lata. Były momenty zwątpienia?

Szczerze mówiąc- nie pamiętam ich (śmiech). Od momentu gdy przytrafiła mi się pierwsza kontuzja, wiedziałam czego chce i robiłam wszystko żeby wrócić na boisko i móc pomagać drużynie. Oczywiście były chwile gdzie brakowało już siły i trochę motywacji, żeby jechać kolejny dzień na rehabilitacje i robić te same ćwiczenia ale wiedziałam że jeśli uda mi się pokonać ten moment, będę silniejsza.

 

Joanna Olszewska, rocznik 1999, to wychowanka Śląska Wrocław. W roku 2012 dołączyła do żeńskiego AZS-u Wrocław, gdzie spędziła sześć lat. Wspólnie z Małgorzatą Grec stworzyły duet obrończyń nie do przejścia. W 2018 roku, po skończeniu szkoły i napisaniu matury, przeniosła się do GKS Katowice. Ma za sobą występy w kadrach młodzieżowych, gdzie była etatową reprezentantką. Ma za sobą występy w seniorskiej reprezentacji Polski a debiutowała w meczu z Włoszkami.

Foto: Łukasz Polczyk/ GieKSiarze

Other Articles

FrancjaNewsyPolki za granicąZagranica
EkstraligaNewsyPolskaReprezentacjeZagranica

Leave a Reply