fbpx

Trenerski i piłkarski dwugłos po hicie kolejki

Po meczu pomiędzy TME SMS Łódź, a Górnikiem Łęczna rozmawialiśmy z trenerami i zawodniczkami obu drużyn. Poniżej zapis wszystkich czterech wypowiedzi.

Robert Makarewicz – trener Górnika Łęczna

Panie trenerze przede wszystkim gratuluję dzisiejszego zwycięstwa. Dzięki tej wygranej nadal liczycie się w walce o mistrzostwo.

Mieliśmy za cel odbicie się za porażkę z SMS-em w rundzie jesiennej i myślę, że zasłużyliśmy na te trzy punkty. Przez całe spotkanie mieliśmy nad tym meczem kontrolę. Dwie niepotrzebnie stracone bramki po dryblingach indywidualnych tak naprawdę nie powinny się zdarzyć, dlatego skupiliśmy się w przerwie nad tym, aby do takich sytuacji już nie doprowadzić. Dziewczyny zostawiły dziś dużo zdrowia na boisku i to było widać na boisku. Mieliśmy również założenia przedmeczowe, żeby nie oddawać rywalom końcówek spotkań i dzisiaj to zrealizowaliśmy.

Bardzo dobrze zagrała dzisiaj Oliwia Rapacka, która wywalczyła rzut karny, a wcześniej zanotowała asystę. To była chyba jedna z jaśniejszych postaci dzisiejszego meczu?

Tak, Oliwia jest teraz w optymalnej formie. Doszła do siebie dopiero w tej rundzie po urazie, ale mocno liczymy na jej skuteczność oraz rajdy lewą stroną. Troszkę zabrakło jej zimnej głowy pod koniec meczu, gdy zabrakło jej wykończenia celnym strzałem, ale summa summarum była to jedna z jaśniejszych postaci dzisiejszego meczu.

Przed Wami jeszcze kilka trudnych spotkań, a kolejne już za tydzień z Medykiem Konin. Każde z nich powinno być kluczowe w kontekście walki o tytuł.

Patrzymy w tym momencie na swój najbliższy mecz. Zespół z Konina również jest ekipą, która potrafi spłatać figla, dlatego patrzymy na Medyka, a później skupiamy się na kolejnych spotkaniach. Na razie cieszymy się z dzisiejszego zwycięstwa i gratuluję dziewczynom. Myślę, że kibice zobaczyli dziś ciekawy mecz. Nie da się ukryć, że sprawił mi on dużo emocji, ale warto było.

Marek Chojnacki – trener TME SMS Łódź

Panie trenerze dzisiaj gorszy mecz dla TME SMS jeżeli chodzi o sam wynik, ale pomimo słabego początku mieliście w dalszej fazie meczu swoje okazje i mogliście ten mecz wygrać. W wielu momentach zabrakło chyba jednak ostatniego podania?

Zwłaszcza w drugiej części spotkania, kiedy wychodziliśmy kilka razy z ciekawą kontrą. W końcówce dobrze reagowała i skracała pole gry Anna Palińska przez co nie mieliśmy dogodnych okazji. Spodziewałem się, że jeśli mając trudny tydzień za sobą nie będziemy mieli do 75. minuty prowadzenia to wcześniej czy później popełnimy błąd. Mieliśmy ostatnio trochę problemów kadrowych, bo dzisiaj w drugiej linii nie było Ernestiny Abambili. Na kolejny tydzień tracimy natomiast Gabrielę Grzybowską z uwagi na nadmiar kartek. Mimo to, szukam w tym meczu pozytywów, bo dziś znowu dobre spotkanie zagrała na lewej stronie młoda Julia Kolis, a także Magda Dąbrowska. Wiemy doskonale jaka jest Nasza sytuacja w tabeli. Możemy się w jednym meczu jeszcze pomylić, a dodatkowo bezpośredni rywale grają jeszcze mecz między sobą.

Przed Wami chwila przerwy, a później kolejny maraton, który przyniesie kolejne rozstrzygnięcia w walce o tytuł mistrzowski i Puchar Polski. Teraz zapewne dla dziewczyn bardzo ważna będzie regeneracja?

Chcemy maksymalnie wykorzystać każde godziny na regenerację, bo później znów będziemy grać co trzy dni. Nie ukrywam, że chcemy zawalczyć na dwóch frontach i nie dopuścić do sytuacji, w której skomplikowalibyśmy sobie sytuację w lidze, a także nie awansowali do finałowego meczu w Puławach. Przed Nami na pewno trudne decyzje, ale na razie skupiamy się na najbliższym meczu w Katowicach, który na pewno nie będzie łatwy.

Natasza Górnicka – piłkarka Górnika Łęczna

Mecze wyjazdowe nie wychodziły Wam w tej rundzie najlepiej. Dziś jednak wygrałyście, mimo że końcówka pierwszej połowy była nie za ciekawa.

Nie mamy problemu z umiejętnościami, bo wszystkie dziewczyny mają określony poziom sportowy, ale troszkę grałyśmy ostatnio w kratkę i uciekał Nam mental, dlatego musiałyśmy nad tym popracować. Dzisiaj byłyśmy zgraną ekipą i na boisku było to wszystko widać.

Przy stracie punktów dzisiaj najpewniej zostałaby bezpośrednia walka z Czarnymi, ale uniknęłyście tego i tytuł mistrzowski dla Łęcznej nadal jest możliwy, pomimo nie najłatwiejszego terminarza.

W tym sezonie na pewno nie jest tak, że w lidze jest jedna czy dwie drużyny, które są poza zasięgiem. Tak naprawdę wszystkie mecze, które Nam zostały nie będą łatwe. W żadnym z nich nie będzie tak, że położymy się i wygramy go bez walki, dlatego musimy włożyć wszystkie siły, żeby walczyć o najwyższe cele.

Klaudia Jedlińska – piłkarka TME SMS Łódź

Klaudia, po tym meczu możecie czuć pewien niedosyt. Miałyście swoje momenty w meczu i wydawało się, że możecie nawet to spotkanie wygrać.

Zabrakło wykończenia, ale na pewno cieszymy się, że zdołałyśmy szybko podnieść się po utracie dwóch bramek i już przed przerwą wyrównać. O tym co stało się w drugiej połowie na gorąco jest mi ciężko powiedzieć, ale wydaje mi się, że opadłyśmy trochę z sił ze względu na granie ostatnich meczów co trzy dni. Dało się to zauważyć, ale na pewno nie możemy zganiać tylko na to, bo na pewno miałyśmy swoje sytuacje, które powinniśmy wykończyć.

Teraz czeka tygodniowa przerwa, ale za niedługo wracacie do rywalizacji pucharowej. Cieszycie się, że ten mecz zagracie u siebie?

Na pewno. Granie na sztucznym boisku sprawia pewne kłopoty biorąc pod uwagę, że na co dzień trenujemy na trawie. Dobrze, że ten ważny mecz jest u Nas i już nie możemy się doczekać.

Other Articles

EkstraligaNewsy
I ligaNewsyPolska

Leave a Reply