fbpx

Quo Vadis AZS PWSZ Wałbrzych?

Tonący umiera po cichu, często w gronie zaufanych ludzi, jednak pozostawiony sam sobie nie potrafi się uratować. Czy brak transferowej ofensywy w Wałbrzychu oznacza, że klub podzieli los AZS-u Biała Podlaska?

Po tym, jak ogłoszono koniec sezonu 2019/2020 część klubów rozpoczęła łowy transferowe. Pośród ekip, które na pewno straciły trzon zespołu, jest AZS PWSZ Wałbrzych. Utrata Klaudii Fabovej oraz Jagody Sapor na rzecz Medyka Konin solidnie osłabiła dolnośląską ekipę. Jeśli dołożymy do tego Natalię Piątek oraz Monikę Kędzierską, które od nowego sezonu bronić będą barw Olimpii Szczecin, to widok na nowy sezon robi się bardzo słaby.

Jak udało nam się ustalić, cztery kolejne zawodniczki grające w tym sezonie w AZS PWSZ Wałbrzych kontaktowały się włodarzami Czarnych Sosnowiec w sprawie transferu. Wobec licznych osłabień, w kuluarach mówi się nawet, że dolnośląski klub może nie przystąpić do nowego sezonu Ekstraligi. Wówczas w krajowej elicie utrzymałoby się KKP Rem Marco Bydgoszcz, które najgłośniej ze wszystkich przedstawicieli najwyższego szczebla apelowało do PZPN o brak spadków w kobiecych rozgrywkach. Ostatecznie jednak decyzją piłkarskiej centrali, bydgoski klub spadł z Ekstraligi.

W którą stronę zmierza ósmy zespół aktualnego sezonu? I czy otwiera się furtka do utrzymania klubu z Bydgoszczy w Ekstralidze? Nie chcemy wróżyć z fusów. Jedno jest pewne – wałbrzyska cisza, to cisza przed burzą. Tą końcową, albo tą transferową.

 

fot. facebook.com/azs.walbrzych

Other Articles

AngliaNewsyPolki za granicąZagranica
EkstraligaNewsyPolska

Leave a Reply