fbpx

Uczestniczki Ligi Mistrzyń tracą punkty w meczach z reprezentantkami Polski

Wszystkie kluby walczące w tym sezonie o mistrzostwo Niemiec, w ten weekend zgodnie straciły punkty z niżej notowanymi rywalami, w których występują reprezentantki Polski. Po wczorajszym remisie Wolfsburga z Bayerem Leverkusen Sylwii Matysik, dzisiaj 1:1 z ekipami Małgorzaty Mesjasz i Patrycji Balcerzak zaliczyły odpowiednio Bayern Monachium i TSG Hoffenheim.

Jako pierwsza na boisko weszła Balcerzak, choć ona mecz z “Wieśniakami” rozpoczęła na ławce. Znajdujące się w strefie spadkowej SC Sand niespodziewanie objęło prowadzenie w 21. minucie po golu Emily Evels. Była to dopiero trzecia bramka zespołu z Willstätt w tym sezonie ligowym. Hoffenheim do remisu doprowadziło dopiero w 64. minucie. W podbramkowym zamieszaniu najlepiej odnalazła się Judith Steinert. Mimo że zespół gości miał w końcówce ułatwione zadanie z racji czerwonej kartki, jaką ujrzała Evels, to w doliczonym czasie gry bramki nie padły i obie ekipy z Badenii-Wirtembergii podzieliły się punktami. Strzelczyni gola dla gospodyń w 89. minucie dostała żółty kartonik, z czym się nie zgadzała i po chwili posłała w kierunku arbiter niedozwolony komentarz, za co w tej samej minucie dostała drugie “żółtko” i musiała zejść do szatni.

Patrycja Balcerzak na murawie zameldowała się dopiero w 88. minucie, zmieniając Dominique Bruinenberg. Sand dzięki skromnej zdobyczy awansowało co prawda na 11. – przedostatnie miejsce w tabeli, lecz ma taki sam dorobek, jak ostatnie Carl Zeiss Jena. Ekipy te mają tylko dwa punkty i tracą dziewięć “oczek” do ostatniego bezpiecznego Werderu Brema.

Frauen Bundesliga – 11. kolejka
SC Sand – TSG Hoffenheim 1:1 (1:0)
Evels 21′ – Steinert 64′

Żółte kartki: Bruce, Triendl, Pal, Evels (wszystkie SC Sand)
Czerwona kartka: Evels 89′ (SC Sand, za dwie żółte)

Liderkami Bundesligi po dzisiejszym dniu mogły zostać piłkarki Bayernu Monachium, lecz i one zaledwie zremisowały. Pojedynek z mistrzyniami Niemiec od pierwszej minuty na środku obrony Turbine Poczdam zaczęła Małgorzata Mesjasz. To właśnie ekipa spod Berlina jako pierwsza trafiła do siatki. Bramkarkę zespołu z Bawarii pokonała w 30. minucie Selina Cerci. Obrończynie mistrzowskiego tytułu odpowiedziały niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy. Na skraju pola karnego Isabel Kerschowski sfaulowała Jovanę Damnjanović, za co arbiter podyktowała “jedenastkę”. Do remisu pewnym strzałem doprowadziła Giulia Gwinn.

Więcej goli już nie padło, wobec czego Bayern pozostał na miejscu wicelidera niemieckiej ekstraklasy ze stratą jednego punktu do Wolfsburga. Dwa “oczka” do ekipy Ewy Pajor i Katarzyny Kiedrzynek traci natomiast Hoffenheim. Wpadki trzech uczestniczek Ligi Mistrzyń mógł wykorzystać czwarty przed tą kolejką Eintracht Frankfurt, lecz on rozczarował jeszcze bardziej, przegrywając 0:1 z broniącym się przed spadkiem Werderem Brema. Turbine jest tuż za nimi, na piątym miejscu, z dorobkiem 21 punktów po 11 kolejkach.

Frauen Bundesliga – 11. kolejka
Turbine Poczdam – Bayern Monachium 1:1 (1:0)
Cerci 30′ – Gwinn 49′ (k)

Żółta karta: Hegering (Bayern)

 

fot. turbine-potsdam.de

Other Articles

Leave a Reply