Wypowiedzi po meczu Czarni Sosnowiec – KKP Bydgoszcz

Reklama

W dzisiejszym półfinale Pucharu Polski Czarni Sosnowiec pokonali KKP Rem Marco Bydgoszcz 3:0 i już za tydzień wystąpią w starciu finałowym. Porozmawialiśmy z piłkarkami obu drużyn o wrażeniach z tego starcia.

Myślę, że od pierwszych minut kontrolowałyśmy przebieg tego spotkania. Dzisiaj to my byłyśmy zespołem, który prowadził grę, a Bydgoszcz zagrała tak, jak się tego spodziewaliśmy. Dziewczyny postawiły dosyć trudne warunki i napsuły nam trochę krwi, dlatego szacunek dla nich, że pomimo straconych trzech bramek walczyły do samego końca. Mimo zwycięstwa na pewno przeanalizujemy ten mecz i wyciągniemy wnioski, bo są elementy, które na pewno musimy poprawić przed sobotnim starciem. Zostawiłyśmy dziś kawał zdrowia na boisku i jestem dumna z naszej drużyny, bo pokazałyśmy, że tworzymy kolektyw i udowodniłyśmy, że nie bez kozery po raz kolejny znalazłyśmy się w finale Pucharu Polski – oceniła Dżesika Jaszek, autorka dwóch trafień.

– Liga zakończona po 12 kolejkach, a mecze półfinałowe Pucharu Polski odbywają się bez żadnych problemów. Wiadomo, że po takiej przerwie w regularnych treningach i meczach kontrolnych ciężko jest odbudować się jako zespół do jednego meczu, który ma się odbyć po trzytygodniowych przygotowaniach. Oczywiście, podczas pandemii każda zawodniczka realizowała plan treningowy ułożony przez trenera w tym okresie, jednak nie ma to nic wspólnego z trenowaniem całym zespołem.
Na mecz przyjechałyśmy bardzo zmotywowane i zdeterminowane udowodnić wszystkim, którzy z góry skazali nas na porażkę, ze należy się z nami liczyć i że nie poddamy się tak łatwo. Przeciwnik – trzeci zespół w Polsce to nie lada poziom. Oczywiście widać było przewagę dziewczyn z Sosnowca, jednak uważam, że zostawiłyśmy po sobie dobre wrażenie. Druga połowa w naszym wykonaniu była zdecydowanie lepsza i pewniejsza. Nie udało nam się zdobyć honorowego trafienia, ale meczu na pewno nie „poddałyśmy” i nie położyłyśmy się przed dziewczynami z Czarnych. Mimo, że nie udało nam się sprawić niespodzianki, bo wiadomo puchary rządzą się swoimi prawami, to mogłyśmy zejść z boiska z podniesioną głową. Jeśli będzie okazja zmierzyć się ponownie w lidze z drużyną z Sosnowca na pewno podejdziemy do tego meczu równie zdeterminowane, co w dniu dzisiejszym – podsumowała Kamila Rosińska, zapracowana dzisiaj bramkarka klubu z Bydgoszczy.

Fajnie było wrócić na boisko po tak długiej przerwie i grać o awans do finału Pucharu Polski. Cieszymy się z wygranej, bo mecz był ciężki, choć wynik tego nie odzwierciedla. Czeka nas ostatni krok, aby zakończyć ten sezon w doskonałych humorach. Jestem dobrej myśli i byłam tak stęskniona za graniem, że ten finał mogłabym już dziś grać (śmiech – red.). A tak na poważnie, to czeka nas tydzień pracy i mobilizacji, bo czeka nas naprawdę ciężki mecz w finale – powiedziała nam z kolei Weronika Zawistowska, która otworzyła wynik tego pojedynku.

Ciężko grać po takiej przerwie, gdzie tak naprawdę z początku trenowałyśmy po parę osób, miałyśmy też mało czasu na odbudowanie formy. Indywidualne treningi i zajęcia to jedno, a zgranie zespołowe to drugie. Oczywiście to nie jest żadne wytłumaczenie, zespół z Sosnowca był lepszy. Rywal silny i zdawałyśmy sobie z tego sprawę, że będzie bardzo ciężko. Pierwszą połowę niestety przespałyśmy, lecz byłyśmy bardzo zaangażowane i zmotywowane. Chciałyśmy zrobić jakąś niespodziankę, niestety się nie udało. Myślę, że pozostawiłyśmy po sobie dobre wrażenie i jestem dumna z naszego zespołu! – stwierdziła Anna Lewandowska, napastniczka KKP Bydgoszcz.

Oczywiście, że cieszymy się z wyczekiwanego powrotu na boisko, a przede wszystkim z wygranego półfinału. Nie ukrywam, że przed dzisiejszym spotkaniem dało się odczuć fakt, że jest to pierwszy mecz o takiej randze, zagrany po tak długiej przerwie. Byłyśmy bardzo zmotywowane i zdeterminowane, co przełożyło się na końcowy rezultat. Cieszymy się z wyniku, ale skupiamy się już jedynie na celu jakim jest zdobycie Pucharu Polski – zapowiedziała na koniec Dorota Hałatek, pomocniczka ekipy z Zagłębia.

Finał Pucharu Polski odbędzie się w następną sobotę, 27 czerwca. Jak podawaliśmy kilka dni temu TUTAJ, niebawem PZPN jako jego lokalizację ogłosić powinien stadion Polonii Warszawa przy Konwiktorskiej 6.

 

fot. Sebastian Godyla/własne

Reklama
Opublikowano: 20.06.20

Polecamy