fot. fcb.cz

Ważne zwycięstwo zespołu Witolda Zająca. Utrzymanie w elicie wciąż w zasięgu

Reklama

Trenujący w tym sezonie zespół Baníka Ostrawa Witold Zając świętował w ten weekend ważne w kontekście walki o utrzymanie zwycięstwo. Beniaminek czeskiej ekstraklasy pokonał u siebie 3:0 Duklę Praga, dzięki czemu wydostał się z dna ligowej tabeli.

Po rundzie jesiennej Baník wydawał się faworytem do spadku, bowiem na swoim koncie miał zaledwie trzy punkty. W tym roku jednak przyszła poprawa gry, w czym pomogło sprowadzenie z GKS-u Katowice Kateřiny Vojtkovej. 23-latka z marszu dostała kapitańską opaskę i w sobotę poprowadziła swój zespół do ważnego triumfu nad klubem ze stolicy. W potyczce z Duklą to właśnie Vojtková wyprowadziła zespół z Ostrawy na prowadzenie w 12. minucie. Przed przerwą rezultat podwyższyła Kateřina Lachká. Ta sama piłkarka trafiła także do siatki po zmianie stron, a Kateřina Vojtková przy tej akcji bramkowej popisała się asystą.

Przed Baníkiem Ostrawa teraz kluczowe tygodnie. Beniaminek ma już za sobą dwa mecze w ramach grupy spadkowej i dzięki sobotniej wygranej zrównał się punktami z Duklą Praga, którą wyprzedza dzięki lepszemu stosunkowi bezpośrednich meczów. Najważniejszy w kontekście finalnego znalezienia się w tabeli wyżej niż ostatnie miejsce, będzie teraz ostatni mecz z Duklą. Odbędzie się on w Pradze 14 maja. Wcześniej podopieczne Witolda Zająca zagrają jeszcze z Lokomotivą Brno Horní Heršpice oraz Viktorią Pilzno. Z czeskiej ekstraklasy spada jeden, najsłabszy w tabeli klub. Aktualnie Baník jest przedostatni.

– Potwierdziliśmy wiosenną poprawę gry, zagraliśmy skoncentrowani w obronie, nie popełnialiśmy błędów. Dzięki temu zdobyliśmy trzy ważne punkty. Mieliśmy dużo okazji, mogliśmy zdobyć nawet więcej bramek – powiedział po meczu Witold Zając cytowany przez oficjalną swronę internetową swojego pracodawcy.

Oprócz dwóch zwycięstw z Duklą, w tym sezonie zespół z Ostrawy potrafił jeszcze tylko zremisować po 1:1 ze wspomnianą ekipą z Brna oraz ze Slovanem Liberec. Sezon zasadniczy Baník zakończył z mało imponującym bilansem bramkowym 6:67. Dzięki lepszej postawie wiosną, piłkarki Witolda Zająca znacznie zwiększyły jednak swoje szanse na pozostanie w czeskiej elicie.