fbpx

“Czekoladę mogę jeść bez przerwy” – wywiad z Margaritą Królak

Królowa strzelczyń III ligi grupy Lokum, zawodniczka Słupczanki Słupca, kobieta o wielu talentach. Poznajcie Margaritę Królak

Po jesiennej rundzie jesteś królową strzelczyń III lidze w grupie Lokum. Czy uważasz że ta runda była udana dla Ciebie i Twojego zespołu?
Runda była jak najbardziej udana zarówno dla mnie jak i dla drużyny. Cieszy mnie bardzo, że wysiłek i praca włożona w treningi przynoszą efekty. Mimo wszystko, to praca całej drużyny pozwoliła mi umieścić piłkę w bramce tyle razy. Jednak, jeszcze dużo pracy przed nami, aby ta skuteczność była jeszcze lepsza. To nasz dopiero pierwszy sezon w 3 lidze, a jesteśmy na drugim miejscu. To jest jeden z wielu powodów, dlaczego był on udany. Jesteśmy beniaminkiem, a tak naprawdę walczymy o fotel lidera. Mamy bardzo fajna, perspektywiczna, ale także charakterną drużynę. Myślę, że na pewno jeszcze tu namieszamy.
Słupczanka to dość młody projekt. Jesteś w nim od samego początku czy dołączyłaś w ostatnich latach?
Do Słupczanki dołączyłam w trakcie, około 2 lata temu. Decyzja dołączenia do zespołu była bardzo dobra. Myślę, że projekt prężnie się rozwija. Atmosfera jest tutaj 10/10, a to tworzy dobra drużynę co przekłada się później na grę i nasze wspólne sukcesy.
Nie samą piłką żyje człowiek, a Ty jesteś najlepszym tego przykładem. Masz za sobą również występy w telewizyjnym programie Ninja Warrior Polska. Jak to się stało że właśnie trafiłaś i jak wspominasz ten występ?
Biegi ninja to moja druga największa pasja po piłce nożnej. Jest to sport, który rozwija nas w każdej płaszczyźnie. Jest tam nutka adrenalinki, którą uwielbiam. W ninja warrior mogliście oglądać mnie dwa razy. Gdy usłyszałam, że program startuje w Polsce od razu wiedziałam, że muszę tam wystąpić. Wysłałam zgłoszenie i zostałam zaproszona na casting. Mimo, że sprawnościowo nie poszło mi najlepiej to swoją charyzmą i osobowością zyskałam sympatie produkcji. Niestety, za pierwszym jak i drugim razem wpadłam do wody… ale nie wspominam tego jako porażki, a bardziej lekcje. Dzięki temu mogę tam wrócić i udowodnić sobie, że stać mnie na więcej. W drugim występie miałam nawet swoje „5 minut” i na wizji poczęstowano mnie pizzą ze względu na imię. Telewizja lubi show. Jest to jedna z najlepszych przygód w moim życiu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziecie mogli mnie znów oglądać, ale tym razem wciskając „buzzer” na górze, a nie w wodzie.
Co poza sportem jest dla Ciebie najważniejsze w życiu, co Cię nakręca ?
To, co mnie w życiu nakręca to podróże. Uwielbiam zwiedzać świat, poznawać nowych ludzi, ich zwyczaje a przy tym dobrze się bawić. Każda podróż uczy czegoś innego i motywuje do poznawania nie tylko świata, ale i samego siebie. Ważna jest dla mnie rodzina, przyjaciele jak i zdrowie. To mnie również nakręca do codziennej pracy i motywuje by z każdego dnia czerpać jak najwięcej.
Imię zobowiązuje, więc nie jest tajemnicą, że lubisz pizzę. Co jeszcze musi stać na stole, byś nie mogła przejść obok ?
Drink Margarita, żartuje(śmiech). Uwielbiam słodycze, a najbardziej czekoladę, która wciągam kilogramami. Póki co otyłość mi nie grozi, więc jem bez wyrzutów sumienia.
Czyli jesteś łasuchem. Do jakich innych grzeszków się przyznasz?
Lubię także imprezować. Jestem jeszcze studentką, więc trzeba korzystać póki jestem jeszcze młoda, nie ma się jeszcze rodziny i większych obowiązków.
Jak spędzasz wolny czas ?
Wolny czas zazwyczaj spędzam aktywnie. Przeważnie na treningach, basenie czy też rower, rolki. Często są to też wyjścia ze znajomymi.
Wróćmy do piłki nożnej i polskiej rzeczywistości jeśli chodzi o kobiecy futbol. Jak oceniasz sytuację w kobiecej piłce nożnej i jej profesjonalizm ?
Hmm… nie śledzę, aż tak bardzo kobiecej piłki nożnej. Mimo, że poszła ona bardzo w przód, to na pewno nie jest to czego oczekujemy jako piłkarki. Cieszy jednak fakt, że możemy oglądać transmisje meczy i dzięki temu piłka kobieca zyskuje rozgłos i większą rzesze fanów. Powstaje coraz więcej kobiecych klubów i oby były możliwości, aby mogły się one rozwijać. Liczę, że kiedyś będzie tak popularna jak męska piłka. Cieszy fakt, że mamy w kobiecej piłce nożnej swojego Roberta Lewandowskiego czyli Ewę Pajor, która ostatnio zdobyła 18 miejsce w klasyfikacji złotej piłki. Dzięki niej piłka kobieca zyskuje rozgłos. Jest ona piłkarskim wzorem do naśladowania. Mimo wszystko liczę, że kobiecy futbol będzie kiedyś tak profesjonalny jak męski.
Jakie jest Twoje największe marzenie związane z piłką nożną?
Chciałabym jechać na mecz mojej ulubionej drużyny czyli FC Barcelony na Camp Nou. Spotkać ulubionych piłkarzy i spędzić z nimi chwilę, porozmawiać, pośmiać się.
Dziękuję za poświęcony czas i życzę Ci jak najwięcej sukcesów.

fot. portal TwojaSłupca.pl

Other Articles

Newsy
Nabór, KobiecyFutbol.pl
Nabór do redakcji!
NewsyPolki za granicąZagranica
Ewa Pajor

Leave a Reply