WCL: PSG Féminines pokazuje miejsce w szeregu Górnikowi Łęczna
Przed meczem w Paryżu nikt nie miał wątpliwości, że łęcznianki pojechał tam po lekcje, wspomnienia, ale także marzenia. Dobry występ w tym meczu mógł otworzyć bramy raju, jakimi są, niewątpliwie transfery zagranice. A trzeba jasno powiedzieć, że kadra Górnika to sporo reprezentantek Polski, ale także Słowacji.
Wynik pierwszego spotkania w Łęcznej (2:0 dla PSG), dawał pełen luz wyżej notowanemu rywalowi. No tego początek spotkania chyba lekko splątanymi nogami zaczęły podopieczne Piotra Mazurkiewicza. Kilka błędnych wyborów spowodowało groźne akcje paryżanek, choć i one nie ustrzegły się błędów.
Pierwsze zagrożenie dla Anny Palińskiej to rzut rożny i główka Irene Paredes, która wyskoczyła najwyżej, ale piłka powędrowała nad bramką. Górnik atakował bardzo sporadycznie, często rozbijając się o defensywę PSG.
W 17. min dobrym dośrodkowaniem popisała się Diani, ale po strzale Ashley Lawrence Małgorzata Grec wybiła piłkę niemal z linii bramkowej. Trzeba też przyznać, że mimo widocznej przewagi Górnik Łęczna dobrze wytrącał „Les Parisiennes” z gry. Wytrwałości wystarczyło do 21. minuty, z lewej strony dośrodkowała Grace Geyoro, piłkę głową za siebie odbiła Natasza Górnicka, a tam już Nadia Nadim czekała by pewnym strzałem w prawy górny róg pokonać Annę Palińską. Dwie minuty później podopieczne Oliviera Echouafni podwyższył wynik za sprawą Jordyn Huitemy, która otrzymała finalne podanie niemal do pustej bramki będąc na piątym metrze.
Piłkarki z Łęcznej głownie pozostawały w defensywie, to rodziło kolejne sytuacje podbramkowe. W 32. minucie po piątym rzucie rożnym dla PSG Féminines piłka spadła na głowę Irene Paredes. Tym razem kapitan paryskiej drużynie się nie pomyliła, podwyższając wynik na 3:0.
W końcowej części pierwszej połowy dobrą kontrę Górnika Łęczna przerywa złe podanie w środkowej strefie boiska. Piłkę przejęły paryżanki, szybko pomknęły w stronę bramki Palińskiej, a w finalnej fazie akcji Katoto mocnym strzałem posłała piłkę w światło bramki, podwyższając wynik.
Po przerwie obraz gry nie wiele uległ zmianie. W 51. minucie Nadim dośrodkowała z rzutu wolnego. piłka minęła Nataszę Górnicką, a piłkę do bramki skierowała Diani, tuż przed linią jeszcze Sara Däbritz dotknęła piłki i Łęczna przegrywała w tym momencie 5:0. W 60. min Nikola Karczewska wywalczyła pierwszy rzut rożny dla Górnika Łęczna, po jego wykonaniu w okolicy pola karnego dała się sfaulować Ewelina Kamczyk, która kilka sekund później pięknym strzałem w długi róg przelobowała Charlottę Voll, która dziś dostała szanse gry w paryskiej bramce. Musimy przyznać jasno, takie bramki określa się mianem „strzału życia”. Po tym golu w ekipę Piotra Mazurkiewicza wstąpiły dodatkowe pokłady ambicji. Duet Kamczyk-Karczewska mocno naciskał defensywę Paris SG, choć to gospodynie nadal były stroną przeważającą. Po jednym z nielicznych ataków dopiero Paulina Dudek wybiła piłkę w aut broniąc PSG przed utratą bramki.
W 79. minucie kolejny faul w okolicy pola karnego po stronie Górnika Łęczna. Dobre dośrodkowanie mogła wykorzystać Signe Brunn. Po jej strzale niczym zamurowana w blokach została Palińska, ale piłka zatrzymała się na słupku. Na minutę przed końcem pięknym strzałem z dystansu wynik zamknęła Irene Paredes. Precyzyjny strzał odbił się jeszcze od poprzeczki i mimo wyciągniętej niczym struna Palińskiej wpadł do bramki.
Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale jeszcze w pierwszej połowie strzał Sary Däbritz zatrzymała poprzeczka.
Nie będziemy oszukiwać, że Górnik wysoko zawiesił poprzeczkę piłkarkom z miasta miłości. Ale warto je docenić za ambicje i zaangażowanie. Wynik choć wysoki, to kolejny raz nie przynosi wstydu na arenie międzynarodowej. Łęcznianki, choć w kryzysie na początku sezonu podniosły się, zaczęły wygrywać w Ekstraklasie, a i w Champios League nie były „dziewczynami do bicia”. Dobre mecze z ZKN Split czy Apollonem Ladies, czy nawet dwumecz z PSG pokazują miejsce w szeregu Polskiej piłki. Można powalczyć z Cyprem, Chorwacją, ale piłka klubowa we Francji, Niemczech czy Holandii to jeszcze kilka kroków za daleko.
UEFA Women’s Champions League 1/16 finału
PSG Féminines – GKS Górnik Łęczna 6:1 (4:0)
Nadim 21′, Huitema 24′, Paredes 32′ 89′, Katoto 43′, Däbritz 51′ – Kamczyk 62′
Kartki: Ratajczyk (ż)
PSG: Voll – Lawrence (57′ Le Guilly), Paredes, Dudek, Simon – Geyoro, Nadim (70′ Hurtre), Däbritz (57′ Fazer) – Diani (71′ Bachmann), Huitema, Katoto (57′ Bruun)
Górnik: Palińska – Dyguś, Górnicka, Guściora, Zając – Grec, Siwińska (45′ Ratajczyk), Hmirova (76′ Rapacka), Kamczyk – Zdunek – Karczewska
foto. gksgornik.leczna.pl
Polecamy
-
Ekstraliga13.12.24
Obsada sędziowska 10. kolejki Ekstraligi futsalu
Milena Romanowska
-
Inne13.12.24
Awans reprezentacji Polski w rankingu FIFA
Milena Romanowska
-
Liga Mistrzyń13.12.24
UWCL: W Manchesterze bez niespodzianki
Milena Romanowska
-
Liga Mistrzyń12.12.24
UWCL: Ewa Pajor z kolejnym dubletem w Lidze Mistrzyń
Krzysztof